29/12/22

Huk petard - dla ludzi świetna zabawa dla zwierząt trauma

Witam was kochani. Poraz kolejny zblizamy się do kolejnej hucznej nocy tj. do nocy sylwestrowej. Dla niektórych będzie to znowu huczna impreza, pełna dobrej zabawy, huku petard i fajerwerków.

Warto jednak pomyśleć o stworzeniach, które w tym dniu przeżywają strach, traumę i niepokój. Mam na myśli nasze kochane zwierzątka. One najbardziej boją się tej nocy. 
Kochani pamiętajcie o naszych milusińskich. Niech ta noc nie będzie dla nich stresująca. Nie bądźmy egoistami!! Pomyślny również o ptakach czy leśnych zwierzętach. Wyobraźmy sobie co one czują w taką noc. Pamiętajmy, że wystraszone mogą być zagrożeniem dla siebie jak i dla nas ludzi. 

Pozdrawiam was kochani i apeluję o rozsądek. Życzę miło spędzonego dnia.

28/12/22

Stacja Radegast


Witam kochani dzisiaj na blogu postanowiłam napisać coś na temat stacji, z której wyworzono ludzi szczególności żydów do obozów zaglady. Stacja Radegast!!!



Stacja Radegast jest zabytkowym budynkiem kolejowym z 1941 r. W czasie II wojny światowej była ona związana z gettem, utworzonym przez Niemców w 1940 r. w Łodzi (Litzmannstadt). Początkowo obiekt pełnił funkcję punktu przeładunkowego żywności i surowców, przeznaczonych dla ludności i zakładów pracy getta.


 Od stycznia 1942 r. Stacja stała się miejscem, z którego wywożono ludność żydowską do obozów zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem i Auschwitz-Birkenau. Szacuje się że przez teren Stacji przeszło ok. 145 tys osób, głównie Żydów. Dziś budynek ten jest miejscem pamięci, elementem Pomnika Zagłady Litzmannstadt Getto, powstałym w 2004 r. oraz siedzibą oddziału Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi.


Na ekspozycji w budynku stacyjnym znajduje się makieta Lizmannstadt Ghetto. Jest to największa tego typu makieta w Polsce, przedstawiająca wygląd dzielnicy zamkniętej w 1942 roku. Szczegółowość makiety oraz niezwykle profesjonalne wykonanie pozwalają niemal zajrzeć na podwórka getta, śledzić główne ciągi komunikacyjne czy dostrzec detale wielu istniejących i nieistniejących już budynków. Oprócz makiety prezentowane są reprodukcje list wywozowych mieszkańców getta. 


Nieopodal stacji zbudowano Tunel Pamięci, który swoją minimalistyczną formą oddaje uczucie przytłoczenia okupacją i coraz trudniejszą historią Żydów w Łodzi. 


Zwieńczeniem Tunelu jest Kolumna Pamięci, z napisem Nie zabijaj w języku niemieckim, hebrajskim i polskim.

 

26/12/22

Boże Narodzenie - czy to chrześcijańskie święto?

Nie wiem czy kogoś to zainteresuje, ale postanowiłam dodać.
Dlaczego Boże Narodzenie obchodzone jest  w grudniu?
Większość z ludzi nie ma zapewne pojęcia, że podczas świąt używa się  wielu symboli pogańskich. Chrześcijaństwo przejęło wiele tradycji z czasów dużo wcześniejszych. Pogańskie korzenie ma nawet sama data Bożego Narodzenia. Pismo Święte nie podaje daty urodzin Pana Jezusa. Nie ma tam nawet choć jednej wxmianki, że Jezus świetował swoje urodziny. 
Więc skąd się wzięła w chrześcijaństwie data 25 grudnia?

Dzień przesilenia zimowego, które przypada 21 lub 22 grudnia, był świętowany w wielu kulturach. Przesilenie zimowe obchodzono, jak podejrzewają archeologowie, już w epoce kamiennej, świętowali je też Celtowie, Germanie, Skandynawowie i Słowianie. Starożytni Persowie wierzyli natomiast w kult Mitry - boga słońca, który przyszedł na świat w ubogiej grocie, i obchodzili dzień jego narodzin dokładnie 25 grudnia. Zbieżność ta nie jest przypadkowa.
Starożytni Rzymianie natomiast od 17 do 24 grudnia obchodzili Saturnalia - święto boga Saturna. Było to święto pojednania i radości, podczas którego zamykano sklepy i urzędy, a przez miasta maszerowały wesołe orszaki zmierzające na zabawy i uczty. Podczas Saturnaliów obdarowywano się także prezentami. Brzmi to bardzo podobnie do współczesnych tradycji.

W późniejszym okresie Cesarstwa powstał kult łączący w sobie elementy wierzeń rzymskich, perskiego kultu Mitry i bóstwa słońca - Sol (odpowiednika greckiego Heliosa). Święto Sol Invictus obchodzono właśnie 25 grudnia. Te pogańskie święta zaczęto z czasem włączać do chrześcijaństwa, a gdy zyskało w Rzymie status religii państwowej, zamiast święta Sol Invictus Kościół katolicki nakazał obchodzenie w tym dniu święta Bożego Narodzenia. W roku 350 papież Juliusz I ogłosił 25 grudnia dniem narodzin Chrystusa. Wizerunek słońca coraz częściej był wykorzystywany jako symbol wskrzeszonego Chrystusa, a tarczę słoneczną w postaci aureoli zaczęto umieszczać nad głowami chrześcijańskich świętych.
Warto zadać sobie następujące pytania: Kim właściwie teraz jest Jezus? Co na jego temat mówi Biblia? Czy podoba mu się je osoby, które podają się za chrześcijan obchodza4 tak naprawdę święta zaporzyczone z pogaństwa?

 To by było na tyle. Do następnego wpisu

25/12/22

Park Szarych Szeregów

Cześć kochani dzisiaj na blogu postanowiłam napisać coś więcej na temat parku "Szarych Szeregów"


Park powstał w latach 1961-1964 na terenach które w czasie okupacji leżały w granicach getta żydowskiego, na potrzeby parku wyburzono część starej zabudowy i wyrównano teren. W latach pięćdziesiątych teren był bardzo zaniedbany, tworzyło się tam wysypisko śmieci. Park zaprojektowany przez K. Chrabelskiego oprócz zagospodarowania zieleni obejmował także budowę całego kompleksy wypoczynkowego. W południowej części parku wybudowano basen z brodzikiem dla dzieci, boiska do siatkówki i badmintona, ogródek jordanowski i sztuczne lodowisko. Dziś skorzystać możemy tylko z Pływalni "Promienistych" (ul. Głowackiego 10/12. Pływalnia czynna jest w sezonie letnim. Rozległy nieogrodzony plac zabaw znajduje się pomiędzy basenem a ul. Boya-Żeleńskiego.

W okolicy placu zabaw stoi zaniedbany pomnik-głaz ustawiony w parku w 12 maja 1963 roku dla upamiętnienia działalności Młodzieżowego Oddziału Gwardii Ludowej "Promieniści". Odsłonięcie pomnika odbyło się w 20 rocznicę bitwy, którą "Promieniści" stoczyli pod Głownem z hitlerowcami. Na pomniku wyryty jest (dziś bardzo nieczytelny) napis o treści: "W hołdzie bohaterskim bojownikom łódzkiej organizacji młodzieżowej, w dwudziestą rocznicę walk z hitlerowskim okupantem, park ten zostaje nazwany imieniem Promienistych. Harcerze Chorągwi Łódzkiej 1963 r."

Większa część parku rozciąga się po północnej stronie ul. Boya-Żeleńskiego pomiędzy ulicami Staszica, Plater, Górniczą i Marysińską. W środkowej części parku, na wysokości ul. Brackiej znajduje się Pomnik Martyrologii Dzieci, tzw. Pomnik Pękniętego Serca. Pomnik powstał dla upamiętnienia dzieci zamordowanych w tzw. prewencyjnym obozie policji bezpieczeństwa dla młodzieży polskiej w Łodzi (Polen-Jugendverwahrlager der Sicherheitspolizei). Obóz założony w grudniu 1942 roku w kwadracie ulic Plater, Brackiej, Górnicza, Sporna, otoczony był wysokim murem, na rogach zamontowano reflektory i wieżyczki strzelnicze. Według założeń miał być miejscem przetrzymywania młodzieży przyłapanej na drobnych kradzieżach lub której rodzice zostali aresztowani lub straceni. Zarządzenie Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy mówiło, iż do obozu powinno się kierować "przestępców lub dzieci zaniedbane od 8 do 16 lat". Jednak szybko okazało się że obóz zmienił się w zwykły obóz koncentracyjny tyle że więźniami były dzieci od 2 do 16 lat, dziewczynki i chłopcy. Dzieci które ukończyły 16 lat wywożone były do obozów koncentracyjnych dla dorosłych. Przez obóz do 18 stycznia 1945 roku, kiedy obóz został wyzwolony przeszło około kilka-kilkanaście tysięcy dzieci w wieku od 8 do 16 lat (nie znamy dokładnej liczby ofiar gdyż hitlerowcy zabrali lub zniszczyli dokumentacje obozu podczas ewakuacji). Głód, praca ponad siły, fatalne warunki sanitarne, brutalne traktowanie młodocianych więźniów powodowały wysoką śmiertelność, wyzwolenia doczekał się niecały tysiąc dzieci.

Pomnik powstał z inicjatywy wychowanków Ośrodka Szkolno - Wychowawczego dla Dzieci Głuchych w Przemyślu. Akt erekcyjny wmurowano 13 września 1969 r., zapisano w nim: "Niech przekaże przyszłym pokoleniom nasze wspólne wołanie: nigdy więcej wojny, nigdy więcej obozów". 9 maja 1971 roku odsłonięto pomnik zaprojektowany przez Jadwigę Janus i Ludwika Mackiewicza. Pomnik w kształcie ośmiometrowego pękniętego serca, w szczelinie którego stoi postać wychudzonego chłopca o nieproporcjonalnej budowie. Postać zaprojektowano na podstawie zdjęcia byłego więźnia obozu dziecięcego Edwarda Barana. Na płycie przy pomniku znajduje się napis: "Odebrano Wam życie, dziś dajemy Wam tylko pamięć".



Co roku 1 czerwca, w Międzynarodowy Dzień Dziecka o godz. 12.00 przed pomnikiem odbywają się uroczystości, na które przyjeżdżają Członkowie Koła Byłych Więźniów Hitlerowskiego Obozu Koncentracyjnego Dla Dzieci i Młodzieży w Łodzi. Od 1988 roku wręczane są również medale "Serce - Dziecku". Kapituła Medalu "Serce - Dziecku" składa się z uczniów gimnazjów i szkół średnich i co roku wyróżnia do 10 dorosłych, które w specjalny sposób zasłużyły się w pracy na rzecz dzieci. Wśród wyróżnionych znaleźli się nauczyciele, pedagodzy, działacze organizacji charytatywnych.


Uroczystości przygotowywane są przy udziale dzieci i nauczycieli ze Szkoły Podstawowej nr 81 im. Bohaterskich Dzieci Łodzi (ul. Plater 28/32), uczniowie objęli pomnik patronatem i opieką już w dniu jego odsłonięcia. W 1971 roku z inicjatywy ówczesnego dyrektora Stanisława Jagiełły w szkole powstała Izba Pamięci Narodowej (W 1981 przekształcona w Szkolne Muzeum), 19 stycznia 2005 r., w 60. rocznicę wyzwolenia obozu przez Armię Czerwoną, dokonano jej poświęcenia. Wśród eksponatów zobaczyć możemy: ubranie więźnia oraz urnę z ziemią zroszoną krwią zgładzonych dzieci, fotografie obrazujące obozową codzienność.

W latach 2004-2005 przeprowadzono modernizacje parku, m.in. przebudowano alejki, uzupełniono nasadzenia, odnowiono pomnik. Przed pomnikiem Pękniętego Serca powstał wybrukowany plac, również główne alejki zostały wybrukowane, a pozostałe są glinkowo-żwirowe. Park obecnie prezentuje się świetnie, jest w nim dużo ławeczek i w centralnej słonecznej części parku (w okolicach pomnika), jak i na uboczu w cieni dorodnych drzew. 

Z ciekawszych gatunków w parku rosną m.in.:
Wiąz górski odmiany Camperdowna tzw. wiąz płaczący. Rośnie przy głównej alei w północnej części parku. To niewysokie drzewo ma koronę w kształcie parasola (średnica do 10 m) ze zwisającymi do ziemi gałęziami. Ciemnozielone liście są duże do 20 cm, bardzo sztywne i szorstkie z krótkim ogonkiem, i tak jak u pozostałych wiązów nasada liścia jest asymetryczna. Liście tworzą gęstą płaszczyznę zieleni.

Klon pospolity odm. Drummonda. Rośnie już na terenie pływalni, tuż przy ogrodzeniu. Liście tego klonu są zaróżowione, następnie kremowe, a w końcu w środku liścia pojawiają się zielone plamy, brzeg liścia pozostaje kremowo-biały. Starsze drzewa mogą mieć część gałęzi ubarwionych zwyczajnie - zielono. Liście dłoniaste 5-klapowe, z dużymi ostro zakończonymi zębami, zaś wcięcia pomiedzy klapami są zaokrąglone, liście mają kilkanaście centymetrów średnicy. Kwitnie w kwietniu przed rozwojem liści, kwiaty zebrane z baldachogrona są żółte. Owoce czyli tzw. noski są szeroko rozwarte.

Życzę kochani wszystkiego dobrego i do kolejnego wpisu. 

 

21/12/22

Bałuty - Doły łódzkie osiedle


Witam was kochani czytelnicy dzisiaj postanowiłam przybliżyć was jedno z łódzkich osiedli Bałuty-Doły. Osiedle pięknych parków, zabytkowych cmentarzy, ulicznej sztuki i dobrej kuchni

Bałuty-Doły to osiedle, które z pewnością warto odwiedzić, jeśli jeszcze się tego nie zrobiło. Na jego terenie czas można spędzić na wiele sposobów - zaczynając od spacerów po pięknych parkach, przez poznawanie bolesnej historii sięgającej lat drugiej wojny światowej i odwiedziny grobów zasłużonych łodzian, aż po delektowanie się specjałami oferowanymi przez tutejsze restauracje i lokale. To także miejsce, które powinno zadowolić miłośników street artu.

Osiedle Bałuty-Doły, którego powierzchnia wynosi 6,64 km2, usytuowane jest w dzielnicy Bałuty. Obejmuje wschodnią część Starego Miasta oraz wyodrębnione dla potrzeb Systemu Informacji Miejskiej nieformalne osiedla Marysin-Doły, Doły i Helenów.

Parki na osiedlu Bałuty-Doły

Park im. Szarych Szeregów

Na terenie osiedla Bałuty-Doły znajdziemy kilka parków, które można zwiedzić podczas jednego, długiego spaceru. Zacznijmy od parku im. Szarych Szeregów, którego najbardziej charakterystycznym elementem jest pomnik Martyrologii Dzieci, zwany potocznie pomnikiem Pękniętego Serca. Upamiętnia on losy nieletnich, więzionych na terenie obozu. Nieopodal parku znajduje się odkryta pływalnia Promienistych (ul. Głowackiego 10/12) oraz stadion drużyny rugby Budowlanych Łódź (ul. Górnicza 5).


Park Ocalałych

Niedaleko jest park Ocalałych, który otwarto 30 sierpnia 2004 r., w 60. rocznicę likwidacji Litzmannstadt Getto. Miejsce upamiętnia osoby, które były więźniami obozu, a którym udało się przeżyć - na terenie parku 418 ocalałych z holokaustu posadziło tzw. drzewa pamięci. W parku znajduje się także świetny punkt widokowy - 10-metrowy kopiec pamięci z ławeczką-pomnikiem Jana Karskiego na szczycie. Na terenie parku działa Centrum Dialogu im. Marka Edelmana. Warto odnotować także, iż przepływa tędy rzeka Łódka.


Park Helenów

Wychodząc z parku Ocalałych od strony ul. Źródłowej, po przejściu na drugą jej stronę, trafimy do parku Helenów. Park został udostępniony dla mieszkańców już w 1881 roku, a powstał z inicjatywy synów Karola Anstadta, niemieckiego przedsiębiorcy, który w pobliżu założył browar. Na jego terenie znajdują się m.in.: dwa stawy, grota z lawy wulkanicznej, plac zabaw oraz teren rekreacyjny z boiskiem oraz stołami do tenisa stołowego i szachów. Tuż obok „Helenowa” siedzibę ma Klub Sportowy Społem (ul. Północna 36), który posiada halę sportową, tor kolarski, siłownię, strzelnicę i obiekty łucznicze.

Park Staromiejski 

Park Staromiejski, powszechnie nazywany parkiem Śledzia, powstał w latach 50. XX w. Prawdopodobną przyczyną przyjęcia nieoficjalnej nazwy parku był specyficzny zapach śledzi, unoszący się na terenie jego budowy z wyburzonych kamienic. Ryby były tam składowane, by następnie trafić na targ rybny, który działał tu przed II wojną światową. Do charakterystycznych elementów parku zaliczają się, m.in. rzeźba Całoroczny Zegar Słoneczny, cieszące się dużym zainteresowaniem stoliki szachowe oraz okrągły staw.


Murale i neon na osiedlu Bałuty-Doły

To, że jesteśmy na terenie dawnego getta, dostrzec możemy również na murach kamienic. Mowa tu o znajdujących się na nich muralach, a zwłaszcza o cyklu pt. “Dzieci Bałut”, którego założeniem było upamiętnienie i opowiedzenie historii polskich i żydowskich dzieci, żyjących na Bałutach w okresie hitlerowskiej okupacji. Seria liczy kilkanaście prac, a kilka z nich dostępnych jest w naszej galerii. Dla osób, które postanowią odwiedzić osiedle w celu obejrzenia murali, niezwykle przydatna może okazać się aplikacja „Dzieci Bałut – przewodnik”, gdyż zawiera informacje o lokalizacjach murali, zdjęcia i charakterystyki postaci.

Dla tych, którzy postanowią zwiedzać osiedle po zmroku, nie lada gratką będzie neon „Beauty Bałuty”, który można oglądać na bocznej ścianie budynku przy ulicy Wojska Polskiego 40. W słowie „Bałuty” litery „ał”, co kilka sekund zmieniają się na litery „ea”, tworząc tym samym słowo „Beauty”. Jego autorem jest znany łódzki grafik Daniel Gouda Tworski.

Gdzie zjeść na osiedlu Bałuty-Doły?

Gorąca Kiełbasiarnia

Osiedle Bałuty-Doły ma również ciekawą propozycję dla osób, które zmęczone zwiedzaniem zakątków w tej części miasta, postanowią rozejrzeć się za miejscem, gdzie można dobrze zjeść. Na wyróżnienie zasługuje z pewnością restauracja „Gorąca Kiełbasiarnia”, mieszcząca się przy ul. Głowackiego 5A. To knajpa oferująca tradycyjne, regionalne potrawy, jak chociażby golonkę, dania grillowane, różnego rodzaju kiełbasy, czy zupy – na czele z solianką, przyrządzaną według przepisu Magdy Gessler. To właśnie słynna restauratorka przyczyniła się do złotego okresu restauracji. Wszystko za sprawą popularnego programu „Kuchenne rewolucje”, którego bohaterami w 2013 roku byli właściciele ówczesnego lokalu o nazwie „Imperium smaku”. Złudzeń co do tego, czy warto odwiedzić „Gorącą Kiełbasiarnię”, nie pozostawiają również opinie i oceny, które znaleźć można na najpopularniejszych portalach zajmujących się tematyką kulinarną.


Cukiernia Cocoart’s

Jeśli po wizycie w Gorącej Kiełbasiarnii stwierdzimy, że nadszedł czas na deser, obowiązkowym punktem wizyty w tej części Łodzi jest znajdująca się przy ul. Okopowej 111 autorska cukiernia Cocoart's. Nie należy więc spodziewać się menu charakterystycznego dla typowej cukierni, lecz, jak opisują swój lokal na facebookowym profilu jego właściciele, „wyrafinowanych połączeń smakowych zamkniętych w bardzo atrakcyjnych formach”. Do tych z kolei zaliczyć można tzw. monoporcje, czyli eleganckie desery, których wybór jest na tyle duży, iż każdy znajdzie coś dla siebie. 



Ciągoty i Tęsknoty

Na wyróżnienie zasługuje również restauracja Ciągoty i Tęsknoty, która mieści się przy ul. Wojska Polskiego 144A. Lokal oferuje kuchnię polską, ale nie tylko, bowiem w menu możemy trafić m.in. na propozycje dań z kuchni śródziemnomorskiej. Tym, co sprawia, iż knajpa zasługuje, by ją polecić, jest zamiłowanie właścicieli do organizowania koncertów jazzowych, które odbywają się regularnie oraz szczególna otwartość na sztukę i artystów. Wszystko to nadaje miejscu wyjątkowy klimat i idealnie wkomponowuje się w charakter najbliższej okolicy - po drugiej stronie ulicy znajduje się ASP w Łodzi im. Władysława Strzemińskiego (ul. Wojska Polskiego 121).


Cmentarze na osiedlu Bałuty-Doły

Na terenie osiedla znajduje się największa w Polsce i jedna z większych w skali Europy nekropolia ludności żydowskiej. Cmentarz powstał w 1892 r. Szacuje się, że na jego obszarze pochowanych zostało 230 tys. osób, w tym ok. 45 tys. zmarłych i zamordowanych w okresie działania getta. Od 2015 roku Cmentarz Żydowski w Łodzi jest Pomnikiem Historii. Na jego terenie znajdują się m.in. groby rodziców Juliana Tuwima i Artura Rubinsteina oraz imponujące rozmiarami mauzoleum Izraela Poznańskiego.


Na osiedlu znajduje się także kompleks nekropoli, który położony jest na obszarze dawnej wsi Doły - po obu stronach ulicy Smutnej, południowej części ul. Telefonicznej i od strony ul. Wojska Polskiego. Cmentarz powstał w 1896 roku, by stać się miejscem pochówku dla rzymskich katolików i luteran, a od 1902 r. organizowane są tu także pogrzeby katolików, protestantów, baptystów, prawosławnych, mariawitów oraz osób, które nie utożsamiały się z żadnych wyznaniem.

Inne ważne miejsca na osiedlu Bałuty-Doły

  • Akademia Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego (ul. Wojska Polskiego 121)
  • Uniwersyteckie Centrum Pediatrii. M. Konopnickiej (ul. Pankiewicza 16 i ul. Sporna 36/50) – do szpitala przylega skwer im. Jadwigi Szustrowej
  • Kuźnia Romów (ul. Wojska Polskiego 84) – miejsce, które upamiętnia działający przez niedługi okres czasu, obóz przeznaczony dla ludności romskiej i Sinti

To było na tyle. Myślę, że udało się przybliżyć wam jedno z łódzkich osiedli. W kolejnym wpisie pozwolę sobie napisać o innym osiedlu. Tymczasem do następnego.


20/12/22

Orientarium ZOO w Łodzi

Hejka kochani dzisiaj wpis na życzenie jednego z moich czytelników. Mam nadzieję że się wam spodoba.

Orientarium to najnowocześniejszy w Europie ppawilon poświęcony faunie i florze Azji Poludniowo- wschodniej.


 Budynek , wybiegi i woliery zajmują powierzchnię prawie 10 boisk piłkarskich. Zastosowane rozwiązania pozwalają utrzymywać zwierzęta na dużych przestrzeniach w połączeniu z innymi gatunkami i w urozmaiconym środowisku. Nasi goście mogą obserwować mieszkańców Orientarium z trzech perspektyw: podwodnej, lądowej oraz z góry.


W ORIENTARIUM ZOBACZYSZ

UNIKATOWE I ZAGROŻONE WYGINIĘCIEM GATUNKI

NAJWIĘKSZY W EUROPIE WYBIEG DLA SŁONI

TUNEL DO OBSERWACJI REKINÓW I PŁASZCZEK

10 ZBIORNIKÓW WODNYCH
3 MLN LITRÓW WODY

SŁONIE INDYJSKIE

Strefa Indyjska to królestwo słoni. Mają do dyspozycji wybieg o powierzchni 2000 metrów kwadratowych oraz basen.

Przy odpowiedniej pogodzie nasi podopieczni korzystają z przestrzeni zewnętrznej, która jest podzielona na trzy części i jest wyposażona w dwa baseny oraz wodospady. Na wybiegu zewnętrznym słoniom indyjskim towarzyszą mniejsze ssaki kopytne, które mają tam swój osobny azyl.

Słoń Aleksander

Pierwszym mieszkańcem Orientarium został Aleksander, który przyjechał do Łodzi z ogrodu zoologicznego w Munster w Niemczech. Jest spokojnym, ułożonym słoniem, a przy tym wyjątkowym. Alex ma tylko jeden cios, co z pewnością nie umknie uwadze zwiedzających.

Słoń Aleksander jest największym i najstarszym przedstawicielem tego gatunku w Europie. Ma 44 lata, waży pond sześć ton i mierzy trochę ponad 3,5 metra w kłębie.

W ZOO jest liczne stado liczące od 8 do 10 słoni

 Obecnie w Orientarium mieszka także ważący niecałe 2 tony słoń Taru (liczy 9 lat i uwielbia tarzać się w piasku). W przyszłości do męskiego grona dołączą samice, a łódzki ogród zoologiczny stanie się jednym z wiodących ośrodków dbających o dobrostan słoni indyjskich.

Z kim pływają słonie ?

W basenie, w którym kąpią się słonie, pływają ciekawe gatunki ryb z Azji południowo-wschodniej. Są to między innymi karpie giganty. Ryby te pochodzą z rzek Kambodży, Laosu, Wietnamu i Tajlandii. Rekordowe osobniki w naturze osiągają wagę 300 kilogramów, co czyni je największymi rybami karpiowatymi na świecie. Spotkanie takiego giganta graniczy obecnie z cudem. Intensywny przemysł spowodował skrajne zanieczyszczenie wód, a połowy na masową skalę wyeliminowały większość dorosłych osobników.

OCEAN I RAFA KORALOWA

Jedną z największych atrakcji w Orientarium jest podwodny tunel (26 metrów długości). 7 zbiorników oceanicznych mieści ponad 3 miliony litrów wody.

Pływa w nich ponad 1300 osobników, które są przedstawicielami 180 różnych gatunków. Wśród nich są jedyne w Polsce ryby gitarowe, unikatowe rekiny brodate oraz majestatyczne płaszczki z ogonami o długości ponad półtora metra.

W strefie oceanicznej Orientarium mieszkają m.in. rekiny żarłacze oraz żarłacze brunatne, które w przyszłości osiągną długość do 3 metrów. Podobnych rozmiarów będą orlenie plamiste,  obecnie ich rozpiętość to 70 centymetrów. To bardzo ciekawy gatunek, budowa ciała tej ryby i powolny, majestatyczny ruch w wodzie przypomina lot ptaka.

Każdy poziom akwariów jest zapełniony innymi rybami. Część z nich pływa w toni wodnej, niektóre przebywają na dnie. Daje to niezwykły efekt i pozwala na wnikliwą obserwację.

Warta uwagi jest duża kolekcja pokolców – w skład której wchodzi oczywiście najsłynniejszy- pokolec królewski - znany wszystkim dzieciom jako rybka Dory. W zbiorniku rafy koralowej są także ogończe niebieskoplame – płaszczki wyposażone w kolce z bardzo silnym jadem, czy cała gama wargaczy, fizylierów i innych mieniących się wszystkimi kolorami ryb rafowych.

Na dnie największego basenu Orientarium umieszczono replikę samolotu Mitsubishi J2M - myśliwca marynarki japońskiej z okresu II wojny światowej.


ORANGUTANY I KROKODYLE

Najcieplejszym miejscem w Orientarium jest strefa Wysp Sundajskich. W tej części pawilonu temperatura utrzymuje się na poziomie 24–26 stopni Celsjusza i jest tam prawie 80% wilgotności.

Sprawia to, że zwiedzający mogą się poczuć jak w prawdziwej dżungli, a zwierzęta mają bardzo dobre warunki do funkcjonowania.

Największe krokodyle w Europie

Kraken ma 5 m i 15 cm długości, jego partnerka Penelopa jest mniejsza o około 2 m. Ile dokładnie? Nie wiadomo, bo nie dała się dotychczas zmierzyć. Wiadomo natomiast, że para to najwięksi przedstawiciele swego gatunku na całym kontynencie europejskim.

W naturze krokodyle gawialowe są gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Największym ich wrogiem jest, niestety, człowiek. Krokodyle są zabijane dla skóry i mięsa, a ich jaja często trafiają na talerz. Problemem jest także znikające naturalne środowisko pseudogawiali – wysychające bagna i wycinane lasy deszczowe.

Ich wybieg jest tak urządzony, że odwiedzający mogą oglądać krokodyle zarówno na lądzie, a także podglądać je pod wodą, przez szybę, gdy się kąpią w basenie.

Jedyne w Polsce orangutany sumatrzańskie

Tuż obok krokodyli mieszkają orangutany sumatrzańskie. Samica, Ketawa, ma 8 lat i waży około 30 kilogramów. Samiec, Budi, to 17-letni osobnik, ważący ok. 80 kilogramów. Para poznała się w Łodzi, a ich opiekunowie bardzo liczą na potomstwo. W Orientarium mieszka także jeszcze jeden orangutan, 10 – letni Joko. Zwierzęta te występują endemicznie w północno-zachodniej Sumatrze. W ostatnich dziesięcioleciach liczebność tego gatunku spadła o ok. 80%.

Krytycznie zagrożone są również niedźwiedzie malajskie, langury jawajskie, binturongii oraz gibońce, które także można zobaczyć w Orientarium.

ŚWIĄTYNIA MAKAKÓW I NIE TYLKO

Kolejna cześć Orientarium nosi nazwę inspirowaną indonezyjską wyspą na Oceanie Spokojnym. W Celebes spotkacie między innymi makaki wanderu (makaki lwie), których wybieg stylizowany jest na buddyjską świątynię.

Dla łódzkiego zoo ten rzadki gatunek jest już tradycją – hodujemy i rozmnażamy je od 35 lat. Do porozumiewania się w stadzie makaki te używają głośnej wokalizy oraz języka ciała np. grymasów twarzy, czy odpowiedniej postawy ciała. Z powodu wycinki lasów tropikalnych pod plantacje kawy i herbaty oraz polowań, makaki wanderu są jednym z najrzadszych i najbardziej zagrożonych gatunków makaków na świecie. Obecnie, w naturze żyje ok. 2500-3000 osobników.

Sąsiadami makaków są wyderki orientalne. To najmniejsze wydry na świecie. Żyją na podmokłych terenach m.in. Chin, Indii, Bangladeszu, Malezji. Wyderki orientalne świetnie pływają i nurkują. W tej części Orientarium zobaczycie też  anoa, czyli najmniejszy gatunek bawoła na świecie, jeżozwierze palawańskie i indyjskie. 

PTAKI I INNE ZWIERZAKI

Szpaki balijskie, czapelki złotawe, przepiórki chińskie, kury bankiwa, muszkatele, bilbile, gołąbki zbroczone i puchoczuby - to tylko niektórzy ze skrzydlatych mieszkańców Orientarium. Część z nich można zobaczyć nad głową w strefie wolnych lotów,  inne brodzą wśród bogatej roślinności.

Co ważne ptaki poruszają się swobodnie w przestrzeni dla zwiedzających co zwiększa odczucie bezpośredniego obcowania ze zwierzętami. Obsada ptaków jest sukcesywnie rozbudowywana. Na zewnątrz Orientarium zwiedzający mogą podziwiać żurawie białoszyje i olśniaki himalajskie. 

W ramach ekspozycji prezentowane są także kanczyle jawajskie popularne nazywane myszojeleniami. Kanczyle to jedne z najmniejszych ssaków kopytnych. Mierzą około pół metra i ważą do 2kg, a ich kończyny mają średnicę porównywalną do średnicy ołówka. Myszojelenie prowadzą dość skryty, zazwyczaj nocny tryb życia.

W specjalnie przygotowanych terrariach ze zwierzętami z obszaru Azji południowo- wschodniej można obserwować fascynujące owady. Są wśród nich m.in. prządka- pająk tkający misterną sieć o rozpiętości nawet 1 metra, ptasznik królewski- jeden z największych gatunków pająków, skorpion cesarski- czarne skorpiony wykazujące w świetle UV fotoluminescencję oraz straszyki- kilka gatunków owadów przypominających wyglądem liście i gałęzie.

Na wybiegach zewnętrznych Orientarium funkcjonują m.in. świnie wisajskie, rodzinne stado szakali złocistych oraz hulmany czczone. 


Jeśli macie kochani jakieś propzycje, żebym poruszyła to na blogu to śmiało piszcie w komentarzach pod postem. Pozdrawiam i do następnego. 

09/12/22

MLM nie wchodź w to!!!

Hej kochani dzisiaj trochę na temat popularnego ostatnio marketingu sieciowego. 
Czy marketing sieciowy to idealny biznes dla każdego? Na pewno nie! Sprawdź wszystko dokładnie bo możesz trafić na minę.

1. Czy dla każdego? Nie dla każdego. Albo się ma predyspozycje do jakieś pracy albo nie. 
2. Etat vs wolność. MLM to struktura - stajesz się częścią całości. Jeśli ktoś mami cię opowieściami, sukces zależeć będzie tylko od ciebie to nie prawda. Jak w każdej strukturze zależeć będzie od ludzi " nad tobą" i " pod tobą". 

3. Pieniądz - zanim podpiszesz umowę z firmą spod znaku mlm sprawdź czy musisz wlożyć na rozpoczęcie działalności własne pieniądze.  Na przykład czy musisz wykupić jakiś pakiet startowy albo czy co miesiąc musisz nabyć za własne pieniądze produkty za określoną kwotę. Albo czy musisz zainwestować w swój rozwój i wziąć udział w szkoleniu za jedyne pięć tysięcy złotych. Po prostu sprawdź - czy nikt nie narzuca ci haczyka. 
4. Sekciarstwo- słowo sekta przylgnęło w Polsce do firm MLM dlatego, że organizują one bardzo specyficzne mityngi i szkolenia motywujące, kojarzące się rodzimym pracownikom z amerykańskimi filmami o nawiedzonych kaznodziejach, niż dobrze znanym z naszego podwórka motywatorom vide premia do ręki w zamian za dokonania. 

5.Wyjście- Zanim podpiszesz umowę z firmą MLM sprawdź czy i na jakich warunkach można zrezygnować z współpracy.

6. Elastyczny czas pracy
Poza wszystkim umożliwia ci elastyczny czas pracy? Czy na pewno? Wcale nie oznacza to że najpierw ogarniesz dom dzieci i inne drobne fuchy a potem dorobisz sobie na boku miliony. Praca w MLM to nie praca. Próbowałam i to ściema. Nie da się na tym zarobić. Trzeba szukać ludzi bo jak nie budujesz struktury nie zarobisz. To zwykła piramida finansowa. Są osoby które twierdzą inaczej. 
Praca w MLM stała się bardzo popularna. Szczególnie upodobały ją sobie mamy które siedzą w domu z dziećmi

To koniec kochani. Nie wchodźcie w tą piramidę. Nie da się na tym zarobić. Jeśli ktoś będzie was przekonywał że to co piszę to brednie to uwierzcie sprawdziłam to i piszę z własnego doświadczenia. Firma z ktorą współpracowałam kojarzy się z lataniem z katalogiem. I jak kogoś przekonać że to nie tak jak myśli....
Do następnego wpisu kochani.

27/11/22

Czym różni się wyjnajem mieszkania od użyczenia mieszkania?

Cześć kochani dzisiaj na moim blogu wpis na temat mieszkań, a dokladnie na temat użyczenia i wynajmu mieszkania. 

Sytuacja oparta jest na faktach. Przeżyłam to sama na własnej skórze. Od jakiegoś czasu mieszkam w Łodzi i w związku z tym, że nie mam mieszkania muszę je wraz z rodziną wynajmować. 
Ostatnimi czasy wynajmowałam mieszkanie od znajomej mi osoby na łódzkiej Retkini. ( Retkinia to dzielnica Łodzi jak Zazamcze we Włocławku czy Mokotów w Warszawie). Ktoś może zapytać i co w tym nadzwyczajnego przecież dużo osób wynajmuje mieszkania w tych czasach. 

Zaufałam tej osobie (była to osoba godna zaufania). Od początku mówiła o wynajęciu mieszkania. Co miesiąc brała ode mnie 700 złoty plus opłaty. Do tego doszła kaucja również 700 zloty. Niby nic nadzwyczajnego jak się wynajmuje mieszkanie trzeba płacić. Oczywiście też to wiem i płaciłam przez rok. Miałam nawet płacić podwyżkę czynszu z 700 zlotych na 1200 złotych. 
Coś mnie jednak pchnęło, żeby przeczytać tę umowę i totalnie mnie zatkało. W umowie jest mowa o użyczeniu a nie wynajmie. Jest tam napisane, że mieszkanie jest mi użyczone za darmo, a ja mam płacić tylko czynsz administracyjny i opłaty takie jak prąd i gaz. Do tego dochodzą remonty mieszkania itp. Nie liczyło się, że mieszkanie się sypie i potrzebuje generalnego remontu. W  dużym pokoju nie było prądu, ciągęliśmy go z przedpokoju w jednym z mniejszych pokoi też nie było prądu. Właściciel mieszkania miał przyjść z kolegą i zobaczyć czemu tego prądu nie ma, ale tego nie zrobił i wyjechał z żoną do Wietnamu. Ciągle straszył, że mnie wyrzuci. 

Po przeczytaniu tej umowy i konsultacji z prawnikiem postanowiłam się wyprowadzić z tego mieszkania. Poczułam się oszukana przez osobę godną zaufania. Jest mi przykro, że są tacy ludzie, którzy wykorzystują innych. Wiem, tych 7200 które dałam za wynajem którego nie było nie odzyskam. Pieniędzy za łózka które musiałam kupić też nie zobaczę. 
Kochani mój apel do was czytajcie to co podpisujecie nawet jeśli dobrze znacie ludzi z którymi zawieracie umowę.  Nawet najbliższa osoba może wykorzystać wasze zaufanie. Pamiętajcie o tym. Pozdrawiam i do następnego wpisu.

30/10/22

Zamek Karolew czyli maleńka warownia w środku wielkiego osiedla

Witam was kochani dzisiaj kolejny wpis z serii atrakcje Łodzi. Dzisiaj postanowiłam wam przedstawić mały zameczek w sercu osiedla Karolew.
Łódź pomimo swej średniowiecznej historii, nie ma nic wspólnego z zamkami warownymi czy murami obronnymi. Takich obiektów w tym mieście nigdy nie było. Jest jednak takie miejsce w Łodzi gdzie można zobaczyć kamienny zamek. Znajduje się on na osiedlu Karolew przy bloku na ul. Krzemienieckiej 18a.
Spacerując miedzy blokami na łódzkim Karolewie można natknąć się na obiekt który na pierwszy rzut oka zupełnie nie pasuje do okolicy. Skryty za ścianą drzew  na lekkim wzniesienu znajduje się zbudowany miniaturowy zamek. Gdyby tego było mało urocza budowla otoczona jest maleńką kamienną osadą.

Historia warowni jest nierozerwalnie związana z mieszkającym w jednym z bloków panem Bogumiłem Rutkowskim który w połowie lat 70-tych XX wieku zaczął wznosić swoje dzieło. Sam transportował kamienie układał je i łączył zaprawą a sąsiedzi z podziwem przyglądali się jego pracy. Zamek powstawał kilka lat - emerytowany pocztowiec traktował to jako odskocznię od codzienności, hobby i nietypowe spędzanie wolnego czasu w wielkim mieście. Dachy domów pokryte są blachą w oknach były szklane płytki, a całość obsadzono roślinnością. 
Obecnie ponad 50 - siąt lat po wzmiesieniu obiekt wciąż cieszy oczy mieszkańców. Choć jego twórca już nie żyje, to okoliczna społeczność bardzo dba o budowlę która stała się powodem do dumy. Obecnie miniaturowa budowla została otoczona ogrodzeniem a jej teren został objęty monitoringiem.

To by było na tyle. Wkrótce kolejny wpis, a w nim wpis na temat łódzkiego ZOO. Do nastepnego wpisu kochani 

Park Staromiejski zwany też Parkiem Śledzia

Witam w poprzednim wpisie pisałam że przedstawię wam Park Poniatowskiego ale nastąpiła zmiana planów.  Dzisiaj napisze coś na temat Parku St...