28/09/19

Kolejny wiersz mojego autorstwa

Witam kochani czytelnicy.



 Dzisiaj zaprezentuje kolejny wiersz mojego autorstwa. Wiersz powstał całkiem niedawno. Wiersz nie ma tytułu.


Kiedyś myślałam,że miłość to żmija
Która dręczy i zabija
Gdy Ciebie poznałam
Zrozumiałam,
Że miłość jest piękna
Może być namiętna
Miłość sprawia,że latam
Dla niej z prostej drogi zbaczam
To miłość powoduje,że
W moim życiu szczęście szczytuje
Dzięki miłości
Uśmiech na mych ustach gości.

Tomik "Zaszufladkowane" Łódź wrzesień 2019.


Wiersz może trochę bez sensu ,ale tak mi się rymowało i do rymu pisało. Pozdrawiam serdecznie wszystkich moich czytelników i do następnego wpisu.

25/09/19

Zakazana miłość rozdział X

Witam

Dzisiaj zamieszczam na blogu kolejny rozdział mojej powieści

                            Rozdział X 

Zbliżała się data ślubu. Po kolejnej kłótni z Martyną mężczyzna odwołał ślub. Czuł ,że musi tak zrobić,gdyż dziewczynka nigdy go nie zaakcetuje w życiu matki. Zauważył,że dziewczynka jest bardzo zaborcza jeśli chodzi o matkę.

Majka też zrozumiała ,że córka chce ją chronić. Myślała tak ponieważ córka nie pozwalała żadnemu mężczyźnie zbliżyć się do niej. Każdy mężczyzna który zbliżył się do niej w oczach córki miał jakieś "ale". Martyna bała się o bezpieczeństwo matki. Była świadkiem kłótni matki z ojcem Marcela. Widziała jak bił Majkę. To mogło odbić się na jej psychice.
" Mogłaby odpuścić." - myślała Majka-"Krzysztof nie jest taki ja Filip. Czemu Martyna taka jest? Czy liczy się tylko jej szczęście ? Czemu Marcel zaakceptował zmiany w moim życiu ,a ona nie może? Przecież nie wszyscy mężczyźni są tacy sami."

Po policzkach popłynęły jej łzy. Majka chciała być szczęśliwa,a nie mogła. W końcu była. I co z tego,że była? Cała rodzina była przeciwko jej związkowi z Krzysztofem,a nawet niektórzy znajomi. Majka nie rozumiała tego.
Wszystkie jej koleżanki miały rodziny ,a ona ciągle sama. Ciągle zawsze i wszędzie. To nie było sprawiedliwe. Czemu nikt nie rozumiał,że ona też chciałby mieć męża.
- Nie jesteś samotna. Masz dwójkę dzieci. -ciągle powtarzała matka.
-  To nie to samo. Fakt mam dwójkę dzieci,ale nie mam męża. Moje koleżanki mają normalne rodziny,a ja mam dwójkę dzieci i wychowuję je sama. Chciałabym zaznać szczęścia w życiu z ukochaną osobą.
-  Możesz znaleźć sobie mężczyznę ale nigdy nie znajdziesz ojca dzieciom. Zapamiętaj to - wtrącił się do rozmowy ojciec Majki.
- Wiem tatku,że nigdy nie znajdę dzieciom ojca. Chociaż patrząc na Krzysztofa i Marcela mają bardzo dobry kontakt. Krzysztof kocha go jak syna. Marcel też traktuje go z szacunkiem.
- Marcel nie zna swojego ojca, dlatego przelał uczucie na Krzyśka.-powiedziala matka.
- Zobaczysz będziesz jeszcze płakała- powiedział ojciec- Spójrz na Natalię ona też była szczęśliwa wychodząc za Fabiana,a teraz została sama z trójką dzieci.
- Nie wszyscy mężczyźni są tacy sami tatusiu. Krzysztof jest inny-wyjasniła Majka rodzicom- On jest inny niż wszyscy mężczyźni.
- Żebyś przez niego nie płakała - powiedziała matka
- Nie sądzę- odpowiedziała Majka


Nazajutrz w szkole Marcel zapytał matkę.
- Kiedy przyjedzie Krzysztof?
- Nie wiem synku.- odpowiedziała Majka.
Co miała powiedzieć synkowi ,że Krzysztof zakończył ich związek,bo Martyna znów zaczęła swoje fochy co do jego osoby .
- Kocham Cię mamusiu- powiedział Marcel i pobiegł do klasy.


Dwadzieścia minut później gdy Majka była w domu ktoś zapukał do drzwi. Majka poszła otworzyć. To był on. W drzwiach stał Krzysztof z bukietem czerwonych róż.
- Krzysztof?- zapytała przez łzy
- Tak ja
- Te kwiaty są dla mnie?
- Oczywiście - odpowiedział Krzysztof
- Napijesz się kawy- zapytała Majka
- Oczywiście- odpowiedział
Majka wstawiła kwiaty do wody i poszła do kuchni zrobić kawę. Po chwili wróciła z dwoma filiżankami kawy.
- Tak jak lubisz bez cukru i z mlekiem.- podała chłopakowi kawę
- Dziękuję- powiedział- wiesz skarbie jak jechałem do ciebie myślałem o nas.
- I co wymyśliłeś?
- Nie wiem czy się zgodzisz,ale pomyślałem, żeby postawić wszystkich przed faktem dokonanym. Wziąć ślub i dopiero wtedy wszystkim powiedzieć. Co ty na to najdroższa?
- Nie wiem Krzysztof jak to sobie wyobrażasz?
- Weźmiemy ślub i dopiero wtedy powiemy . Zaufaj mi będzie dobrze.
- Ok. Zaufam ci. Kocham cię i ufam Ci.
- To jak zgoda?
- Tak zgoda. Weźmy ten ślub.
Narzeczeni zaczęli planować ślub. Krzysztof usiadł obok dziewczyny na łóżku i złożył na jej ustach namiętny pocałunek.
- Kocham Cię księżniczko. Jesteś moim słoneczkiem.- wyszeptał jej do ucha.- Nie umiem żyć bez ciebie.
- Też Cię kocham
- Nic już nie mów- powiedział Krzysztof zamknął dziewczynie usta pocałunkiem
Majka i Krzysztof leżeli obok siebie w łóżku.
- Jesteś niesamowita- powiedział Krzysztof
- Ty też - powiedziała Majka-  musimy iść po Marcela do szkoły.
- Oczywiście ,ale najpierw muszę  cię pocałować
Złożył na ustach dziewczyny namiętny pocałunek.
- Kocham Cię pszczółko i nigdy nie przestanę.
- Ja Ciebie też.

Na tym kochani kończę mój wpis. Kolejny rozdział mojej powieści już niedługo. Pozdrawiam

20/09/19

Zakazana miłość rozdział IX

Witam 

Dzisiaj wracam do Was z kolejnym rozdziałem mojej powieści " Zakazana miłość". Pamiętacie Majkę i Krzysztofa? Jak większość moich czytelników jesteście ciekawi pewnie co dalej ,jak potoczyły się ich losy.
Dzisiaj postanowiłam do nich powrócić i napisać coś dla Was.


                              Rozdział IX


Sytuacja z napaścią Martyny na Krzysztofa znów zaczęła grom problemów. Dziewczyna wpadła w szał gdy go zobaczyła.
- Krzysiek weź ten pierścionek i zakończmy to. To nie ma sensu. Nie możemy być razem. Nie w tej sytuacji. To nie ma sensu. Po prostu nie mogę być z tobą. Martyna nigdy nie zaakcetuje naszego związku.

Krzysztof wziął pierścionek i wyszedł.
- Jesteś szczęśliwa?- zapytała Martynę Majka.
- W końcu poszedł.- odpowiedziała Martyna
- Poszedł i nie wróci
- I bardzo dobrze
Martyna poszła do swojego pokoju i zamknęła drzwi.
Majka usiadła na łóżku. Po policzkach popłynęły jej łzy.
" Boże"- myślała-" wychowałam potwora. Ta dziewczyna myśli tylko o sobie. Nie interesuje ją,że ja też chcę być szczęśliwa"
Mimo tego że Martyna nie zaakceptowała jej związku z Krzysztofem Majka postanowiła do niego zadzwonić.
- Po co do mnie dzwonisz- w słuchawce usłyszała głos Krzysztofa
- Chcę wyjść za ciebie. Kocham Cię .- odpowiedziała Majka
- Byłem w urzędzie odwołać ślub. Martyna będzie szczęśliwa.
- Ale my nie będziemy szczęśliwi.
- Przepraszam,ale nie chce mi się z tobą rozmawiać.
Krzysztof rozłączył się. Majka odłożyła telefon i zaczęła płakać .
- Mamusiu nie płacz- powiedział Marcel przytulając matkę
-Dziekuję synku.
Od zerwania Majki z Krzysztofem minął miesiąc. Mimo to kobieta nie umiała o nim zapomnieć. Kochała tego mężczyznę. Kochała go i nie umiała o nim zapomnieć.
Zadzwonił telefon.
- Krzysiek- wyszeptała Majka patrząc na telefon
Szybko odebrała
- Cześć Krzysiek- powiedziała do słuchawki.
- Cześć Majeczko- opowiedział- Dzwonię żeby Cię usłyszeć . Tęsknię wiesz.
- Ja też tęsknię - odparła Majka
- Pomyślałem,że mimo sprzeciwu Martyny weźmiemy ten ślub. Jesteś kobietą mojego życia . Zapomnijmy o tym co było. Zacznijmy wszystko od początku.

- Na pewno tego chcesz? - zapytała Majka.
- Tak skarbie. Martyna musi zrozumieć,że ty też masz prawo być szczęśliwa. A jesteś szczęśliwa ze mną? Prawda?
- Tak z tobą jestem szczęśliwa.
-  To jutro przyjeżdżam. Teraz muszę kończyć jadę z mamą na zakupy. Kocham Cię.
- Pa - powiedział Krzysztof i rozłączył się.
- Pa - powiedziała Majka odkładając telefon.
Majka była szczęśliwa. Mężczyzna,którego kocha nadal chce z nią być mimo tego ,że Martynka go nie akceptuje
Nazajutrz przyjechał Krzysztof. Martyna i Marcel w tym czasie byli w szkole. Majka wróciła do domu, sprzątała w kuchni. Nagle rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Dziewczyna wyjrzała przez wizjer. Zobaczyła Krzysztofa z bukietem czerwonych róż. Szybko otworzyła drzwi. Rzuciła się chłopakowi na szyję i rozpłakała się .

- Krzysiu kocham Cię- wyszeptała przez łzy.
- Mogę wejść -zapytał
- Tak wejdź. Zaraz zrobię kawę
Krzysztof wszedł do mieszkania. Majka wstawiła kwiaty do wody.
- Tęskniłem- powiedział Krzysztof
- Ja też tęskniłam- odpowiedziała Majka
- Co myślisz żeby pójść do urzędu stanu cywilnego i zamówić ślub?
- A co na to nasze rodziny?
- Kochanie rodzinami się nie przejmuj. Damy radę . Jeśli chodzi o Martynę ona musi zrozumieć,że to ty jesteś matką,a nie ona ,że to Ty decydujesz z kim chcesz ułożyć sobie życie. Musimy postawić nasze rodziny przed faktem dokonanym.
- Może masz rację. - powiedziała Majka wychodząc z pokoju po kawę
Po wypiciu kawy Majka i Krzysztof poszli do urzędu stanu cywilnego ustalić kolejna datę ślubu.
Wracając z usc poszli po Marcela do szkoły,trzymając się za ręce. Szczęśliwi,że znów są razem. Pewni tego ,że nikt i nic ich nie rozdzieli.
Majka pomimo zapewnień ukochanego bała się reakcji Martyny.

  Dziewczyna wróciła ze szkoły. Gdy zobaczyła Krzysztofa zapytała.
- Co on tu robi?
- Ja i Krzysztof jesteśmy razem dwunastego listopada bierzemy ślub - wyjaśniła córce Majka- Jednak?- zapytała Martyna
- Tak chcemy być razem. Za miesiąc bieszemy ślub
- Ok. Róbcie co chcecie - powiedziała Martyna i poszła do swojego pokoju.
- Ja dobrze słyszałam Martyna się zgodziła?- wyszeptała Majka
- Tak Majka twoja córka zgodziła się żebyśmy byli razem - odparł Krzysztof
- Jestem szczęśliwa. Kocham Cię Krzysiek
- Ja ciebie też kocham 
Z pokoju wyszła Martyna.
-  Krzysiek mam jeden warunek .
- Jaki - spytał Krzysztof
- Możesz być z moją matką,ale nie wchodzisz do mojego pokoju
Krzysztof zgodził się na warunek dziewczynki byle tylko być u boku ukochanej kobiety. 



Na dzisiaj kochani to tyle. Zapraszam do następnego wpisu 

16/09/19

Czy warto spełniać swoje marzenia?

Witam wszystkich serdecznie.

Ten wpis na blogu postanowiłam napisać po spotkaniu z bardzo fajną dziewczyną. Bardzo miło wspominam nasze spotkanie. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.


Ta osoba wprowadziła mnie do w szczegóły firmy forever. Wprawdzie jeszcze mało wiem ,ale mam nadzieję ,że wkrótce się to zmieni.
Nie jest to praca dla wybranych. Każda z nas dziewczyny może działać w tej firmie. Firma zajmuje się promocją kosmetyków na bazie aloesu. Naprawdę każda z nas może w niej rozwinąć swoje skrzydła. Wprawdzie jest marketing internetowy. Wiem.,że dla niektórych z Was to śmieszne,ale skoro innym się udaje spełniać marzenia? Więc czemu nie warto spróbować?

Warto inwestować w swoje marzenia. Kiedyś chciałam spełniać swoje.marzenia. Marzyła mi się moja własna działalność gospodarcza,ale najbliższa rodzina podcinała mi skrzydła twierdząc ,że mi się nie uda itp.  Teraz postanowiłam spełniać moje marzenia.
Jak się dowiedziałam o tej firmie zapytacie? Otóż wysłałam chyba odpowiedź na ogłoszenie praca na olx chyba. Tak to był olx o ile dobrze pamiętam. Krótko potem była odpowiedź. Dostałam kilka materiałów na e-maila w celu zapoznania się. To było chyba w sierpniu. Pamiętam,że pracowałam wtedy jeszcze w Polkomtel.


Postanowiłam spróbować czegoś innego. To dla mnie nowość ,gdyż całe życie pracowałam na słuchawce. Całe życie ktoś mi mówił co mam robić .

Może warto spróbować czegoś nowego? Może w końcu warto walczyć o swoje marzenia i zacząć je spełniać? Może warto w końcu wyznaczać sobie jakieś cele w życiu? Może warto nie przejmować się tym co mówią inni?
Dziewczyny,która się do mnie przyłączy ,że walczyć o swoje marzenia?

Do następnego wpisu i papa.

14/09/19

Jak wygląda praca w Polkomtel.

Witam

Dzisiaj kochani opowiem Wam kochani trochę o mojej pracy w Polkomtel. Wprawdzie długo nie pracowałam, ponieważ po dwóch miesiącach zostałam zwolniona,ale znam tą firmę od środka. Nie chodzi tu jednak o to jak firma Polkomtel funkcjonuje.

Chciałabym Wam raczej napisać o tym co ja przeżyłam w tej firmie. Zaczęłam tam pracę 01.07.2019. Zaczęło się szkoleniem. Szkolenie trwało miesiąc zakończone było testem, na które tak naprawdę nie można było się dobrze przygotować,ponieważ nie można było wynosić materiałów z firmy. Ja rozumiem rodo ochrona danych osobowych,ale co do ochrony danych osobowych mają moje notatki osobiste,gdzie np notuje sobie jak pomóc klientowi plusa zalogować się na plus online? Pracowałam w Play nie było problemów z zabieraniem osobistych notatek i materiałów do domu.

Jak wspomniałam szkolenie trwało miesiąc zakończone było testem. Później zaczęła tzw klasa. Tu zaczęły się schody. Było dużo pracy. Chociaż miałam sprzedaż itp to monitoring mnie przerastał. Pamiętam,że był ten strach,że wyłapie moją najgorszą rozmowę . To była masakra. Późniejsze omawianie tego na forum. Najbardziej wkurzało mnie wyklejanie błędów całej grupy na forum. Wmawianie czegoś czego się nie zrobiło. Miałam taką sytuację,że wmawiano mi że zapronowałam ofertę internetu , której wogule nie było. Co się okazało zrobił to kolega z grupy.

Nie żałuję ,że odeszłam z Polkomtel. Są osoby ,które powiedzą ,że jak odchodziłam z Play chwaliłam sobie tą pracę. Tak chwaliłam ją sobie. Skusiły mnie duże pieniądze. Nic na to nie poradzę ,że lubię pieniądze. Najbardziej kocham je wydawać.

Kochani nie polecam pracy w Polkomtel. Firma działa prężnie na rynku,ale klient potrafi zadzwonić z byle pierdolą. Czasami dzwoni pracownik punktu plusa w imieniu klienta bo czegoś nie wie lub nie umie sprawdzić  i potem trzeba szukać wertować w internecie, żeby rozwiązać problem klienta ,a tak jak powiedziałam może to być byle pierdoła.
Kochani po krótce tak wyglądała moja praca w plusie. Ja po jednej stronie słuchawki klient po drugiej czasami był tak wnerwiony ,że nie dało się z nim rozmawiać,a ja między czasie musiałam zaproponować TV w cyfrowym Polsacie i jakiś abonament gdyż nie miał windykacji to kwalifikował się do sprzedaży. Oczywiście niektórych to jeszcze bardziej wściekało. Czemu się wściekali? Gdyż jak niektórzy twierdzili dzwonią z poważnym problemem,a ja im dupę zawracam.
Tak właśnie wyglądała moje praca Polkomtel. Teraz szukam innego zajęcia. Na słuchawce? Nie na słuchawce bym nie chciała.

Pozdrawiam i do następnego wpisu.

09/09/19

Pies bez kagańca.

Witam

Poruszę dzisiaj temat,który ostatnio mnie zbulwersował. Chodzi o psy bez kagańca i smyczy. To plaga ostatnio. Wracam dzisiaj rano ze szkoły ( zaprowadziłam tam syna) obok mnie przechodzi duży pies i mnie obwąchuje. Nie chcę wiedzieć co by było gdyby szedł ze mną mój syn. Znając życie byłaby panika ( strasznie boi się psów).

Chciałam jednak opisać zdarzenie,które miało miejsce kilka dni temu w Łodzi. Otóż kobieta spieszyła się na tramwaj. Potknęła się i upadła. Zaatakował ją pies. Rozszarpał jej nos i wargę.
Nasuwa się pytanie. Gdzie był właściciel psa? Czemu pies spacerował bez kagańca i smyczy?
Kochani pamiętajcie żeby pilnować waszych pupili jeśli wiecie ,że mogą ugryźć.

Do następnego wpisu kochani. Pozdrawiam

08/09/19

I znów ta niepewność.

Witam.

Ostatnio pisałam ,że idę na rozmowę kwalifikacyjną do T-MOBILE. Oczywiście byłam pojechałam autobusem 83. Były trzy dziewczyny i dwóch chłopaków.

Dali nam jakieś dziwne zagadnienia. Ja dostałam ,że jestem pracownikiem stacji benzynowej i do zakupionego paliwa miałam dosprzedać jeszcze trzepanie wycieraczek samochodowych. Kurcze muszę przyznać,że ciężko było.

Później wylosowałam typową wymówkę potencjalnego klienta. "Ten abonament jest za wysoki" oczywiście miałam przekonać klienta , żeby jednak zdecydował się na ten abonament. Wyszłam z od tego,że ma połączenia na wszystkie nr stacjonarne bez limitu,do wszystkich sieci krajowych rozmowy bez limitu. Dodatkowo dostaje 20 GB internetu i 120 minut na wszystkie numery międzynarodowe. Dodałam jeszcze ,że w poprzednim abonamencie niższym miał 10GB internetu nie miał również połączeń międzynarodowych. Wracając do 20GB internetu może surfować po internecie bez obaw ,że szybko się skończy.
Muszę przyznać ,że nie było łatwo ale udało się wybrnąć. Teraz tylko czekam na kontakt z T-Mobile. 

Najgorsza jest ta niepewność. Zadzwonią czy nie zadzwonią.

Pozdrawiam i do następnego wpisu.

06/09/19

T-MOBILE. Nowe wyzwanie

Cześć kochani czytelnicy.

Ostatnio pisałam ,że żadnej pracy na słuchawce. Zmieniłam zdanie zaraz krótko po tym. Złożyłam aplikacje do T-Mobile.

Byłam na rozmowie rekrutacyjnej. Było w sumie pięć osób. Zadali kilka pytań na ,które trzeba było odpowiedzieć. Tak ,żeby zachęcić danego klienta do zmiany decyzji.

Praca nie jest ciężka. Tylko nacisk na sprzedaż. Zresztą tak samo jak w P4 czy Polkomtel.
No i co dalej? Czy mnie przyjęli zapytacie ? Wzięli CV i kazali czekać na telefon.

Czy zadzwonią? Oto jest pytanie? Trzeba cierpliwie czekać. Cierpliwość nie jest moją mocną cechą.

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia. Do następnego wpisu.

02/09/19

Seryjny morderca psów

Witam.


Dzisiaj poruszę temat ,który mnie zbulwersował. Otóż na Facebooku znalazłam artykuł o mordercy psów.

Tak kochani dobrze widzicie. Taka sytuacja miała w Łodzi - Górnej. Owy morderca psów zaplanował sobie włamie się do posesji,na którym królowały dwa kaukazy i jeden rozwariier. Gość ,żeby sobie ułatwić włamanie podrzucił trutkę zaszytą w kiełbasie. Pies był na tyle mądry ,że przyniósł ową kiełbasę do domu. Udało się psa uratować.


Gorzej było z psem sąsiadów. On tego nie przeżył.

Kochani nie wyobrażam sobie czegoś takiego. Jakim trzeba być zwyrodnialcem.,żeby truć zwierzęta. Ludzie to jednak bestie. Obserwując takie i inne sytuacje tracę wiarę w ludzi.

Kochani kończę ten dzisiejszy wpis. Do następnego.

Oszuści ogłaszają się wszędzie

Witam.

Dziś poruszę temat, który dotknął mnie i moją rodzinę. Mąż wszedł na olx zmówił zegarek. Gość od zegarka podał nr konta do wpłaty imię i nazwisko.

Wszystko byłoby ok gdyby gość wysłał zegarek. Pieniądze poszły na konto,a zegarka nie ma. Facet nie odbiera telefonu ,nie odpisuje na SMSY
Nasuwa się pytanie. Czy gość oszukał mojego męża? Czy wysłał zegarek?

Lepiej uważać na niektórych ludzi. Często podają się za kogoś innego niż są. Tak jak kiedyś pisałam o kobiecie ,która była umierająca i chciała w darowiźnie dać swój majątek jednej z moich znajomych. Oczywiście po wpłacie na konto dużej sumy pieniędzy.


Uwaga kochani na oszustów,których nie brakuje .
Pozdrawiam i i do następnego wpisu.

01/09/19

Plotka

Witam



Dzisiaj kochani kolejny wpis na temat plotek. Plotka bardzo boli. Na pewno każdy z Was kochani czytelnicy miał z nią do czynienia.
Nienawidzę plotek. Nie robię ich. Wiem jaką krzywdę wyrządzają. Mogą zniszczyć reputację innym. Lepiej jest sprawdzić czy to prawda, jeśli dowiemy się czegoś o danej osobie. Lepiej porozmawiać z daną osobą wyjaśnić daną kwestię,a nie powtarzać dalej.

Czasami można powiedzieć nie prawdę i zaszkodzić osobie poszkodowanej ,ale także osobom do, których rozsiewa się plotki. Przez jedną taką osobę straciłam sporo znajomych.
Nie znając ludzi oceniamy ich i ich postępowanie. Pozory czasami mylą. Nie mogę nic powiedzieć o kimś kogo wiedziałam raz w życiu ,a kontaktowałam się z nim jedynie przez Facebooka.


Chcesz poznać człowieka? Patrz na jego czyny to jakim jest człowiekiem. Nie słuchaj innych.
Kończę kochani dzisiejszy wpis z prośbą do Was kochani czytelnicy. Nie róbcie plotek. Jeśli już się czegoś dowiecie sprawdźcie to. Plotka bardzo boli. Może mieć poważne konsekwencje. 

Pozdrawiam i życzę miłego dnia. Do następnego wpisu.

Park Staromiejski zwany też Parkiem Śledzia

Witam w poprzednim wpisie pisałam że przedstawię wam Park Poniatowskiego ale nastąpiła zmiana planów.  Dzisiaj napisze coś na temat Parku St...