Witajcie kochani.
Jak zauważyliście bloguje dla was, już dwa lata. Ten czas szybko leci. Trochę przez te dwa lata się pozmieniało. Przeszłam małą metamorfozę. Długość i kolor włosów a nawet styl ubierania się. Z brzydkiego kaczątka wyrósł piękny łabędź. Heheh.
Sporo w moim nudnym życiu się pozmieniało. Poznałam miłość mojego życia. Zakochałam się jak jakaś gówniara. Dziwne nie? Dorosła kobieta a zakochała jak małolata. Bywa i tak. Myślimy ze nas już nic nie, że nigdy nie spotkamy tej wyśnionej wymarzonej osoby. I tu nagle spada na nas jak grom z jasnego nieba. Miłość to naprawdę super sprawa. Nie wiedziałam że może tak uskrzydlać. Jest naprawdę super. Zakochałam się i nie wstydzę się do tego przyznać. Niestety nie wszyscy to popierają. Tylko nie rozumiem czemu.
Przez takich ludzi dwa razy ustalaliśmy datę ślubu rezerwowaliśmy termin w USC i dwa, razy dwa razy odwoływaliśmy ten ślub. Pierwszy termin był w październiku tj 6.10.2017,a, drugi 4.11.2017. Musieliśmy to wszystko odwołać. Czemu? Bo rodzina tak chce. Nie liczy się nasze szczęście, a szczęście rodziny. Masakra.
Usłyszałam od bliskiej mi osoby ze jestem w takim wieku ze mężczyzna do niczego nie jest mi potrzebny. Czemu są tacy ludzie którzy myślą że związek kobiety i mężczyzny opiera się głównie na seksie łóżku itp. Czy to nie jest tak ze oboje są dla siebie wsparciem i wspierają się w trudnych chwilach? Czy nie liczy się to że się kochają i chcą spędzić razem resztę życia?
Zmieniłam też swój styl ubierania się. Nie jestem szara myszka jak na początku. Zaczęłam bawić się kolorem. Nie wiedziałam ze dobranie zwykłej torebki do butów może być tak ekscytujące. Zmieniłam kolor włosów.
Moje wpisy też stały się nieco dłuższe, poruszam w nich różne trapiące mnie tematy.
Kochani ciesze się ze mogę być z wami dwa lata ze mogę pisać dla was. Polecajcie mojego bloga znajomym. Piszcie śmiało o czym chcielibyście czytać na moim blogu. Śmiało!