20/06/18

Grupy na Facebooku

Cześć kochani.


Ostatnio popularne stały się grupy na Facebooku, a co za tym idzie zapraszanie znajomych. Ok. Ja rozumiem wszystko, ale  ile można. Zaprasza mnie raz dana osoba do grupy promującej daną markę odzieżową. Nie będę pisać co to za marka, żeby nie robić reklamy. Wracając do zaproszenia po usunięciu go mam zaproszenie ponownie i to od tej samej osoby. Zaczyna mnie to irytować.




 Po dodaniu mojego wpisu na fb, że nie chcę zaproszeń do danych grup jedna z moich znajomych napisała pod nim, że sama zapraszam, a sama mam pretensje. Kochani ja nie wysyłam zaproszeń wszystkich grup jakie się pojawią. Moje zaproszenia to tylko do mojej grupy promującej mojego bloga. Nie wysyłam nikomu zaproszeń do innych grup. Denerwuje mnie to ciągłe zapraszanie więc ja tego nie robię gdyż wiem, że innych też może irytować.





 Wiem też, że reklama jest wszech obecna, ale bez przesady mamy jej dosyć w telewizji, radiu czy internecie to jeszcze na Facebooku. Ktoś może powiedzieć, że Facebook to też internet. No ok to prawda, ale nie wszyscy chcą być w grupach reklamujących dany produkt.





 Moja grupa  wihttps://agnieszkajagoda.blogspot.com/ została utworzona tylko po to by dotrzeć do większej liczby czytelników. Jeśli ktoś nie chce czytać niech nie czyta, a zaproszenie do grupy można usunąć. Moja grupa na Facebooku to nie reklama. To jedynie droga do większej ilości czytelników. 


Kochani dodawajcie swoich znajomych do niej. Z góry dziękuję. 


Pozdrawiam i do następnego wpisu. Papa

12/06/18

Pięć rzeczy, które naprawdę mnie wkurzają.

Witam.



Dzisiaj postanowiłam napisać o tym co mnie wkurza jest tego trochę. Pozwólcie, że je wymienię.


1. Rowerzyści na chodniku. Ci wkurzają mnie okropnie. Jeśli nie ma ścieżki rowerowej można jechać chodnikiem, ale trzeba uważać na pieszych.  Inaczej ma się sprawa gdy tuż obok jest ścieżka rowerowa, a rowerzysta jedzie chodnikiem. Zwrócić mu uwagę, że jedzie chodnikiem, a obok jest trasa przeznaczona do jazdy rowerem to jeszcze ma pretensje, że zwraca mu się uwagę.


2. Kolejna kwestia, która mnie wkurza to psy biegające po osiedlach bez kagańca i bez smyczy. Są to w dodatku agresywne psy i atakują ludzi. Sama byłam świadkiem takiego zdarzenia. Szłam z dziećmi ze sklepu zza bloku wyszedł pies. Mały kundel. Bardzo agresywny. Zaczął atakować mojego syna. Próbowałam go odgonić, ale on atakował jeszcze bardziej. Poszedł jakiś facet złapał go za skórę na karku i coś mu tłumaczył, a potem znów go puścił wolno. Zadzwoniłam na 112 i zgłosiłam sprawę. Przyjechali i jeździli po osiedlu. Nie wiem czy gościa znaleźli. Kochani jak macie czworonogi to zakładajcie im kaganiec i smycz jeśli są agresywne. Chyba lepiej zapobiegać niż leczyć. Co będzie jak  taki agresywny pies kogoś ugryzie?


3. Psie kupy na trawnikach. Kolejna sprawa, która nie daje mi spokoju. Tak ciężko jest posprzątać po swoim pupilu? Pies sam po sobie nie sprzątnie. Ktoś musi to za niego zrobić niestety.
4. Małolaty które wiedzą co jest najlepsze dla ich rodziców. Znam taką jedną małolatę, której wydaje się, że wie co jest najlepsze dla jej matki. Za wszelką cenę próbuje ułożyć życie matce. Każdy partner matki jest zły. Czy to dzieci wybierają rodzicom partnerów życiowych? Czy rodzic nie może być szczęśliwy? Czy liczy się tylko szczęście dziecka? Może warto zastanowić się nad tym kochani młodzi. Może wasz rodzic całe życie Wam poświęca żeby zaspokoić wasze potrzeby? Czasami warto się zastanowić nad tym czy mój rodzic nie musi być szczęśliwy?


5. Fałszywy przyjaciel. To piąta rzecz, która mnie wkurza. Wszystko jest ładnie pięknie gdy wszystko się układa. Wtedy fałszywy przyjaciel jest z nami. Czasami nawet wchodzi nam w dupę. Mieliście tak? Inaczej ma się sprawa gdy pojawi się problem. Okazuje się kto zasługuje na miano przyjaciela, a kto nie. Znam przypadek z życia wzięty młody chłopak oskarżony o gwałt przez byłą dziewczynę. Ci najwięksi przyjaciele, którzy się za nich uważali uwierzyli jej. Jego pogrążyli. Skazali go zanim został skazany przez sąd. Naszczęście sąd go uniewinnił bo nie było dowodów. Sprawa ta pokazała kto jest jego przyjacielem, a były to nie liczne osoby.


Kochani to pięć rzeczy, które naprawdę mnie wkurzają. Pozdrawiam kończę bo ostatnio się rozpisuję. Pa kochani do następnego wpisu.

08/06/18

Szejk zamiast kawy? Zdecydowanie wolę kawę!

Hej kochani.




Dzisiaj poruszę temat kolejnej firmy poznanej mi niedawno na fb. Ta też reklamuje jakieś suplementy diety. Masakra. Ponoć za reklamę można naprawdę dużo zarobić. Nie płacą w złotówkach a w dolarach. Normalnie w szoku jestem. Jaki normalny człowiek rzuci pewną pracę na etacie dla niepewnego biznesu z jakąś firmą z internetu. Ja zdecydowanie wolę pracę na etacie a nie taką przez internet.



Dowiedziałam się ostatnio, że pracując w tej właśnie firmie trzeba zgłosić działalność gospodarczą i zarabiać. Żeby taką działalność założyć trzeba mieć szmal. Działalność gospodarcza to wcale nie taka prosta sprawa. Trzeba załatwić urząd skarbowy i ubezpieczenia firmy. To wszystko kosztuje. Już wolałabym założyć pewny biznes. Jechać gdzieś do hurtowni kupić sprawdzony towar a nie coś co mnie wcale nie przekonuje. Może i jestem dziwna inna, ale mówi się trudno. Ciężko mnie do czegokolwiek przekonać, ale jestem jaka jestem. Każdy z nas ma wolną wolę. Każdy decyduje sam.. Ja do jakiś szejków czy nie wiadomo czego tzw produktów z internetu nie dam się przekonać. Z rana to ja wolę porządną dawkę kofeiny bo jeśli nie wypije kawy zdycham dosłownie.
Nie wiem jak wy ale ja zdecydowanie wolę kawę i pracę na etacie.


Jestem konsultantką oriflame i nie wciskam moich kosmetyków klientkom. Chcą kupują nie chcą nie kupują. Nie chwalę się ile zarabiam na kosmetykach to moja sprawa. Nie muszę afiszować się na Facebooku że dzisiaj zrobiłam tyle i tyle. To jest moja indywidualna sprawa. Firma jest tak znana, że nie muszę jej reklamować. O firmie zija prawie żaden mój znajomy nie słyszał.
Kochani wybaczcie że dzisiaj troszeczkę przynudziłam, ale komentarze typu ile się zarabia w firmie zija ( nie mylić z ziaja) masakra. Strasznie to wnerwiające jest.





 Pozdrawiam serdecznie i przepraszam za to bezsensu pisanie. Pa kochani do następnego wpisu.

06/06/18

Suplementy diety czy antybiotyk?

Hej kochani

Kochani ostatnio na fb pośród niektórych moich znajomych popularna jest firma calvita. Dziwne bo ja o niej dowiedziałam się o niej kilka dni temu. Reklama jej produktów jest ponoć bardzo dochodowa. Dziwne! Mnie to nie przekonuje. Ciągle tylko wyświetla mi się na głównej jakie to dobre i skuteczne. Kochani, a wy słyszeliście o tej firmie?


 Wspomnę tylko, że ten cudo twórczy suplementy zamawia się przez internet. Mają być najlepsze. Lepsze od antybiotyków. Czy suplement diety jest skuteczniejszy niż lek? Czy osoba chora na schizofrenię dojdzie do normalnego funkcjonowania po suplemencie na uspokojenie? Czy osoba z depresją wyleczy depresję suplementem, czy jednak lekarz musi przepisać jej leki? Czy można zapobiec grypie stosując suplementy? 


Kochani a jak wy zapobiegacie chorobom? Czy faktycznie sięgacie po produkty za ponad 90 złotych? Co wam się kochani bardziej opłaca iść do lekarza czy leczyć się samemu? 


Słuchając osób, które te produkty reklamują może przejdźmy na leczenie ziołami będzie taniej. Po co przepłacać! Melisa czy inne zioła rosną same można ich nabierać i leczyć się samemu po co dorabiać firmy farmaceutyczne.  Oglądam filmiki i nie dowierzam jak dorośli ludzie się wypowiadają.


 Weźmy np szczepionki mają swoich przeciwników i zwolenników. Są tacy, którzy twierdzą, że szczepionki nie są potrzebne bo mimo, że dzieci je mają to i tak chorują. Ale powiedzmy sobie szczerze szczepionka nie ma zapobiec danej chorobie ale zapobiec powikłaniom danej choroby np oczy ,świnki czy różyczki czy nawet grypy. Tak samo jest z antybiotykami zapobiegają rozprzestrzenianiu się chorób.


Były czasy, że ludzie  umierali na zapalenie płuc, a dzisiaj dzięki antybiotykom żyjemy, a zapalenie płuc możną wyleczyć.  Więc może antybiotyki nie są takie złe! Co wy kochani czytelnicy o tym myślicie?



 Zostawiam was z tym pytaniem. Zastanówcie się i opowiedzcie sobie na to pytanie.
Pozdrawiam i do następnego wpisu. Papa

04/06/18

Trzy rzeczy których chciałabym się nauczyć.

Cześć kochani.

Usiadłam pewnej nocy bo nie mogłam spać. Ostatnio  mało śpię. Chyba zbyt dużo rozmyślam o życiu problemach itp. Cóż problemy. Kto ich nie ma w dzisiejszych czasach. Wracając do tego co zaczęłam. Otóż rozmyślam i doszłam do wniosku, że na naukę nigdy nie jest za późno. Są trzy rzeczy, których na pewno chciałabym się nauczyć.

1

 Śpiewać. Tak kochani śpiewać. Śpiew to u mnie totalna porażka. Kiedyś w szkole nauczyciel         
powiedział, że słoń na ucho mi nadepnął. Ci, którzy mnie znają i słyszeli jak śpiewam przyznają mi rację.


2

 Bycie bardziej konsekwentną w działaniu. Tak, tak kochani. Dobrze widzicie. Konsekwencja w działaniu to moja druga pięta Achillesa. Często coś sobie zaplanuję i nie doprowadzam tego do końca. Czemu? Zazwyczaj jest tak,że się tym nudzę i mi się nie chce.


3

 Czas na trzecią sprawę. Uzupełnić braki w wykształceniu. Po szkole podstawowej skończyłam szkołę zawodową. Z wykształcenia jestem krawcową odzieży damskiej lekkiej. Tak kochani. Krawiec odzieży damskiej lekkiej. Na praktykach szkolnych szyłam rękawice robocze. Na egzaminie zawodowym dano nam ubrania robocze. Pamiętam jak dziś. Spodnie i bluza. Fakt, że egzamin zdałam, ale nigdy nie czułam się spełniona w tym zawodzie. Przepracowałam w tym zawodzie tylko miesiąc. Trafiłam do takiego zakładu, którym szyto futra ekologiczne. Bardzo ciężko się je szyło. Zwolniłam się bo nie nadążałam z akordem. Po jakimś czasie skończyłam LO. Wprawdzie po tej szkole znalazłam pracę, chodzi mi po głowie skończenie jakiejś szkoły policealnej. Myślałam o florystyce i administracji. Nie wiem, który kierunek wybrać.


Chciałabym zmienić coś w moim życiu. Przede wszystkim dlatego, żeby się czymś zająć. Mam dość siedzenia w domu.


Drugie postanowienie łączy się z trzecim. Otóż jak będę konsekwentna w działaniu skończę szkołę i uzupełnię braki w wykształceniu. Wtedy też rzucę się w wir nauki nie będę rozmyślać o problemach, które ostatnio mnie przytłaczają.


Kochani trzymajcie kciuki, żeby mi się udało to wszystko osiągnąć. Kocham Was kochani dziękuję, że ze mną jesteście. Pozdrawiam i do następnego wpisu. Do zobaczenia.

03/06/18

Wakacje - horror dla zwierząt

Witam serdecznie.


Dzisiaj temat zbliżających się wakacji. Większość ludzi wyjeżdża na wakacje i ja to rozumiem. Martwi mnie jednak los bezbronnych zwierząt, które lądują w tym czasie na ulicy. Strasznie mnie to denerwuje najpierw prezent dla dzieci na święta a potem sru zwierzątko na ulicę.  


Czy na tym polega miłość do zwierząt? Małe jest słodkie, kochane, a jak porośnie to do widzenia? 
Strasznie dużo psów jest wyrzucanych na ulicę. Stąd się biorą bezdomne psy. 


Musisz wyjechać bez pupila? Zostaw go w schronisku na ten czas. Nie wyrzucaj na ulicę! 
Nie zostawiaj w lesie! Żaden pies nie zasługuje na takie traktowanie. Zwierzęta też mają uczucia. Kochają i przywiązują się do nas. Nie należy traktować ich jak rzeczy. One kochają bezwarunkowo. 



Mam psa, kota i chomika i nie wyobrażam sobie, żeby miały wylądować na ulicy bo ja wyjeżdżam na wczasy.

 Może warto popytać kogoś z rodziny, kto mógłby się zaopiekować naszym pupilem? Może w schronisku się zgodzą przyjąć pieska lub kotka na czas planowanego urlopu? Warto o tym pomyśleć! 


Pozdrawiam i do następnego wpisu. Papa

01/06/18

Bloger to też człowiek

Witam was kochani.


Bloga prowadzę ponad dwa lata. Niektórym hasło "bloger" sprowadza uśmiech na usta. Pytają " Prowadzisz bloga? Serio?


Mam wtedy ochotę wykrzyczeć serio s-e-r-i-o. Dookoła słyszę żeby robić to co się kocha, a ja naprawdę
uwielbiam wszystko co związane z blogiem. Kontakt z Wami - Czytelnikami, sesje zdjęciowe. Choć konkurencja duża to staram się najlepiej pogodzić wszystkie czynności.  Choć nie jest łatwo pogodzić pisanie bloga i życie rodzinne.






Blogerka to też człowiek z krwi i kości. Tak jak Wy zmagam się z banalnymi pokusami w stylu: ptasie mleczko, batoniki czy lody należę do osób które nie patrzą co jedzą.! Tak jak Wy, potem stając na wadze, kręcę nosem i wertuję internet w poszukiwaniu diety cud.





Ja też pozwalam dziecku wejść sobie na  na głowę, choć wiem, że nie powinnam, piję za dużo kawy, późno chodzę spać, a rano nie mogę się obudzić. I tak jak Wy zastanawiam się, czy to już (jeszcze) czas na medycynę estetyczną i czy przypadkiem nie upodobnię się do reszty dziewczyn z Instagrama, które wyglądają przerażająco podobnie do siebie. Chodzę w tych samych ubraniach i butach, kilkakrotnie pokazuję je na blogu i wcale się tego nie wstydzę. 



Blogowanie to też hejt w sieci, przyklejony telefon do ręki, praca w wakacje, czy w późnych godzinach wieczornych. To też czasem brak weny twórczej. W kółko myślę co powinnam, zrobić, poprawić, co napisać i dlaczego jeden tekst ma więcej odsłon inny mniej? Dlaczego jeden się podobał inny nie? Minusów jest zdecydowanie mniej niż plusów. Zapewniam Was, że dopiero się rozkręcam! Najlepsze jeszcze przede mną!



Teraz już kończę i uciekam do moich obowiązków.Pozdrawiam Was kochani i do następnego wpisu.Papa

Mpk, a aplikacje ,w których można kupić bilet

Witam kochani. Dzisiaj taka moja rozmowa na temat mpk i aplikacji, w których można kupić bilety.  Przyznam szczerze, że ostatnio...