17/09/23
Praca w sieci sklepów Żabka
Zaszufladkowane - mój pierwszy tomik zakonczony
Zaszufladkowane
Wszystkie moje wiersze do szuflady chowałam
Pokazać je światu bardzo się bałam
Już w szkole wyobraźnie moja działała
Ale cała klasa ze mnie się śmiała
Bardzo mnie to bolało
I tak się stało
Że w szufladzie moje wiersze zamieszkały
Tony kurzu na sobie zbierały
Po co miały się tam chować
I kurz produkować
Nie po to umysł mój się trudzi
Żeby wiersze w szufladzie chować
Postanowiłam wyjść z nimi do ludzi
I już do szuflady wierszy nie chować
Rymy same się układają
I tak wiersze moje powstają
Już nigdy nie będą zaszufladkowane
Będą ludziom pokazane
Może komuś moja poezja się nie podobać
Ale ja nie będę wierszy moich chować
Kiedyś krytyki się bałam
W szufladzie wszystko chowałam
Teraz moje wierze czytają ludzie
Bo ja nie chcę kurzu w szufladzie
Jestem szczęśliwa bo doceniają je ludzie
W szkole nikt mnie nie doceniał
Mało kto mi schlebiał
Teraz krytyka mnie nie boli
Uwierzyłam w swój talent i nie boję się troli
*****
Włocławek
Wisła tutaj przepływa
Katedrę widać wśród drzew
Wiatr liście barwne rozwiewa
Jak kolorowy śnieg
Wróble śpiewają tu najpiękniej
Miasto to niewielkie
Nie jest najlepsze
Nie jest to Kraków
Warszawa, Łódź czy Gdańsk
Włocławek - tak ono się zwie
Ludzie tutaj są różni
Zresztą jak wszędzie
Lecz jest tu coś
Czego nie ma w innych miastach
I nigdy nie będzie ....
Nas....
*****
Szczecinek
Mam przed oczami piękny widoczek
Na niebie mały różowy obłoczek
A wszystko wkoło spowite przez ciszę -
Poczekaj - może to opiszę
Na lewo widzę jezioro co drzemie
Słońce ostatnie w nim promienie topi
Patrzę na słonko i widzę że właśnie
Dotyka wody i za chwilę zgaśnie
Dookoła cisza i piękna pogoda
I ta jeziora nie zmącona woda
To park w Szczecinku o zachodzie słońca
Słońca co właśnie utonęło w wodzie
Dwa drzewa spokojnie chylą się ku wodzie
Mamy tu ciszę i spokojna pogodę
Stoję i patrzę oczom nie dowierzam
Och! Jak tu pięknie cicho i uroczo
Jednych zachwycają egzotyczne kraje
A tak myślę tak mi się zdaje
Że najpiękniejszy na świecie widoczek
To nasze jezioro a nad nim różowy obłoczek
Stoję i patrzę jakby oczarowana
Cały park jakby w ciszy skąpany
Szczecinek pewnie do snu ukołysze
Ja zapamiętam obłoczek i ciszę
Słońce w spokoju już zaszło
I tak cudownie w jeziorze zgasło
Jutro ponownie wstanie o świcie
Znów da ciepło oraz nowe życie
Tak mi się zrymowało
I fajnie pisało
O miasteczko w którym cześć życia spędziłam
I jakiś czas szczęśliwa byłam.
****
Łódź
W Łodzi się nie urodziłam
W Łodzi się nie wychowałam
Łódź odległa dla mnie była
Jak tęcza na niebie pochyła
O tym, że Łódź pokocham nie marzyłam
To tu swój dom stworzyłam
Miasto to duże rozlegle
Już nie jest dla mnie tak odległe
Jest mniejsze od Warszawy, Krakowa
Ma swoje uroki, przy których Warszawa się chowa
Piotrkoska ulica
Wciąż mnie zachwyca
Parki i skwery są tu wspaniałe
Piękną zielenią pokryte całe
Łódź nie jest szara
Piękna jest cała
To właśnie w Łodzi się zakochałam
To właśnie w Łodzi zostałam
Tu mężczyznę swojego życia poznałam,
Któremu moje serce oddałam
*****
Tyle chce Ci dać
Ewa w raju Adama skusiła
Ewa Adama owocem skusiła
Ja bez Cię żyć nie mogę
Zaufania Twojego kupić
Tyle chcę Ci dać
Ale Ty nie chcesz brać
Na imprezie Cię spotkałam
Buziaka Ci przesłałam
Ty na mnie nie spojrzałeś
Znowu mnie olaleś
Tyle chcę Ci dać
Ale Ty nie chcesz brać
Z rudą znowu Cię widziałam
Znowu przez tą miłość dużo łez wylałam
Ty ją całowałem
Czemu ją ode mnie wolałeś
Tyle chcę Ci dać
A Ty nie chcesz brać
Ta miłość wiele mnie kosztuje
Że będziesz ze mną się oszukuje
Ta miłość wiele mnie kosztuje
Łzy w poduszkę wypłakuje
Tyle chce Ci dać
Ale Ty nie chcesz brać
Mam już tego dość
Wzbiera we mnie złość
Tylko Cię kocham
W nocy w poduszkę szlocham
Tyle chce Ci dać
Ale Ty nie chcesz brać
****
Tęsknota
Tak niedawno Cię poznałam
Za to bardzo pokochałam
Swoje serce Ci oddałam
Tobie właśnie zaufałam
Teraz łzy wylewam
Bo z miłości tej zadrwileś
Ty mnie opuściłeś
Ty przestałeś kochać mnie
Z odejściem Twym umarłam
I nigdy już nie będę
Taka jak dawniej
Ty szczęście mi zabrałeś
Moje serce tęskni
Czeka
Ma nadzieję że powrócisz
Wróć !!!!!
*****
Czułe słówka
Czułymi słówkami mnie kupiłeś
Królewno do mnie mnie mówiłeś
Dziś moje serce tęskni
Bo tak bardzo Ciebie kocha
Obok mnie nie ma Ciebie
Tylko z Tobą było mi jak niebie
Szkoda , że tak stało
Że Ciebie zatrzymać mi się nie udało
To wszystko tak niedawno się zaczęło
Już się skończyło
Było nam razem tak dobrze
A może to był sen
Piękny sen który prysł
Jak bańka mydlana
Nie żałuje dni i nocy
Spędzonych z Tobą
Żałuje że pozwoliłam Ci odejść
Tak szybko
Żałuje tego bardzo
Bo naprawdę Ciebie kocham Cię
Czułymi słówkami mnie kupiłeś
Królewno do mnie mówiłeś
****
Kocham Cię
Kiedyś myślałam
Taka miłość zdarza się tylko w snach
Lecz gdy Ciebie poznałam
Zrozumiałam
Miłość istnieje
Na wyciągnięcie ręki jest
To ty dajesz mi
Wszystko co najlepsze
Przy tobie
Czuje się jak w niebie
Kocham cię
Aż po życia mego kres
Tylko ciebie jednego
Bo z tobą jest mi jak niebie
Za to że jesteś kocham ciebie
*****
Twój dotyk
Twój dotyk
Działa jak narkotyk
Gdy mnie dotykasz moje ciało płonie
Ciagle myślami za tobą gonię
Jesteś mych marzeń spełnieniem
Jesteś moim natchnieniem
Z tobą chce oglądać świat
Nie straszne mi deszcz, śnieg i wiatr
****
Dwa serduszka
Spotkały się przypadkiem
Dwa małe serduszka
Obydwa kochane być pragnęły
I przez życie iść zapragnęły
Jedną drogą
Czy to skwar
Deszcz śnieg mróz wiatr
One zawsze chcą być razem
Bo wielka miłość połączyła je
****
Modlitwa zakochanej
Boże co ja mam zrobić ?
Boże jak wybrnąć z tej sytuacji?
Dlaczego mi go zesłałeś
Bym go pokochała ?
By był dla mnie całym światem?
Nie wyobrażam sobie
Życia bez niego
Co ja mam zrobić ?
Boże dlaczego mi go zesłałeś
Wiem jedno dzięki niemu żyje
Kocham kocham kocham
Kocham kocham kocham
I niech tak zostanie
****
Cierpienie i ból
Za oknem wieje chłodem
Twoje serce tez zimne jak lód.
Przestałeś mnie kochać
Może wcale nie kochałeś.
Jak to z tobą było ?
Chciałabym to wiedzieć .
Chciałabym uciec gdzieś daleko
Bo od tego cierpienia
Które mi zostało mi po tobie
Kochałeś mnie?
Czy tylko się bawiłeś ?
Odszedłeś.
Zostawiłeś wiele pytań bez odpowiedzi
Zostało cierpienie łzy i ból
****
Zakochane serce
Skradłeś moje serce
I choć w moim życiu
Nie ma już cię
Serce moje tęskni
Szlocha czeka
Bo bardzo kochało cię
Ty je odrzuciłeś
Miłością mą wzgardziłeś
Teraz on ciagle płacze
Rana którą mu zadałeś
Goi się powoli
I zamiast kochać
Nienawidzić cię będzie
****
Wspomnienie
Byłeś moim natchnieniem
Byłeś wodą i powietrzem
Byłeś wiatru powiewem
W upalny dzień
Byłeś kimś kogo kochałam
Byłeś kimś komu serce swe oddałam
Byłeś moim spełnieniem
Zostałeś tylko wspomnieniem
****
Zranione serce
Choć dobrze wiesz
Jak bardzo trudno jest
Robić inaczej niż się chce
Nie doceniasz mnie
Chce uciec od życia
Utopić wszytko w szklance picia
Byłam szczęśliwa
Teraz rzadko tak bywa
Moje serce jest w rozterce
Bałagan w umyśle
Gdy o tobie myślę
Gdy dałeś mi róży kwiat
Zrujnował się cały mój świat
Tobie swe serce oddałam
W tobie się zakochałam
Lecz ty olałeś uczucia me
W proch odwracając je
Z inną odchodząc w dal
Nie obchodzi cię co czuję
A ja mówię bez jaj
Że zemstę uknuje
****
Jestem miłością
Nie uważam się za poetkę
Nie umiem wierszy pisać
Jestem cieniem przydrożnej wierzby
Wiatrem na polnych drogach
Zapachem fiołków
Śpiewem ptaków
Jestem życiodajną wodą
Fantazją
Blaskiem słońca
Ukrywam się w rzecznym mule
W łodydze stokrotki
W oddechu słowika
Marzę by napisać
Na twoich wargach słowo miłość
Bo to ja jestem miłością
*****
Smierć
Ciekawa jestem
Dlaczego smierć
zabiera wszystkich ?
Dlaczego
Nie patrzy na wiek ?
Dlaczego
Zabiera młodych i starych?
Dlaczego tak się dzieje ?
Kto powie mi?
Nadchodzi nagle
Nie pyta o zgodę nikogo
Kto odpowie mi dlaczego tak jest ?
****
Łza
Każda kropla deszczu
To łza
Zastanawiasz się
Gdy patrzysz w lustro
Widzisz moją twarz
Nie możesz o mnie zapomnieć
Myślisz czy to się nigdy nie skończy !
Wspomnienia
Dręczą cię
Nadal mnie kochasz
Zaprzeczysz?
Patrzysz w okno jak pada deszcz
Każda kropla deszczu
To łza
Moja łza
Wypłacana przez ciebie
****
Życie jak głaz
Upokarza ludzi tym ,
Że każe im tak żyć .
Nie zna uczuć
Lecz gdy spojrzysz głębiej
W jego oczy
Pod maską twardą jak głaz
Kryje się zwykły tchórz
Życie jak głaz
Jak kamień
Nie zna uczuć
Patrzy zimnym wzrokiem
Na ludzki los
Zadaje naszym sercom
Ostry cios
Bo ma w nosie
Wszystkich nas i ludzki los
****
Deszczowy maj
Łkają zapłakane szyby
Mokną zakwitające bzy
Jedynie trawa się uśmiecha
Zielenią w gęstej mgle
Zamilkły ptaki
Nie plotą wianków
Dziewczyny na łąkach
Tylko na pąkach kasztanów
Igrają chrabąszcze
Ciagle pada deszcz
Deszcz i cisza
Usypiają majowy dzień
***
Samotność
Samotność
To słowo puste
A jakie wymowne
Towarzyszące mi często
Chciałbym się go pozbyć
Wyrzucić do kosza
Tak jak wyrzuca się śmieci
Jak to zrobić
Czyżby się do mnie przywiązało
Byli różni ludzie w moim życiu
Odeszli
Czemu samotność tego nie zrobi
Czyżby była moim przeznaczeniem
****
Wiosenka
Wiosenka przyszła przebiśniegi zbudziła
Wiosenka przyszła trawę zazieleniła
Wiosna przyszła niedźwiedzia obudziła
Wiosna przyszła wszystko odmieniła
****
Sen o wolności
Choć wiesz
Ze drogo zapłacisz
Za ten sen
Wciąż go śnisz
Sen o wolność
Ten sen drogo kosztuje
Ten sen to obłęd
Ten sen to grzech
Patrzysz przez zamknięte okno
Na świat pełen wad
Dręczą cię myśli
Życie jest długie i zmienne
Szczęście rozpływa się jak mgła
Ty śnisz swój sen
Sen o wolności
Zabierz mnie
Zabierz mnie odległy kraj
Gdzie wysokie góry dotykają obłoków
Gdzie pioruny szaleją
Wśród szczytów
A mocarne wichry
Walczą z wielkimi drzewami
Zabierz mnie do krainy miłości
Gdzie promienie słońca
Dotykają ziemi
Gdzie gwiazdy mrugają do przechodniów
A księżyc uśmiecha się
Do zakochanych
Spacerujących po drodze mlecznej
Zabierz mnie właśnie tam
Gdzie świat od wojen wolny jest
Zabierz mnie
Do krainy miłości
****
Cztery pory roku
Zima łąki i pola śniegiem puchową kołderką
Wiosna bałwana stopiła
Lato kłosami szeleści
Jesień na liściach listy pisze
Wiatr listonosz po świecie je roznosi
Znowu cztery pory roku
Zima
Wiosna
Lato
Jesień
A ja...
Wciąż jestem ta sama
I na królewicza czekam
I o królewiczu marzę
****
****
Moja kruszynko !!
Kruszynko kochana
Nie było mi dane wziąć cię na kolana
I choć minęły już dwa lata
Wciąż mnie bo ta strata
Nie mogłam cię uściskać
Ani zobaczyć z bliska
Nigdy cię nie ujrzałam
Choć bardzo kochałam
Chciałam cię mieć
Lecz zabrała mi ciebie smierć
Kruszynko kochana
Nie usiądziesz mi na kolanach
Zmarłaś nim się urodziłaś
W naszych sercach ból pozostawiałaś
Łódź 15.03.2019.
****
Jak powstaje rym
Jak mój rym w wierszu powstaje
Każdy dziś to pytanie mi zdaje
Ja odpowiadam szczerze
Nie wiem skąd on się bierze
Pisanie łatwo mi przychodzi
Rymowanie łatwo mi wychodzi
Rymy w głowie same się układają
Gdy słowa do głowy mi wpadają
Świat obserwuje
Na co spojrzę szybko się rymuje
Czasami są to rymy dokładne
Czasami nie dokładne
I tak jadąc samochodem widzę znak stop
Myśle nie zobaczy go tylko głąb
Pisanie wierszy nie jest trudne
Układanie rymów tez nie jest trudne
Rym w głowie się rodzi
Gdy tylko ochota na pisanie mnie nachodzi
****
Chwilo trwaj!!!!
Nie zakłócę cię chwilo tego nie wymuszę
Nie pozwolę cię skreślić żadnym wirusem
Dalej dawaj wszystko co niezwykle
Żeby widok, obraz, kardr- był dalszym cyklem
Widzę góry, widzę łąki, widzę wodę
Skąd ty czerpiesz chwilo swą cudną urodę
Że w szeregach swoich zjawiskach niebieskich
Pokazujesz mi nieziemski Niski Beskid
Dbaj o nas chwilo broń naszych korzeni
Nie pozwól byśmy byli życiem skażeni
Daj nam ciąg dalszy podziwu twojego
Niech kolejne pokolenia będą dumne z niego
Nie zostawiaj mnie
Daj ciągle nowy dzień
Daj mi wszystko co dla mnie
Dbaj o mnie tak nie banalnie
Chwilo trwaj!!!
****
Walka mimo wszystko
Od płaczu pieką powieki
Łez mi brakuje
Wypłakałam za tobą wszystkie łzy
Ta strata boli bardzo
Nigdy cię nie zobaczę
Straciłam na zawsze
Boli mnie to bardzo
Ale żyje
Walczę
Nie poddaje się
Walczę
Choć jest ciężko
Walczę
Muszę żyć
Chociaż ciężko jest
Nie poddaje się
Walczę
****
Chwile szczęścia
Życie tak ja róża
Dotykiem kłuje
Zapachem odurza
Pięknem fascynuje
Życie to jest bajka
Sami ją piszemy
A treść będzie taka
Jak je przeżyjemy
Życie to film długi
Główną rolę gramy
Nigdy po raz drugi
Nie jest odtwarzany
Życie to burze
I na niebie tęcza
To cierpienie duże
Także chwile szczęścia
****
Śmierć
Śmierć to straszny stwór
Z kosą cholerny potwór
Na każdego czatuje
Na każdego poluje
Utrudnia życie
Śmierć jak Ty jej nienawidzisz
Cierpisz gdy bliskich nie widzisz
Choć ciężko żyć
Silny człowieku musisz być
Pamiętaj życie toczy się się dalej
Więc piwa sobie nalej
Bo życie choć kruche to piękne jest
A Ty cierpisz jak zbity pies
W garść się bierz
Bo ktoś potrzebuje cię
*****
STARA I STARY
Pierwsze Twe słowa: Mama i Tata,
Pomyśl co teraz mówisz po latach.
Gdy w towarzystwie chcesz zaszpanować,
Chcesz Swych rodziców z góry traktować.
Na Mamę mówisz to moja Stara,
Do mego życia wciąż się przywala.
Wciąż się mnie czepia i upomina,
Jest staroświecka ta kobiecina.
A ten mój Stary co może wiedzieć,
Dla Niego tylko w domu posiedzieć.
Ciągłe pytania:Gdzie byłaś? Byłem?
Bo się o Ciebie bardzo martwiłem.
Nie zapominaj kto Cię wychował,
Kto w nocy wstawał,mleko gotował.
Gdy twoja dupa była osrana,
Kto Ci wycierał? Stara? Czy Mama?
Kto się wciąż martwił o Twoje zdrowie?
Stara czy Stary teraz odpowiesz?
Mamę masz jedną,Tatę jednego,
Dopóki żyją nie marnuj tego.
Twe pierwsze kroki Ich tak cieszyły,
Twe małe usta co przemówiły.
A gdy w dzieciństwie się czegoś bałeś,
Do kogo wtedy wnet uciekałeś.
Może masz lata,własną rodzinę,
Lecz nadal jesteś córką lub synem.
Nie wiem czy przykro by Ci nie było,
Gdy Twoje dziecko by tak mówiło.
Szanuj te słowa przez wszystkie lata,
Dopóki żyje Mama i Tata.
Bo gdy Ich stracisz zmienisz swe słowa,
Być może wtedy będziesz żałował.
Nie powiesz wtedy-Gdy Stara żyła,
Tylko że Mama gdy jeszcze była.
Stary też zniknie,znów będzie Tata,
I w słowach wrócą z dzieciństwa lata...
****
Piękny maj
Zieleni się las
świat barwami się mieni
umajoną łąkę
opiewają wesoło skowronki
nieśmiało zielenią się pola kukurydzą
łanem rozmaitych zbóż
złote jeziora rzepaku
kuszą pszczoły na ucztę
soczysta zieleń runa leśnego
przeplatana białymi konwaliami
rozkłada się bezkresnym dywanem
pod stropem zieleniejących się koron dębów
z których dobiegają ptasie koncerty
i stukanie dzięcioła słychać w oddali
Piękny maj pięknem nas zachwyca
****
Życie
Choć życie się toczy nierówno
Choć ciągle są na nim wyboje
Jak każdy musisz je przeżyć
Bo przecież ono jest Twoje.
Nie zmienisz go przecież na inne
Nie wygrasz innego w karty
Iść ciągle trzeba do przodu
Dzień każdy tego jest warty.
Bo jeśli Bóg Ci wyznaczy
Twoją ścieżynę życia
To wszystko, co na niej spotkasz
Dla Ciebie jest do przeżycia.
I radość, i troski, i smutek
Dni szczęścia i dni żałoby
Choć rytm Twych kroków wyznaczą
Wesela i groby.
Lecz najważniejsi są ludzie
Których spotykasz po drodze
Choć jedni dadzą Ci szczęście
Inni zawiodą srodze.
Ty zbieraj ich wszystkich jak kwiaty
Z których układasz bukiety
Choć będą w nich róże i fiołki
To także chwasty - niestety
Ty róże i fiołki pielęgnuj
Bo Twoi to przyjaciele
A chwasty z życia wyrzucaj
Bo zrobi się ich zbyt wiele.
Idź prostą drogą przez życie
Nie zbaczaj zbyt często na boki
Choć kusić Cię będą po drodze
Miraże i życia uroki.
Gdy życie zbyt łatwo chcesz przeżyć
Gdy zgubisz Boskie wartości
To jakbyś stale los kusił
O życie z Diabłem grał w kości.
A gra ta przecież nierówna
Zbyt wiele masz do stracenia
Dla pokus łatwego życia
Nie warto tracić sumienia...
****
Moje serce chce nadal bić
Każdej nocy w moich snach
Widzę Cię, czuję Cię
Dlatego wiem, że żyjesz dalej
Poprzez czas
I przestrzeń między nami
Przyszedłeś, żeby mi pokazać
Że nadal żyjesz
Blisko, czy daleko
Że Twoje serce nadal bije
Znów kiedyś otworzysz drzwi
I będziesz tu w mym sercu
A moje serce
Będzie dalej, dalej biło
Miłość może nas spotkać jeszce raz
I trwać przez całe życie
I nigdy nie przeminie
Aż staniemy się jednym ciałem
To była miłość kiedy Cię kocham
Prawdziwa chwila
Którą zapamiętam
W moim sercu
Będziemy zawsze nadal razem żyć
Blisko czy daleko
Tam gdzie jesteś
Wierzę w to, że będziemy razem
****
Brak mi Ciebie
Czy wiesz jak bardzo mi Ciebie brak ?
Często myślę sobie tak
Odchodzisz obojętny
Innym razem zwodzisz mnie wzrokiem
A ja głupia ust Twych poszukuję
Że mnie kochasz się oszukuję
Pośród ciemnej nocy
Pragnę spojrzeć Tobie w oczy
Wciąż Ciebie mi mało
Mieć Ciebie na zawsze by się chciało
Masz w sobie coś
Co pociąga mnie
Przyciąga mój wzrok
Chciałabym żebyś to wiedział
Ale skąd masz wiedzieć
Ty innej swe serce oddałeś
Czym wielki ból mi zadałeś
****
Daj mi iskierkę nadziei
Siedzę w pokoju ...myślę
Co robisz Kochanie?
Nie piszesz....
Nie dzwonisz...
Czemu mnie ranisz?
Było nam tak dobrze,
Dlaczego odebrałeś mi te chwile radości
Uśmiech na mej twarzy już nie gości
Daj mi iskierkę nadziei
Daj mi pewność że uśmiech na mych ustach znów zagości
****
Jawa czy sen?
Mroźna zimowa noc
Więc wchodzę pod koc
Wtem...
Dzwonek do drzwi
Otwieram...
To on...
Mój mężczyzna
Całuje mnie....
Szepcze...
Kocham Cię
Już nie marznę
Płonę....
Spala nas dziki płomień namiętności
Podnieca mnie ta gra
Boję się otworzyć oczy
Otwieram...
Powoli na raty
Jest śpi ...
Jak dobrze, że to nie sen
****
Miłość
Miłość jest ślepa
Widzi co chce
Miłość jest głucha
Słyszy co chce
Miłość jest naiwna
Wierzy w to co chce
Miłość przynosi garść szczęścia
A dwie cierpienia
Bo miłość jest
Naiwna, głucha i ślepa
****
Trędowata
Całe życie zesrało się jej na głowę
Gdy była dzieckiem
Rodzina jej nie kochała
Skonczyla lat dziewiętnaście
Na swej drodze chłopca spotkała
Bardzo go pokochała
Swe serce mu oddała
Chłopak odszedł
Dziecko jej zostawił
Morze łez wylała
Dziecko sama wychowywała
Do wszyscy faceci
Za trwdowatą ją uważali
Cały świat był przeciwko niej
Chciała to zmienić
Nie udało się
Cierpienie sobie skróciła
Sobie i dziecku życie odebrała
Szczęście odnalazła
Rodzice płaczą, brat też
Nad trumnami stoją
Wszystkiego żałują
Czasu cofnąć się nie da
Trędowatej nie zobaczą
Śmiechu jej dziecka nie usłyszą
Trędowata szczęście spotkało
Szkoda, że nie na ziemi
****
Mój przyjaciel - pech
Nie wiem czemu tak jest
Nie wiem tak się dzieje
Kto powie mi czemu pech
Tak bardzo pokochał mnie
Bez przyjaciół
Bez rodziny
Ciągle sama
Wszyscy o mnie zapomnieli
Wszyscy odwrócili się odemnie
Tylko mój przyjaciel pech
Tak pokochał mnie
I opuścić mnie nie chce
Zaakceptować go muszę
Ramię w ramię iść
Wierzę jednak,
Że do mnie kiedyś też
Szczęście się uśmiechnie
****
Dzika plaża
Plaża
Dzika plaża
Słońce się schowało
Za chmurką się ukryło
Księżyc na niebie świeci i gwiazd moc
Ty koc
Rozkładasz
Obok siebie mnie sadzasz
Usta me całujesz
Ramieniem obejmujesz
Księżyc rozświetla nasze ciała
Chcę być twoja. Cała!
Weź nie tu i teraz!
O tej chwili marzę nie raz
Pod palcami czuję
Jak twe ciało pulsuje
Ta chwila jest piękna
I taka namiętna
Miłość nas zalewa swym żarem
Miłość nas zalewa swym czarem
Spala nas czas namiętności
Rozpala do czerwoności
Tak chwila jest piękna
I taka namiętna
Czuję się spełniona
Twą miłością ukojona
Pragnę by ta miłość wieczna była
I nigdy się nie skończyła
****
Czerwone róże
Czerwone róże
Zasuszone róże
Przypominają mi Ciebie
Zasuszone róże
Mówią mi, że kiedyś byłeś,
Że kiedyś mnie kochałeś
Czerwone róże
Informują, że serce mi złamałeś
Czerwone róże
Mówią, że muszę żyć bez ciebie
Czerwone róże
Mały zwykły bukiecik
Zwykle czerwone róże
Zasuszony zwykły bukiecik
Bukiecik od ciebie
Jedyna pamiątka,
Że kiedyś byłeś....
Moim chłopakiem
****
Prośba zakochanego faceta
Przychodzi taki czas,
Że miłość dopada każdego z nas
Gdy cię ujrzałem
Od pierwszego wejrzenia pokochałem
Nie odzucaj mnie proszę
Tylko ciebie w sercu noszę
Posłuchaj głosu serduszka
Wpuść mnie do łóżka
Kochanie wpuść mnie pod koc
Kochaj się ze mną całą noc
Dla ciebie tylko żyję
Bez ciebie jestem nikim
Dlatego bardzo cię proszę
Nie opuszczaj mnie
Ciebie tylko mam
Co zrobię bez ciebie nie wiem sam
Jesteś jedyną kobietą
Moją jedyną podnietą
Którą kochać chcę
Z którą przez życie iść chcę
Bo ja bez ciebie żyć nie umiem
Bo ja bez Ciebie zginę
Kotku czemu masz taką minę
Kochanie pozwól mi kochać ciebie
Bo ja kocham ciebie
Tylko z tobą czuję się jak w niebie
****
Żegnaj kochany
Wszystko było ok
Dopóki nie poznałeś jej
Wiem, że stoję na przeszkodzie waszej miłości
Dlatego odchodzę pełna żałości
Dowidzenia kochany
Na mej drodze dawno spotkany
Odchodzę jak najdalej od ciebie
Choć czułam się przy tobie jak w niebie
Teraz ona się liczy
Moja dusza z żalu krzyczy
Dłonią ocieram łzę
A moje serce do ciebie lgnie
Dowidzenia mój luby
Doprowadziłeś mnie do zguby
Patrzysz na mnie zimnym wzrokiem,
A ja zalewam się łez potokiem
Wiem, że stoję na drodze waszej miłości
Dlatego odchodzę pełna żałości
Dowidzenia kochany
Na mej drodze spotkany
Patrzysz na mnie zimnym wzrokiem ,
A ja zalewam się łez potokiem
Żegnaj kochany
Na mej drodze dawno spotkany
****
Zbędne słowa
Po co słowa?
Po co?
Wszystko zostało powiedziane
Słowa są zbędne
Już wszystko zostało powiedziane
Więc po co słowa?
Po co?
Pytam po raz kolejny
Po co te słowa?
One są zbędne już.
Koniec nadszedł już
Po co te słowa?
Po co?
One już nie znaczą nic.
One już nam nie pomogą.
Koniec nadszedł już
Niech każdy idzie inną drogą
Każdy z nas przez życie
Musi iść sam
****
Ostatni list
Piszę ten lisy do ciebie
Ciemną nocą
Wiem, że te słowa
Twe serce zasmucą.
Ale..
My nie możemy
Być razem
Zbyt wiele nas dzieli
Zbyt mało łączy
Wiem...
Co powiesz gdy go przeczytasz
Mówiłam
Że cię kocham
Kłamałam.
Przykro mi, ze mnie spotkałeś
Przykro mi, że cię oklamałam
Przykro mi, że pokochałeś
Przykro mi, że cię zadmuciłam
****
Obudź we mnie rozkosz
Zanim odejdziesz
Obudź we mnie rozkosz
Zanim odejdziesz
Chcę poczuć ciebie w sobie
Zanim odejdziesz
Chce poczuć twe dłonie na mym ciele
Zanim odejdziesz
Obudź we mnie rozkosz
Zanim odejdziesz
Chce poczuć ciebie w sobie
Zanim odejdziesz
Obudź we mnie rozkosz
Zanim odejdziesz
Osusz moje łzy
Zanim odejdziesz
Obudź we mnie rozkosz
Uwielbiam Twoje usta
Gdy mnie całujesz
Uwielbiam Twoje oczy
Gdy na mnie patrzysz
Więc proszę
Odrzućmy wstyd w kąt
Zatraćmy się w namiętności
Zanim odejdziesz
Obudź we mnie rozkosz
Nie zapomnianą rozkosz
Chce muc wspominać
Tylko dobre chwile
Obudź we mnie rozkosz
Ten ostatni raz
****
Żegnaj
Zanurzam się w myślach mych
Już nie ma nas
Wszystko znikło gdzieś
Nie wiem czego chce
Ty Odchodzisz
Z uśmiechem na twarzy
Słyszę jeszcze twój glos
I słowo Żegnaj
W uszach mi gra
Nie daje mi spać
Żegnaj
W uszach mi gra
****
Naucz mnie
Naucz nie
Jak bez ciebie żyć
Kiedyś umiałam kochać cię
Teraz dusza ma szlocha, płacze
Bo bez ciebie żyć nie umiem
Naucz nie
Jak mam bez ciebie żyć
****
Kłamałam
Mówiłam, ,że kocham
Mówiłam, że jesteś jeden na milion
Mówiłam, że jesteś ten jeden jedyny
Mówiłam, że miłość moja do ciebie nigdy nie zgaśnie
Kłamałam
To były tylko słowa
Nigdy cię nie kochałam
Miłość wielką udałam
Mówiłam co chciałeś usłyszeć
Więc Żegnaj było miło
Ale się skończyło
Kłamałam
Wiem, że cios ci w serce zadałam
Ale nigdy cie nie kochałam
Nigdy naszej miłości na serio nie brałam
****
Zamienię
Przyrzekłabym, że nie wiem dobrze czego chcę
Ale wiem, że umarłabym gdybym została
W środku drogi, dlatego ulatuję ku innej ścieżce,
By poznać prawdziwy świat
Jeszcze nie jest za późno,
ale czuję jakby tak było
Ogarnia mnie tyle lęków,
które nie pozwalają mi myśleć
I mam sny o nowych miłościach
I ciężko mi wyobrazić sobie co mnie czeka
Zamienię ból na wolność
Zamienię rany na marzenie
Które pomoże mi trwać
Zamienię ból, na szczęście
Żeby szczęście było szczęściem
A nie czymś, czego nie mogę osiągnąć Przyrzekłabym, że nie wiem dobrze czego chcę
Ale wiem, że umarłabym gdybym została
W środku drogi, dlatego ulatuję ku innej ścieżce,
By poznać prawdziwy świat
Jeszcze nie jest za późno,
ale czuję jakby tak było
Ogarnia mnie tyle lęków,
które nie pozwalają mi myśleć
I mam sny o nowych miłościach
I ciężko mi wyobrazić sobie co mnie czeka
Zamienię ból na wolność
Zamienię rany na marzenie
Które pomoże mi trwać
Zamienię ból,
Na szczęście
Niech szczęście będzie szczęściem
A nie czymś, czego nie mogę osiągnąć Zamienię ból na wolność
Zamienię rany na marzenie
Które pomoże mi trwać
Zamienię ból, na szczęście
Niech szczęście będzie szczęściem
A nie czymś, czego nie mogę osiągnąć I mam sny o nowych miłościach
I ciężko mi wyobrazić sobie co mnie czeka
Zamienię ból na wolność
Zamienię rany na marzenie
Które pomoże mi trwać
Zamienię ból,na szczęście
Niech szczęście będzie szczęściem
A nie czymś, czego nie mogę osiągnąć
*****
Być znów przy tobie
Jak zawsze krążę w czasie żeby znaleźć się znowu obok ciebie Szukam ciepła twoich dłoni równowagi bez końca dla mnie
I razem idziemy ku odległemu marzeniu
czuję że fruwam kiedy jesteś
obok mnie zabieram cię ze sobą przywiązanego do mojej duszy
na zawsze
Królowa deszczu
W tym przeogromnym domu jest pięćdziesiąt drzwi,
i jedne z nich prowadzą do twego serca.
Wiosną przekroczył twoją furtkę
i próbował zacząć wszystko od nowa
Wszystko, co znał
to zapach morza i rosy,
ale on był już przedtem zakochany,
a ty?
Jest w życiu czas na dobro,
jest czas, by uśmierzyć ból.
Sróbuj pomarzyć o słońcu,
Królowo Deszczu.
W tym wielkim,
starym domu jest pięćdziesiąt łóżek
i jedno z nich prowadzi
do twej duszy.
Jest to łoże strachu,
łoże gróźb,
żalu i pościeli zimnej jak z lodu. Wszystko, co widział
to twoje błękitne, aksamitne oczy.
On był już zakochany, a ty?
Jest w życiu czas na dobro...
Czas mijał,
kiedy pisał twoje imię na niebie.
Leć, leć sobie. Pa! pa!
To czas, by podjąć ryzyko,
On zawsze dotąd przegrywał.
Spróbuj pomarzyć o słońcu, Królowo deszczu
******
Daje słowo
Mieliśmy wszystko i byliśy głupcami pozwalając temu odejść
Bo potrzebuje Cie bardziej i bardziej Jesteś moim życiem i ja żyję
Dla Twej miłości,którą mi dałeś
Chociaż moja podróż jest długa
Wkrótce będę w domu
To będzie takie trudne na własną rękę
Ale nie chcę być sama
Daję słowo i nie kłamię
Nikt nie zostawia Cię w tyle
Tylko dlatego,że powiedzieliśmy sobie do widzenia,kochanie
Daję słowo Ja uwierzę
W swoje myśli i w moje marzenia
Będę zabierała Cię ze sobą,kochanie
Czasami myślę
Że mogę poczuć
Twój oddech na sobie
Jesteś tutaj głęboko w środku
I lubię to,co czuję
Mimo tego,że nie zawsze jest prawdziwe
To pomaga mi się pozbierać,dopóki nie wrócę do domu
To będzie takie trudne na własną rękę Ale nie chcę być sama
Daję słowo i nie kłamię
Nikt nie zostawia Cię w tyle
Tylko dlatego,że powiedzieliśmy sobie do widzenia,kochanie
Daję słowo Ja uwierzę
W swoje myśli i w moje marzenia
Będę zabierała Cię ze sobą,kochanie
Gdziekolwiek jesteś,jesteś blisko mnie
Cokolwiek powiedziałam,
Daję słowo
Daję słowo i nie kłamię
Nikt nie zostawia Cię w tyle
Tylko dlatego,że powiedzieliśmy sobie do widzenia,kochanie
Daję słowo Ja uwierzę
W swoje myśli i w moje marzenia
Będę zabierała Cię ze sobą,kochanie
Daję słowo,kochanie Daję słowo,
Uwierzę
W moje myśli i sny
Będę zabierała Cię ze sobą Daję słowo...
Cokolwiek powiedziałam
Daję słowo
Jesień
Jesień płaszczem swoim świat otuliła
Wszystkie drzewa kolorem posypała
Uroku im dodała
Wszystkie drzewa mienią się kolorami
Wszystko pięknie wygląda
I słonko zza chmurek nie śmiało wygląda
Na wszystko z góry spogląda
Jesień piękna pora roku
Wiatr barwne liście rozwiera na każdym kroku
Kolory jesieni w słońcu się mienią
Kasztanowce i dęby gubią swe owoce
Jesień piękna jest
Chociaż czasem deszczem leje też
Mimo to piękną porą roku jest
Piekn, barwną i kolorową
***,***,
Jesień - malarka
Kto powiedział że jesień jest smutna,
Że ma kolor szarego płótna,
Że jej wcale wcale nie widać we mgle?
Kto to powiedział?
Ja nie!
Dla mnie jesień jest wesoła,
Rozesmiana i gwarna jak szkoła!
Lśniąca skórką kasztana na trawie,
W odlot ptaka wpatrzona ciekawie.
Jesień - roztargniona malarka
Gubi farby po lasach i parkach,
A ja biegam za nią z ochotą
I znajduje brąz, czerwień i złoto!
******
Miłość
Kiedyś myślałam, że miłość to żmija
Która dręczy i zabija
Gdy ciebie poznałam,
Zrozumiałam,
Że miłość jest piękna
Może być namiętna
To miłość sprawia, że latam
Dla niej z drogi swej zbaczam
To miłość powoduje, że
W moim życiu szczęście szczytuje
Dzięki miłości
Na mych ustach gości
Łódź wrzesień 2019
******
Poranna mgła
Wczesnym rankiem
Mgła otuliła nocy sen
Świat szarością okryty
Rozmywa kontur twarzy
Stoję przed lustrem blada
W lustzanym odbiciu
Jestem bladym świtem
Mgła otula nocy sen
Muska mnie kroplami rosy
Znieniam się w jesienny deszcz
Co obmyje twoje oczy
Mgła otula senny czas
Nie ma świtu nie ma dnia
Nie ma nocy, tylko mgła
Otuliła cały świat
*****
Koniec
Nic ci nie obiecywałam
Żadnych nadziei nie dawałam
To nie moja wina , że głowę dla mnie straciłeś
To nie moja wina, że się zakochałeś
Ja chce być panią swojego losu
Nie chce więcej w moim życiu chaosu
Chce sama iść przez życie
Być wolna jak na wietrze liść
Zanim cię poznałam byłam szczęśliwa
Miłość nie wierzę bo ona zdradliwa
Fajnie było
Ale się skończyło
******
Poturbowani
Czasem się zastanawiam
dlaczego coś koło zatoczyło.
Czasem się zastanawiam,
dlaczego nie ma tego co było.
Czasem się zastanawiam co się zmieniło.
Co spowodowało, że zaiskrzyło.
Czasem się zastanawiam,
czym jest prawidłowa miłość
i co się w niej skończyło.
Czasem się zastanawiam co w Nas
wstąpiło.
Czasem się zastanawiam
co się stało z Nami.
Dlaczego jesteśmy coraz bardziej poturbowani.
*******
Jak krople
Życie płynie jak woda w wodospadzie.
Każda kropla istnieje
do czasu,kiedy nie natrafi na kamień.
Istnieje by płynąć, krystalicznie, oddzielnie, bądź razem,
z innym kroplami,
nie ma wpływu na to,
czy płynie w Morzu, czy w Oceanie...
Kropla każda taka sama,
choć inna zarazem.
Ponieważ każda ma inne zakończenie i inny wymiar w czasie.
Istnieje by płynąć, nieświadoma chociaż czasem, doskonale wie,
że może sama nadać kierunek
Może płynąć wraz z wiatrem,
a może się sprzeciwić i płynąć nieustanie,
tak jak tylko będzie chciała, porównując się z żaglem.
Nasz czas
Ten czas zabrał mi serce.
Ten czas odebrał łzy.
Ten czas brzmiał bezboleśnie, a
jednak nie zakwitły bzy.
Ten czas dał słoną lekcję.
I zaszlochałam nie pierwszy raz.
Ten czas zadziałał skutecznie.
Rozrywa rany jak kat.
Ten czas to najpiękniejsze
co w życiu mam.
Bo ten czas chwyta me wnętrze.
A ono to mój największy skarb.
Narkotyk
Gdzie to uczucie, które miałam
gdy recytowałam wiersz
Gdy tańczyłam z zapartym tchem,
z myślą o Tobie...-
Nagranie jest dziś dowodem.
Gdzie tamten uśmiech pojawiający się
porankiem, choć zatraciłam głowę.
Gdzie te emocje, które miałam
gdy leżałam z telefonem...
Karmiona Twym ponętnym głosem.
Dlaczego tak prędko to
co pozytywne przeminęło.
Co mnie unosiło i Ciebie koiło?
Gdzie są tamte myśli, które pędzle kreśliły.
Nasze płótna przez przypadek się spaliły?
Dowód na nagraniu, że iluzją nie były.
Tamte dni naprawdę nastąpiły.
Barwa
Rzucony odcień ma tyle barw.
Więcej na pewno niż
może pomieścić świat.
Rzucony odcień to
Ty i ja, nasze
piękno każdego dnia.
To co było przeminęło,
coś zostawiło ślad.
Dzięki temu jest łatwiej
dotrzeć przed siebie idąc w dal...
Bo to co dalekie dzisiaj,
tylko przez chwilę trwa.
Jak kierowca w samochodzie
widzi świat, tak człowiek
może planować tylko
to co obecnie trwa.
Nadzieja
Spalonych wiele szans.
Prochy wystawiam na wiatr.
Dziś skrzydła miłości mam.
Nad sobą nowy dział...
Od początku posklejam dni.
Podkładam wszystkie z chwil.
Album ułożę z nich.
Nadzieją otulę sny.
I zamiast sukienki...
ubiorę się w nią.
I choć rozsypana
zostanę w proch.
Ona pozostanie, a dziś
postanowienie sobie
jako kolię dam.
Na nowo odrodzi się moje ja.
Ponieważ w miłości trwam.
Przez okno rozsypany pył.
Na niebie szczęśliwi my.
Pilotem jesteś Ty.
Nadaje lotowi rytm.
Otwieram tylko do
teraźniejszości drzwi.
Jutro zamartwi się o
siebie samo w mig.
Jestem po to by,
towarzyszyć Ci i
Za rękę mocno
trzymać Cię.
Chociaż bez entuzjazmu
piszę słowa te.
Wierzę w to jeszcze, że
te słowa zaowocują i wiesz...
Najemy nimi się.
Lądując nad ogrodem
smacznych drzew.
Weźmiemy głębszy wdech i
poczujemy napis Eden.
Pozytywny szał
Bo to co jest w nas.
Odmieni zły czas.
My podbijamy świat.
Bo w nas jest żar.
My chcemy siłe mieć.
Wiarę, nadzieję nieść.
By to co jest w nas.
Tchnęło życie i w was.
Choć prędko prysł czar.
My wołamy o lepszą z kart.
Miłości trwaj
Własne miejsce
Spadają liście za oknem
rozpoczyna taniec Jesień.
To już czterdziesta trzecia
a ja nadal witam ją
z tym samym uśmiechem.
Nic w życiu nie jest oczywiste.
Na ziemi nic nie trwa wiecznie.
Nie istnieje dwa do jeden.
Niby co by miało oznaczać.
Kolejna Jesień uświadamia,
że tak wiele nie wiem.
Co przyniesie po niej pora,
może kolejne szczęście?
Które okaże się chwilowe i
zamieni w nieszczęście?
Zmierzamy wciąż niepewnie.
Zna swoje miejsce tylko Jesień.
My wciąż błądzimy, coś
Tam jednak się plecie.
Rozglądam się na spacerze.
Podziwiam niebo i gałęzie.
Świat jest piękny, tylko
to życie w nim jakieś ciężkie.
Spoglądam na ptaki i
mam nadzieję, rozkładam ręce.
Wiem, że mogę pofrunąć,
Tam gdzie zechcę, czyli wszędzie.
Zamykam oczy i
widzę inną przestrzeń.
Widzę to czego nie widzi
mężczyzna i kobieta
trzymający się za ręce.
Nie widzisz tego
nawet Ty Kochanie...
Chociaż trzymasz mój pędzel.
Widzisz jak maluję i
jakie mam narzędzie.
W tej przestrzeni jestem sama.
Szczęśliwa przez moment, nareszcie.
Otwieram oczy, patrzę w okno
i zaczynam malować wiersze...
Nie w twych oczach
Nie patrzysz już na mnie ,
tym samym wzrokiem.
Przecież nigdy nie patrzyłeś,
ani przez moment...
To takie przykre
to takie pokręcone.
Innym piszesz, że nawet
"w okularach zawsze
wyglądają świetnie", są piękne...
Za każdym razem wyjątkowe.
Mnie wyniszczając mając przy sobie...
Widziałam coś wtedy, teraz nie mogę.
Dziś widzę, że się pomyliłam.
Chcę dziś być jak cytryna.
Chcę być wyciśnięta i wycisnąć
z tego błędu wszystko co dobre.
Chciałabym słyszeć, że nie utonę.
Od ciebie choć raz mieć pewność,
że w deszczu nie zmoknę.
Że widzisz we mnie to co wyjątkowe.
Lecz ty tak dogłębnie
nigdy nie spojrzysz na mnie i
nie powiesz, prędzej na czerwono
zakwitnie owies.
Egocentryzm, egoizm i kłamstwa
mieszkają w tobie.
Chciałabym móc ten wiersz spalić.
By był nieprawdą, lecz nie mogę.
Spluné już wkrótce po tobie.
Nie kochasz mnie i zanim
powiesz to sobie.
Ja w pełni poukładam
pewne sprawy i wyjadą,
to koniec.
Jesienny wiersz
Jesień płaszczem swoim świat otuliła
Wszystkie drzewa kolorem posypała
Uroku im dodała
Wszystkie drzewa mienią się kolorami
Wszystko pięknie wygląda
I słonko zza chmurek nieśmiało wygląda
Jesień piękna pora roku
Wiatr barwne liście rozwiewa na każdym kroku
Kolory jesieni w słońcu się mienią
Kasztanowce i dęby gubią swe owoce
Jesień piękna jest
Chociaż czasami deszczem leje też
Mimo to piękna porą roku jest
Piękną barwną i kolorową
Jesienny liść
Jesienny liść z drzewa spadł
Z wiatrem do ciebie pofrunął
Wiadomość ode mnie przekazał ,
Że kocham, że czekam, że tęsknie
Mam nadzieję
Jesienny liść opadł
Nie doleciał do ciebie
Nie przekazał wiadomości,
Że tęsknię, że czekam , mam nadzieję
Jesienny liść usechł
Tak ja z tęsknoty do ciebie
Powiedz
Co mogło się stać że nie przyszedłeś ostatnimi dniami
Że już mnie nie szukasz
Nie wiem co robić i piszę wiersze na kartkach papieru
Zadaję sobie tysiąc pytań bez odpowiedzi
I nawet nie wiem z jakiego powodu cię tu nie ma
Już czuję że mi cię brakuje
Powiedz że nie
Że nie zapomniałeś o mnie
Powiedz że nie
Że nic nic się nie zmieniło
Powiedz że nie
Powiedz mi że jest inaczej
Wciąż jesteśmy zakochani, związani
Powiedz że nie
Zajmują cię cudze ramiona
Powiedz że nie
I że beze mnie nie zrobisz kroku
Powiedz że nie
Smakowałeś z cudzych ust
Mojego słodkiego smaku... powiedz mi że nie
Powiedzieli mi że ona jest słodka i piękna i że jest w moim wieku
Chcę wiedzieć czy jest tylko gwiazdą
Która świeci i gaśnie
Zadaję sobie tysiąc pytań bez odpowiedzi
I nawet nie wiem z jakiego powodu cię tu nie ma
Już czuję że mi cię brakuje
Powiedz mi dlaczego już do mnie nie dzwonisz
Powiedz
Że nie zapomniałeś o mnie
Powiedz
Że nic nic się nie zmieniło
Powiedz mi że jest inaczej
Wciąż jesteśmy zakochani, związani
Powiedz że nie
Zajmują cię cudze ramiona
Powiedz że nie
I że beze mnie nie zrobisz kroku
Powiedz że nie
Smakowałeś z cudzych ust
Mojego słodkiego smaku... powiedz mi że nie
Jeśli to prawda potrzebuję czasu
Tylko tak będę mogła to zrozumieć
Twoja cisza rujnuje moją duszę
Ocal mi życie jednym telefonem
Powiedz
Że nie zapomniałeś o mnie
Powiedz
Że nic nic się nie zmieniło
Powiedz mi
Że wciąż jesteśmy zakochani
Fatalna miłość
To zagadka,
co twoje ciało sączy na moją skórę.
Że znów wyszłam na idiotkę ,
że nic go nie pobudzi, tylko czuje cierpienie,
Ogień który pochłania każdą cząstkę mego bytu.
Znów spadnę w przepaść, którą wypełnia twój cynizm i w twoje serce z lodu,
Ale dziwne, że mimo tylu krzywd wciąż rozpaczam gdy przeczuwam że mogę cię stracić. Rozpal mnie swą miłością fatalną
Niech czas płynie powoli.
Jestem zdobyczą dla twych ust pasją która mnie rozpala.
Zostań choć przez chwilę dłużej.
Problemem jest dla mnie sposób w jaki kochasz.
Jestem tak przywiązana do twego cienia że przekona mnie jeden pocałunek.
I pójdę tam gdzie ty ...
Chciałabym odejść tak daleko abyś nigdy mnie już nie zobaczył,
Ale wrócę tak jak zwykle prowadzona przez złudzenie,
które doprowadza mnie do szaleństwa,
Ale dziwne, że mimo tylu krzywd wciąż rozpaczam gdy przeczuwam,
że mogę cię stracić.
Rozpal mnie swą miłością fatalną
Niech czas płynie powoli.
Jestem zdobyczą dla twych ust pasją która mnie pobudza.
Zostań choć przez chwilę dłużej.
I jak konanie jest pragnienie obdarowania cię pieszczotami,
jak płomienie w mych żyłach spalające me serce na popiół.
Zanim nadejdzie świt
Podaj mi dłoń.
No, chodź...
Podaj mi dłoń.
I Bądź...
Niech Nasza
będzie noc.
Twoje oczy mają
cudowną moc.
Pragnę zatopić
w nich się.
Pragnę tak trwać,
aż nie nastąpi dzień.
Nad ranem
wypuszczę Cię.
Obiecuję, że
Już nigdy nie zapomnisz mnie
Twój obraz
Zamykam oczy
Biorę pędzel
Zaczynam malować
Oczami wyobraźni
Zamykam oczy
I widzę twoją uśmiechniętą twarz
Mam przed ucztami
Twój obraz
Muszę zapamiętać twoje oczy
Wyraz twarzy
By móc namalować
Twój obraz
Pokręcony wiersz
Słychać powiew o poranku.
Myślę sobie o kawy dzbanku
Z łyżki cappuccino piję sobie.
Bez zastanowienia co ja robię.
Już umyłam cifem głowę.
Krzyczę głośno o ja... nie mogę!
Herbatę nawet od dziś solę.
Do zupy używam olej.
I biendy Pies już w kącie stoi.
On o swój los też się boi, że
bardziej niż ja boi się paranoi
I puszczę dom w kosmos z dymem,
wylądujemy na orbicie
Już też zjadłam jego karmę,
zamiast ciastek.
Zaczynam milczeć, bo
nie wiem co palnę.
Zamiast kaktusa kupiłam palmę.
Z bananowcem też strzeliłam gafę.
Kiedy poszłam do fryzjera okazało się,
że wylądowałam u jubilera.
Chciałam też odwiedzić
sklep świąteczny.
Nie będę pisać gdzie
wylądowałam uwzględniając dzieci...
Dzień świra nie jest dniem bajecznym i
już wkrótce się przytrafi,
kiedy moje serce w pełni
na Twoje trafi.
Nie w twych oczach
Nie patrzysz już na mnie ,
tym samym wzrokiem.
Przecież nigdy nie patrzyłeś,
ani przez moment...
To takie przykre
to takie pokręcone.
Innym piszesz, że nawet
"w okularach zawsze
wyglądają świetnie", są piękne...
Za każdym razem wyjątkowe.
Mnie wyniszczając mając przy sobie...
Widziałam coś wtedy, teraz nie mogę.
Dziś widzę, że się pomyliłam.
Chcę dziś być jak cytryna.
Chcę być wyciśnięta i wycisnąć
z tego błędu wszystko co dobre.
Chciałabym słyszeć, że nie utonę.
Od ciebie choć raz mieć pewność,
że w deszczu nie zmoknę.
Że widzisz we mnie to co wyjątkowe.
Lecz ty tak dogłębnie
nigdy nie spojrzysz na mnie i
nie powiesz, prędzej na czerwono
zakwitnie owies.
Egocentryzm, egoizm i kłamstwa
mieszkają w tobie.
Chciałabym móc ten wiersz spalić.
By był nieprawdą, lecz nie mogę.
Spluné już wkrótce po tobie.
Nie kochasz mnie i zanim
powiesz to sobie.
Ja w pełni poukładam
pewne sprawy i wyjadą,
to koniec.
*****
Cierpienie łzy i ból
Wszystko było pięknie
Wszystko się układało
Nagle przyszedł ten dzień
Ponury czwartkowy dzień
Wszystko się zmieniło
Straciło sens
Nie ma Ciebie
Moje oczy mokre od łez
Wciąż zadaję sobie pytanie
Dlaczego dlaczego dlaczego
Odpowiedzi nie znam
I chyba nigdy nie poznam
Choć to boli
Muszę żyć
Chociaż ciężko mi jest
Muszę żyć
Chociaż nie daję rady
Muszę żyć
Chociaż życie nie ma sensu
Muszę żyć
Moje oczy mokre od łez
Które po policzkach płyną jak oszalałe
Kochałam naprawdę bardzo kochałam
Teraz czuje pustkę
Razem z Tobą umarła cząstka mnie
Nie umiem sobie poradzić
Mówią mi nie załamuj się będzie dobrze
A ja czuję ból smutek i pustkę
Cześć mnie umarła
Nic nie będzie jak dawniej
To boli że Cię nie zobaczę
Nie przytulę
Dlaczego tak się stało
Nie wie nikt
Ciebie nie ma
A mi pozostał smutek łzy i płacz
Nie ma Ciebie
Już nie będzie
Ale w moim serduszku zostaniesz
Bo kocham Cię
Mimo że Cię nie zobaczę
Kocham Cię Kruszynko moja kochana
Smutek mnie ogarnia
Pisze te słowa ciemną nocą
Nie wiem co myśleć
Są małolaty które porzucają małe istotki
Ja straciłam
Zanim zobaczyłam
Boli mnie ta strata
Łzy po policzkach płyną oszalałe
Kocham Cię i zawsze tak będzie
W mym serduszku na zawsze zostaniesz
****
Odnaleźć szczęście
Bywałam w pałacach,
willach i rezydencjach.
Bywałam na wielu "florencjach"*...
Tam jednak najbardzi łzy bolały.
Tam najbardziej serce rozrywały.
To tam najwiecej bólu zostało mi zadane...
Szczęścia nie daje materializm...
W luskusach największego chłodu
się moje oczy najadły.
Przy bogactwach najbardziej
zmory na bezsenność narażały...
A dziś u ciebie wiem, że
mogą znikać i więcej nie ranić.
Ponieważ liczy się to jakie
ktoś ma serce, a nie mury i
ogrody, ze stali...
Jednak by to zrozumieć
czasem jest się już zbyt starym.
Dobrze jest móc odnaleźć szczęście
przy końcu swoich kalendarzy.
Chociaż jeszcze moje dłonie
nie należą do postarzałych
Duchowo odchodzę, choć cudownie jest cie po policzku móc gładzić.
Do czasu, kiedy nie spłonie nasz, Paryż.
W sercach na zawsze będziemy nosić cząstki Nas samych.
******
W miłości trwam
Pisząc ten utwór miałam dwadzieścia lat...
Dziś mimo, iż pomarszczone dłonie mam
w sercu wciąż noszę twój ślad.
Wspomnienia z Tobą
zaktualizowane mam.
Przez całe życie
wiernie przy mej
prawdziwej
miłości
trwam.
*******
Słowa ...
Są te bezcenne
I takie które ranią
Te rzucone kamieniem
I te na wiatr
Słowa cudowne, motywujące
Które pchają nas do przodu
Słowa bez znaczenia
I te które znaczeń mają wiele
Te skomplikowane
I proste ,których tłumaczyć nie trzeba
Słowa serca i duszy
Te duże i te maleńkie
Te z życzeniami
I takie które obrzucają błotem
Słowa szczere aż do bolu
I te zakłamane ,po których
już nic nie jest takie samo
Te o miłości ,lekkie jak motyle
I o nienawiści ,których nie da się opowiedzieć
Słowa, które trzymamy w sercu
I te ktore zostaną tajemnicą
Te codzienne na dzień dobry
I te na pożegnanie
Słowa ciężkie od smutku
I te radosne które niosą spełnienie
Slowa których nie zapomnimy
I te które zapomnieć chcemy
Słowa...
Wewnętrzna głębia naszej duszy ,serca i ...wyobraźni.
*****
Poemat
Poranek i budzisz mnie.
Mówiąc, że prześpię cały dzień.
Dziwisz się dlaczego marszczę nos.
A gdy zapada noc.
To znów czepiasz się, że
o zmianę ciśnienia proszę cię.
I zamiast wdzięcznym być
marudzisz nie od dziś.
A ja mam swój własny świat.
Z kolorów falbanek i farb.
W sukienkach dręcze cię,
choć tak naprawdę to wiedz,
że to nie przypadkiem zesłał
ci mnie Bóg byś lepiej pożyć mógł.
I zaznać czułość czynów i słów.
By ogrzany został chłód.
Bo ja, po swojemu widzę świat.
I choć w sukienkach
przemierzam swój raj to
wiedzę też mam.
Bo ja głębiej postrzegam świat.
Jestem po to, żebyś serce me skradł.
I w końcu szczęścia zaznał.
Nie tego materialnego,
bo to łatwa rzecz,
lecz tego, które ciężkie
do zdobycia jest.
Lecz, zamiast wdzięcznym być,
zgryźliwość lepiej wychodzi ci.
Zanim dostrzeżesz te
wszystkie z barw.
Lekcje ci da Nasz Pan.
Bo ja, po swojemu znaczę ślad.
I jestem po to byś szczęście
miał i by rozkwitł na nowo
w twym domu każdy kwiat.
Bo ja uczucia też mam i
choć w emocjach trwam
to tak naprawdę wciąż Cię
rozśmieszam i to dzięki mnie,
uśmiech widnieje na Twarzy twej.
I choć wciąż widzisz mój
marszczący się nos i
od rana do wieczora
nie wycisza się mój głos
to ja znaczę swój własny świat,
nie pozwól bym przy tobie straciła
którą kolwiek z barw.
Bo ja naprawdę mogę o
wiele więcej dać, tylko
muszę widzieć twój wkład.
Bo mnie na wiele jeszcze stać
i mogę wiele dać,
niewiele przy tym brać.
Więc kochaj, szanuj i
o mnie dbaj, tym co dobre karm.
Tak jak robię to często ja i
dożyjemy wspólnie pięknych lat.
Dzięki mnie otula cię miłości szal.
Bo ja, Twym szczęściem
jestem nie od dziś.
Przestałeś negatywnie
mi się śnić.
Kiedy, Tobie ciężko i źle.
Mi wcale dobrze nie powodzi się.
Wtedy za dłoń chwytam cię i
Promień wędruje do aury twej.
Przy tobie nieustannie
chcę trwać i z każdym
nowym dniem, pisać kolejny
rozdział Nasz.
******
Obłuda
Jutro będę miała chęć.
I jutro wykonam zadanie.
Jutro pomaluję na płótnie,
popisze w zeszycie i zrobię pranie.
Jutro zdam sobie z
pewnych rzeczy sprawę.
Jutro naprawdę się wszystkim zajmę.
Jutro ja cały świat naprawię.
Jutro ja go podbiję i jutro zaklaszczę.
Jutro zjem lepsze śniadanie.
Jutro pójdę na rolki i na spacer.
Jutro zyskam nawet sławę.
Jutro sięgnę do marzeń.
Jutro wyciągnę dłoń i
do ciebie skarbie.
Jutro postaram się bardziej.
Jutro twoje serce moje skradnie.
Ja naprawdę jutro.
Zdobędę siły i się odważę.
Ja jutro będę grać na skrzypcach i
nawet zrobię witraże.
Ja nawet, a co mi szkodzi,
zagram na gitarze.
Jutro poćwieczę głos i
dykcję za jednym razem.
Jutro pojadę w konkretne
miejsce i to nad ranem.
Jutro potrenuję i pojadę
nową trasą na basen.
Jutro balonem polecę i
w chmurach nowej wiedzy załapię.
Jutro przeczytam tę książkę,
i po czerwonej głowie się podrapię,
a już bez obłudy.
Choć ciężko naprawdę...
Przed lustrem jak sierota stanę, bo
jutro jest po prostu niewykonalne...
I dla Ciebie czytelniku i dla mnie.
Bo jutro ani ja, ani ty
nie wyrobimy się z czasem...
Bo jutro nawet może dla nas nie nadejść.
Jutro nie jest dla tchórzy, kochanie.
******
Spór
Znowu płaczesz przeze
mnie - zapytało serce?
Chciałam zaprzeczyć, -
Zaprzeczaj - wtrąciło wnętrze...
Odezwał się mózg. -
I na co to, przecież...
W przyszłości
unikniesz dziesięciu
starych błędów, a
popełnisz piekielny,
nowy, jeden...
*******
Bez znaczenia
Za kilka godzin
noc otuli mnie.
Księżyc westchnie i
zatraceni w tańcu
powędrujemy
przez mgłę.
Gwiazdy drogę
rozjaśnią.
On doskonale wie.
Czego pragnę i
o czym śnię.
Przeminie ostatnia
godzina nocy.
Czy ktoś do nieba
wystrzeli z procy?
Jedno jest pewne...
Poranek nadejdzie.
Obudzę się, szczęśliwa,
czy z poharatanym sercem?
To nie ma znaczenia,
ponieważ następna
noc nadejdzie.
Księżyc znów w objęcia
********
Nut brzmienie
Czy słyszysz melodie w tle?
Czy przed oczami Masz mgłę?
Czy Twoje serce nadal biegnie?
Niech przestanie, to nadaremne...
Ale moje też biegnie przeze mnie...
Ponieważ nakręcam melodii rytm niepotrzebnie...
Ty tam, ja tu tęsknię...
Ta luka wypelnia wnętrze.
I pozostaje czekać, aż chwila nadejdzie.
Kiedy moje serce przy Twoim bić będzie.
Melodie wyznaczy znów serc szczęście.
Usłyszymy jej wyraźne brzmienie...
Przestaniemy ją słyszeć będąc znów daleko od siebie...
Cóż, Kochanie takie to Naszych nut brzmienie...
💖
Obraz miłości
Maluję na płótnie miłości kształt.
Mieszam wszystkie z barw.
Paletę zgubioną mam po trzech dniach.
Miłości nie powstał nawet ślad.
Sztaluga ugięta pod ciężarem farb.
Zadanie wymaga wielu lat...
Na reszcie bachomaz i chwilo trwaj!
Na przełomie miesięcy pojawia się
następna z plam...
Obraz miłości wieszam na jednej ze ścian.
By pamiętać, że miłość nie ma jednoznacznych bram.
*******
Wprost
Rozstanę się z tobą,
jednak jeszcze nie dziś.
Pomalutku przygotuję
cię na tę z chwil...
Rozstanę się z tobą
i to nie kaprys.
Nawet nie zauważysz,
gdy zamknę drzwi.
Wyjdę po cichu, tak
cicho jak do tej pory
wychodziłeś ty...
Nie pozwolę zatracić
swojej wartości przez
twoje zdradliwe oczy...
******
Czekanie
Życie to czekanie.
Czekamy na związek,
nowy, czy ten, który
wymagać będzie zmiany.
Czekamy na jedzenie,
na fortepiany.
Na oferty pracy.
Czekamy, aż ktoś lepszy
w naszym życiu się trafi* (Pojawi)
Kto będzie rozumiał
naszą mimikę twarzy.
Kto będzie pieścił i
uczył się nas by czytać
jak z otwartej karty.
Kto nie będzie w
Naszym życiu na raty.
Czekamy na mężczyzn i
na kobiety.
Czekamy na listy,
wiadomości,
kapelusze i berety.
Czekamy na przesyłkę i
na słowa o rety!
Czekamy nawet za
pralką by pranie
móc powiesić.
Czekamy na Skrzypce i
na koncerty.
Czekamy na pasje i
pedymenty*
Wciąż czekamy,
swe życie w czekaniu
przemierzamy.
Jednak życiowego
zegara wskazówek
nie zauważamy...
Warto zacząć
rozdzielać sprawy.
Mamy mało czasu,
a repertuar często
gramy słaby.
Chociaż życie to
wieczne czekanie.
Dobrze jest
móc powiedzieć;
Wiem na jakim
jestem etapie.
****
******
Blisko
Gdyby mrok otulił świat.
I zgasło ostatnie światło.
I nawet gdyby najgorsze
słowo na Naszą podłogę spadło.
Moje serce i tak by Twoją twarz
w blasku świecy ujrzało.
Bo można się oddalać,
co by mniej cierpieć w rozstaniu.
Żeby nie być zbyt blisko, żeby
mniej bolało, żeby iść przez życie
będąc cieniem i by światło nie padło.
Czy da się być szczęśliwym tego co
ludzkie unikając? - Można i być tchórzem,
a szybować po niebie.
Można też obrać za cel
by tę jedyną twarz odnajdywać
za pomocą świecy, dzielnie,
szczególnie, kiedy zła chwila nadejdzie.
Szczególnie, kiedy ból ze złością zabija serce.
*****
Bez znaczenia
Za kilka godzin
noc otuli mnie.
Księżyc westchnie i
zatraceni w tańcu
powędrujemy
przez mgłę.
Gwiazdy drogę
rozjaśnią.
On doskonale wie.
Czego pragnę i
o czym śnię.
Przeminie ostatnia
godzina nocy.
Czy ktoś do nieba
wystrzeli z procy?
Jedno jest pewne...
Poraanek nadejdzie.
Obudzę się, szczęśliwa,
czy z poharatanym sercem?
To nie ma znaczenia,
ponieważ następna
noc nadejdzie.
Księżyc znów w objęcia
mnie weźmie.
*****
Nasza melodia
Bez Ciebie nie ten sam dzień ani noc.
Poranek, wieczór z Twoimi
myślami zwijam się w koc.
Ten stan ma swoją moc, gdy...
Za każdy uśmiech oddam dwa.
Za każdy uścisk, zrobię tak,
żeby niekończąca była chwila.
Wszystko lżejsze bywa,
kiedy piórko dusza chwyta.
Boli każda bez Ciebie z chwil.
A blisko siebie przepływają
Nam przez palce dni.
Czasem ciężko rozróżnić
co jest na jawie, a co się śni.
Odpowiedzi możesz mi
udzielić tylko Ty.
Kiedy jestem przy Tobie to wiem,
że policzone są Nasze dni.
A tak bardzo pragnę zatracać się w nich.
Kiedy tańczymy, choć tracę rytm.
Wolę z takim tańcem przez życie iść.
Nie chcę innego, a gdy...
Za każdy uśmiech oddaję Ci dwa.
Za każdy uścisk robię tak...
Byś poczuł miłości smak...
Później mam swój zły stan.
Kiedy rozdrapana zostaje jakaś z ran
I tak Kocham Cię, nie Będziesz Sam...
Bo ja...
Za każdy uśmiech oddaję Ci dwa.
Za każdy uścisk moje przytulenie
zwiększoną siłę ma.
Po to Byś poczuł mnie tak,
żeby niekończąca była z chwil.
Pragnę Cię, zostań do
końca odbiciem mym.
Do czasu, gdy, piórka na wietrze
tańczą w rytm, pod melodię
Skrzypiec grającą w sercu mym.
Ja jestem przy Tobie nie od dziś.
Wszystkim tym, by...
Za każdy uśmiech oddać dwa Ci.
By towarzyszką Twoją nieustannie być.
Za każdy uśmiech oddać dwa.
Wciąż pragnę mówić miłości trwaj...
***
*****
Zagubiona kropla
zagubiona deszczu kropla
z przechodzącej chmury spadła
w zwiewnym płatku się ukryła
na bezdrożach końca świata
o jej życiu nikt nic wie
i nie czuje samotności
wiatr zanucił pieśń swą
oczarował w tańcu trawy
rozświetliło blaskiem słońce
jej istotę jakże piękną
ona jedną chwilą żyje
którą zamieniła w wieczność
*****
W Twoich ramionach
jest cały mój świat
rytm serca
miłowanie
powiem więcej
że każda cząstka mojego ciała
rwie się do Ciebie
lubię te wspólne poranki
przy słodkiej kawie
czułości '
całujesz policzki
tulisz usta
wtedy tęsknię do wieczorów
bo kocham Cię tak bardzo
miłość umacnia oddanie
przymykam oczy
na moment
zmierzam tam gdzie dłonie
zapisują chwile szczęścia
w tej ciszy
słyszę szept serca
czar
to dusza
na skrzydłach anioła
płynie istnieniem
bo miłość jest piękna
coś zostaje
coś trwa
...
Idzie jesień
Idzie parkiem Pani Jesień
Kolorowe liście niesie.
Babie lato sieci snuje.
Za co szczerze jej dziękuję.
Tka dywany w barwach tęczy,
Widok jest to bardzo wdzięczny.
Gdzieś tam z norki bardzo małej
Jakaś mysz się wydostaje.
W dali jeżyk się nasrożył
Bo, żołędzia sobie włożył
Na kolczaste swoje ciało
Ale jeden to za mało.
Gdzieś z ukrycia zaskrzeczała
Mała sroka czarno - biała
I przeleciał tam motylek.
W parku przecież cudów tyle.
I zapachów w nim przeróżnych.
Liść okrągły i podłużny.
I ławeczka, tutaj spocznę...
I marzenia swe rozpocznę.
O jesiennej roku porze,
Którą każdy kochać może.
*****
Nadzieja
nadzieja w obłokach
wysoko gdzie wzrok dosięgnąć nie może
nadzieja prowadzi jest światłem po drodze
nadzieja nie umiera umiera tylko człowiek
bo gdy masz nadzieję
w sercu swoim
jak może ona umrzeć
kiedy serce miłością do Boga
Żyje
zostaje na zawsze w sercu i w oczach
zostaje gdy życie przemija
odchodzi wraz z tobą na drugą stronę
i miłość twoja do Boga
i ta nadzieja która w tym sercu żyje
jeśli nie masz miłości i nadziei
w sercu swoim
Jak można kochać Boga
jak ciężko jest się żegnać
nawet gdy wyrusza się w drogę
*****
Zagubiona kobiecość
Zagubiona kobiecość
W cichych piosenkach
Nuconych po cichu piosenkach
Szeptanych marzeniach
Zawstydzonej nagości
Czerwonych ustach
Płaczu z bezsilności
W odcieniach i tonach
Głosu, kolorach włosów, paznokci
W niewypowiedzianych żalach
Podróżach nieodbytych
W samotnym życiu
Cieniu innej kobiecości
W bliskości i odtrąceniu
W złamanym skrzydle ptaka
Liściu na wietrze
W słońcu, warkoczu
W lecie w zimie
W chlebie i niedopitej wody
W przywróceniu oczu
W jednym małym ziewnięciu
I tylko rady na to nie ma
*******
Droga dzieciństwa
Drogo dzieciństwa
Chcę Cię odnaleźć
Przebiec po Tobie
Jeszcze bez planów na przyszłość
Z wiarą, że świat jest piękny
Ze śmiechem w roztargnieniu
I jego najgłośniejszym echem
Z najmłodszych cukierkiem pod policzkiem
Z wiarą, że jeszcze fajnie będzie
Chcę Ciebie odnaleźć
Zjeść mirabelkę z imieniem
Nadanym w tajemnicy
Zatrzeć się w niebo
Wymówić naskrzytsze marzenie
Wytrzeć noc ręką
I pobiec przed siebie
Ścieżką szczęśliwego dzieciństwa
******
Czas !
Nastolatce czas się strasznie wlecze
Koniecznie chce być dorosła
Dorosłość to takie piękne
Kobiecie dojrzałej czasu brakuje
Rodzina praca dom
Tyle ma obowiązków
Czas starannie dawkuje
Kobiecie w sile wieku
Czas nagle przyśpieszył
Niby go ma w nadmiarze
On jednak pędzi i pędzi
Starzec czasu nie liczy
On wie że jest na zakręcie
Przecież go nie spowolni
Ani go nie przyspieszy
Godzina ma minut sześdziesiąt
Miesiąc dni trzydzieści
Jesteśmy jak zegary
Choć nikt nas nie nakręcił ...
*****
Oda do starości
Oddychasz nie swoją historią
Z kiedyś, potem może z jeszcze
Masz myśli nie swoje
Składane dramatyczne lekko giętkie
Słowa powlekane
A przecież nie twoje
Czyjeś nadgyzione ciastko
Piosenki i melodie nucisz nie swoje
Choć podobne to nie twoje
Śnisz sny nie swoje
Choć warte przyśnienia
Zamykasz oczy i czekasz
Aż upragniony obraz się pojawi
Och starości moja
Jesteś jak kwiat na dłoni
Zamazane wspomnienie młodośc
Nie pozwól mi
A gdybym kiedyś chciała odejść...
Nie pozwól mi
Stań naprzeciw,
zatrzaśnij drzwi.
Chwyć za ramiona, potrząśnij,
obejmij z całej siły...
Nie daj mi tylko iść,
nie daj mi iść mój miły.
Pozostań w moim życiu....
Na wszystkie lata i pory roku.
Niech dni będą spacerem,
a noce snem...
u twego boku...
Co serca nasze łączy,
jest większe, niż cały ten świat.....
Co dusze nasze wiąże,
piękniejsze niż róży kwiat..
Po prostu było
Fajnie było choć,
nie chciałam z Tobą nigdy wódki pić.
Czy w Twoich oczach wówczas
atrakcyjniejsza mogłabym być?
Przestałeś mi się śnić.
Wspomnienia to cienka nić.
Choć ze sobą tak ciężko żyć.
Nasze drogi odleglejsze
niż kiedykolwiek i właśnie dziś.
Na nowo nawlekam każdą myśl.
Już kolię na swej szyi mam,
czy tak jak ja dziś jesteś sam?
Powtarzam fajnie było,
choć nie chciałam z Tobą wódki pić.
A opary czuję intensywniejsze dziś.
Wierzę, że czar tej znajomości
jeszcze nie prysł.
Wierzę w to, że jesteśmy jak
dobrego winogrona kiść.
Nabierzemy barw jak
wkrótce jesienny liść.
Uśmiech
biedny jest dzień
gdy słońca brakuje
biedny jest ten
co nie umie się uśmiechać
wszystko przemija
jak bystra rzeka
wszystkie problemy
czas zabierze
ale uśmiechu nikt nie może
nie może zabrać ci radosnych wspomnień
bo zawsze będą w tobie tkwić
nawet i wtedy gdy będziesz sam
lecz będą i będą się uśmiechać do kawy
gdy na co dzień będziesz się uśmiechać
ten kto nie umie się uśmiechać
niech żałuje bo nie zna smaku dnia
tak jakby dniu brakowało słońca
a tobie mimo wszystkiego brakuje
twojego uśmiechu
*****
Już jesień
już jesień
choćby chciał
przemalować liście na zielono
włosy na biało
jesień i tak jest
jest w twoich oczach
jest we włosach
jest wszędzie
jest nawet na niebie
jest w uśmiechu
inaczej słońce świeci
wiatr ukryty w liściach drzew
inaczej śpiewa
snuje swoją smutną melodię
że jesień jest nie zatrzyma się
wiosny lata jesieni czy zimy
nic się nie zatrzyma
nic nie można zmienić
choćby wszystkie kwiaty pozrywał
i tak co roku wiosna przychodzi
słońce budzi grzeje promieniami
i spod śniegu widać jak budzi się życie
jesieni nie zmieni
wiosna musi przyjść po zimie
zima skuwa wszystko wokół
lecz gdy serca są gorące
skuć nie może
skuje kiedy przyjdzie na to pora
lub gdy twoje serce
już od dawna stało się lodem
jesieni nie zmieni nic
tak jak zima musi przyjść
wiosna zawsze musi budzić
by na nowo nadzieję rozbudzać
dobrze jest wiosną
wyglądać wśród kwiatów z budzącymi do życia
ale także jesienią może być dobrze
wystarczy się pogodzić
że liście nie zawsze będą zielone
bo mają różne kolory
i one też nadają sens życia
*****
Jesienna pani
Ach przyszła dama złocisto-czerwona
Sukienka zwiewna jak skrzydła motyle
Jesienna pani- to jest właśnie ona
Jarzębinowe pomaluje grona
Całą paletę, ma tych barw aż tyle
Piękna i strojna złocisto- czerwona
Już ubarwiła każdą świata stronę
Barwna urocza, niesie swoje style
Strojna i piękna- to jest właśnie ona
Babiego lata pora już wyśniona
Swą bielą wszystkie, drzewa wszak otula
Jesienna panna złocisto- czerwona
Przyszła bogata, w promieniach olśniona
Kolory tańczą w tym w słonecznym pyle
Wymalowana- to jest właśnie ona
Pomalowała, pierwsza jej odsłona
Przed jej wdziękami czoła lekko chylę
Jesień przepiękna jak zaczarowana
Bogata szata złocisto- czerwona
*****
Depresja
Niepostrzeżenie ona nadchodzi.
Czai się w kącie twego pokoju.
Lęki, obawy w twym sercu rodzi,
jak wąż się wije, nie daje spokoju.
Ciągle cię dręczy, pożera duszę
Podgryza umysł, rozum wypacza.
Niesie ze sobą czarne katusze
Niczego nigdy już nie wybacza.
Zżera twe myśli, wypala ciało
Kotłuje nerwy i sen zabiera
A jednak dla niej jest to za mało
Na serce nacisk jeszcze wywiera.
Aż nic już w tobie nie pozostanie.
Bo w mięśnie jeszcze wkręca ci śrubę
I dłużej żyć już nie jesteś w stanie
Ona prowadzi cię na zgubę.
I wiążesz tylko sznur na szyję
Nic już nie czujesz, nic nie wzruszy
Za moment przecież już nie żyjesz
Zabrakło obok bratniej duszy.....
****
Jesienny bal !
Jesień baluje w ogrodzie
W parku w lesie na skwerze
Liście tańczą w takt wiatru
W jesiennych kolorach sukience
Słońce choć przygaszone
Bierze udział w tym balu
Na gronach jarzębiny
Słoneczne rzuca cienie
W uliczce snuje się mgła
Ma wielką ochotę na taniec
Udała się szybko nad łąki
Rosę do tańca zaprosić
Jesienny bal na całego
Tańczą liście i drzewa
Wiatr gra piękne melodie
Deszcz nie chce tańczyć
i dobrze...
*****
Ławeczka wspomnień
Usiądźmy raz jeszcze
na tamtą ławeczkę
na szkolnym podwórku
pomarzyć troszeczkę.
Powspominamy
dawne dobre czasy
gdy chodziliśmy razem
do jednej klasy.
Pogadamy o tamtych
chłopcach i dziewczętach
kto kogo dzisiaj
jeszcze pamięta.
Wspólnych radosnych
chwil było wiele
gdzie są dziś tamci
nasi przyjaciele
ze szkolnej ławy
i nasi kochani
nauczyciele.
Ten obraz wciąż mamy
w swym sercu i duszy
wspomnień z lat tamtych
czas nie zagłuszy.
Usiądźmy wiec razem
choć na chwileczkę
na naszą szkolną
wspomnień ławeczkę.
****
Wciąż pamiętam
Jak wytrwać, kochać życie, świat? Zabrakło czasu na tak wiele, zabrakło dni, zabrakło lat.
Świeży wciąży tusz,
ostatnia strona,
książka niedokończona.
Ledwo rozpoczęty wers,
taki piękny, kolorowym szkicem pisany, j
Jak duszy bliski dom sercem malowany.
Tak wiele dziś pamięta tęsknota, szczegóły bolesnych chwil,
jak stal zimna dotyka ust,
żal, gniew,
rozpaczy oczy przekrwione.
Odzeszło niebo, całe we łzach wciąż miejsca ostatniej nadziei.
Odwagi mówią,
to minie, odejdzie,
ból, lecz nie odchodzi.
Zostaje, budzi się zasypia
przy tobie,
jest towarzyszem niedoli.
Boisz się przegonić jego istnienie myśląc; "wówczas zapomnę,,,,", trzymasz się go, bo on pozwala czekać, przetrwać.
Zamykasz drzwi, za którymi zostajesz sam.
Mimo ludzi u boku, dobrych ramion, nie chcesz,
nie potrafisz opuścić ściany,
pod którą płaczesz skulony.
*****
Smutek października
Mglistymi łzami, pośród nocy płacze... On,
Bez gwiazd w przepaści głębi schowany...
Październik, który o stracony prosi wzrok-
Jesieni szałem - porwanej w tany.
Łzami obmywa palce kochanych stóp,
Spójrz- woła na mnie! Coś ze mną zrób!
Ja w swoich kieszeniach mam-
Kasztany rude - i Tobie dam...
Złote korale z liści utkane...
Na krętych drogach stań moich znów,
Rozświetl horyzont tych ciemnych snów!
Tęsknie za światłem twoich płomieni.
Wysłuchaj moich rozpaczliwych próśb...
Zalśnij dla świata złotem jesieni.
*****
Samotność nie jest sama
Kto pomalował jesienne liście,
cudownym złotem, że zapiera dech?
Kto wykreował barwy soczyście,
że błyszczy nimi otulony zmierzch?
Takie pytania zadaje sobie
moja samotność z twarzą pełną trosk.
Deszcz ją na spacer porwał w chorobie,
Orzeźwił chłodem, przemoczył na wskroś.
- Nie jesteś sama - chciał jej przypomnieć.
- Opadną liście i minie zły czas.
Jednak ktoś jeszcze pamięta o mnie,
gdy ciebie nie ma, gdy nie ma już nas.
Ten, kto maluje jesień na złoto,
kreuje piękno, o wszystko wciąż dba.
Maluje dla mnie nadzieję po to,
żebym nie była na samotność zła.
******
Okno miłości
Kiedy jest okno miłości otwarte
i uczuciami powiewa wiatr w ciszy,
to czujesz ciepło i wiesz, że żyć warto,
bo drugie serce bicie twego słyszy.
Jesteś ubrana w wonną suknię wiosny,
mimo że jesień na progu stanęła.
Przy stole siada każdy dzień radosny
i czara szczęścia aż po brzegi pełna.
Samotność milczy nocą już nie krzyczy,
bo piękna miłość tuli cię w ramionach
i lśnią na ustach kolory słodyczy,
wichry i burze łatwiej z nią pokonać.
Z miłością lżej jest dźwigać bagaż losu,
podaje dłonie nasycone mocą.
Gdy się przewrócisz dotykiem podnosi,
jej oczy w gwiazdach kochaniem migoczą.
****
Jeden wiersz
Jesień wisi na drzewach,
jeszcze żółta i rdzawa,
a ty bądź ze mną w wierszu,
jak niebanalne słowa.
Rymem wersy zaczaruj,
Księżyc na spacer zabierz.
Alfabet ułóż nowy,
gdy nokturn wygrywa deszcz.
W jednym wierszu ze mną bądź,
na dnie słów szmaragdowych,
znowu muśniętych ochrą,
znów w pejzażach jesiennych.
Przetańcz noc całą z wiatrem
wraz z bordowymi liśćmi.
I mnie do tańca porwij,
metaforą się przyśnij.
****
Nie wystarczy
nie wystarczy
włożyć buty
oczy otworzyć
trzeba jeszcze
zabrać siebie
wiarę i nadzieję
by jak trzeba
unieść się niczym motyl
próbować pofrunąć
pokazać że się umie
tylko w nas drzemie siła
którą trzeba wykrzesać
tylko w nas jest wiara
żeby z nią iść
przez życie i świat
więc nie wystarczy
by tylko patrzeć słuchać
trzeba wszystko ze sobą
to nieść nawet uśmiech
uśmiech pomaga
nastrój przywraca
i dobrze jest iść
ze słońcem w sobie
******
Drogi tato
Patrzę na twój grób tato
to co kochałam
dawno już robaki zjadły
twe zdjęcie na grobie też wyblakło
litery na pomniku bardzo wyblakły.
Lecz miłość do ciebie ciągle trwa
wyssałam ją do ciebie z matki mlekiem
ciągle w mym sercu słyszę twe słowa
choć czas zagłusza je z wiekiem.
Twój uśmiech na zdjęciu ciągle lśni
jak słońce złociste na niebie
i mam tą świadomość że nie ma cię
daleko mi tato do ciebie.
Jeszcze na głowie czuję twą dłoń
jak głaszczesz mnie z wielką czułością
czuję twe ciepło i widzę twój cień
tyś tato minioną radością.
Czuję do ciebie w mym sercu tato
tak wielką miłość gorącą
gdy patrzę na twoją fotografię
me serce jest płonąca pochodnią.
Wracają chwile które w mym sercu
zapisał czas tato na wieki
ja ciebie kocham na zawsze na wieczność
do chwili gdy zamknę powieki.
Może mi będzie tato pisane
spotkać cię gdzieś w raju
jak będziesz chodzić po łąkach niebiańskich
szczęśliwa młody i bosy
Bo kiedy kiedyś przyjdzie ta chwila
i Bóg mi pozwoli armagedon przeżyć
pożegnam tato to życie w świecie złym
i głośno zawołam czy jesteś tam.
*****
Uwierz w siebie
Przychodzi taki dzień taka chwila
tracisz dane ci skrzydła motyla
przychodzi czas upadku nadziei
rozgoryczenia
giniesz oplątana cierniami bólu, cierpienia
tracisz grunt pod nogami
błądzisz jak ćma
przestajesz w siebie wierzyć , gubisz swoje ja
Uwierz w siebie wyrzuć to
co twoje życie zburzyło
rozejrzyj się wokół
ofiaruj innym swą miłość
ona jest w tobie, siłą wiary emanuje
zobacz ile tu piękna jest na tym świecie
kwiaty, rzeki, pola, lasy, morze
jak wiele tu zwierząt
to wszystko twoje
bogata możesz być w marzenia
uwierz w siebie trolli się nie lękaj
one giną, gdy odważnie stąpasz dziewczyno
spójrz w lustro ujrzyj głębie swych oczu
przez nie widzisz swoje serce
jak równo wybija rytm
nie zamierza umierać, pragnie nadal żyć
świat pełen jest zła, miraży
naucz się z tym walczyć
gdy przygasasz ,wróć do swoich marzeń
w nich możesz być ptakiem
aniołem i kim tylko chcesz
rozbudź w sobie odwagę nie giń
jak poniesiony wiatrem wiersz
uwierz w siebie
śmiało stąpaj przez świat
w każdej sekundzie życia
odkrywaj swoje ja
bądź sobą własne zdanie miej
nie pozwól sobą manipulować
to twoje życie nie jego, nie jej
******
Łzy
są takie łzy które płyną z cierpienia i smutku
ciężkie jak grad i jak kamień twarde
każda kropla sczerniała od bólu
łka w sercu żałośnie gorejącym ogniem
i chłodnym deszczem żalu
są też inne łzy z kryształowych strumieni lane
jasne i czyste niezmącone trwogą
łzy szczęśliwości płynące po twarzy
jak słońca uśmiechnięte skrzą się i migocą
siedmiobarwną tęczą otulają serca
są i łzy cichej modlitwy drżące i nabrzmiałe
łzy sieroce
płomieniem nadziei przyćmione
krzykiem rozpaczy zmęczone
bolesne paciorki różańcowe
giną powoli i milkną ostatnie
jak mgieł żałobne welony
jest i ta ostatnia sucha łza paląca
jak głaz twarda i jak cisza grzmiąca
niemej duszy skarga
w szkarłacie płomieni na dno serca spływa
przysłania mgłą oczy spopiela
boleści spokojna
boleści szczęśliwa
****
Tato
Kto przez tyle lat znosił humory me
Kto uczył mnie jak żyć
i pewną siebie być
To Ty tatku rozpieszczałes moje sny
Dziś już nie ma Cie
i pustka w mym sercu jest
Aniołem byłeś mym
Schronieniem byłeś w trudnych,.
Chwilach które dałeś mi
W moim sercu pozostaniesz
Bo ja kocham Cię
Choć już nie przytulisz mnie
Aniołem byłeś mi
Przytulałeś mnie gdy było mi źle
I choć nie ma Cię
To w myślach mych
Jesteś cały czas
Niedługo spotkamy się znów
Znów mnie przytulisz
I powiesz córeczko
Kochana kocham Cię
****
Kwiaty
bo tylko kwiaty
najpiękniejsze są w naszym kraju
mają kolory drzew i nieba
kwitną na polach łąkach i w sadach
są piękne o różnych porach roku
wiosną latem pachną
rumiankiem miętą i czerwonym makiem
pięknie się wznoszą do słońca
i wie się gdy tak się spojrzy że to jest Polska
jakże nie kochać tego kraju
gdzie pola złocą w miesiącu lata
wśród złocistych kłosów maki czerwone
a tam w oddali las zielony
tam też i łąka
wiosną słychać śpiew skowronka
bo Polska to kraj gościnny
kraj urodzajny
odnajdziesz ciszę i spokój
gdy z niego pochodzisz
bo choćbyś szukał po całym świecie
nie znajdziesz takich uroków
jak w swoim ojczystym kraju
pamiętajmy o tej ziemi
o tych polach łąkach sadach
z których przecież się pochodzi
tylko Polska i ta ziemia
daje wszystko co potrzeba
daje tobie chleb i spokój
tylko trzeba ją szanować
****
Oszukana
Zamyka oczy i już wie.
Że tej nocy niespokojny odwiedzi ją sen.
Myśli tłok zaplatają sieć.
Chciała być tylko przez niego
kochaną czy to za dużo by mieć?
Chciała z uśmiechem przez ich rozdział biec.
Zamiast tego ból wyniszcza wnętrze jej.
Organizm próbuje ratować się.
Ale nie mózg.
On dalej rozrywa serce.
Nie może przestać, dręczy jak kat.
Pogubiona wygląda zza życia krat.
Czy bycia najważniejszą tego odczucia nie mógł jej w związku dać?
Co spowodowało, że nie zasłużyła na dwie rzeczy które są podstawą do miłości bram.
Miłość i ważność, które potrafi każdej z ulicy dać.
I przez to brakowało dla niej.
Musiała żebrać o podstawy jak kulawy zimą ptak.
Dlaczego zaślepiona była poznając go.
Dlaczego nie odeszła, gdy przychodził mrok.
Każdy człowiek czegoś uczy.
Kolejną lekcję będzie mieć.
Przed nimi 12 miesięcy, będzie
Koniec, czy happy and?
*****
Zamykam oczy
Zamykam oczy i już wiem.
Że tej nocy niespokojny odwiedzi mnie sen.
Myśli tłok zaplatają sieć.
Chciałam być tylko kochaną czy to
za dużo by mieć?
Chciałam z uśmiechem przez nasz rozdział biec.
Zamiast tego ból wyniszcza wnętrze me.
Organizm próbuje ratować się.
Ale nie mózg.
On dalej rozrywa serce.
Nie może przestać, dręczy jak kat.
Pogubiona wyglądam zza życia krat.
Czy bycia najważniejszą tego odczucia nie mogłeś mi w związku dać?
Co spowodowało, że nie zasłużyłam na dwie rzeczy która są podstawą do miłości bram.
Miłość i ważność, które potrafisz każdej z ulicy dać.
I przez to brakowało dla mnie.
Musiałam zebrać jak kulawy zimą ptak.
Dlaczego zaślepiona byłam poznając cię.
Każdy człowiek czegoś uczy.
Kolejną lekcję będę mieć.
Przed nami 12 miesięcy i będzie
Koniec, czy happy and?
****
Śnieg
pada śnieg
drzewa śpią
okryte puchem
cisza nastała wkoło
każdy czeka
z nadzieją
a może zaraz pokaże się
słońce
bo choć pada
czy też sypie w oczy
zawsze przyjdzie chwila
by odmienić życie
pada śnieg
dobry znak
będzie ciepłe lato
bo kto śniegu nie lubi
nie polubi też deszczu
deszcz potrzebny
kwiaty bez deszczu nie rosną
śnieg daje ciepło drzewom
a my czujemy się młodzi
śnieg przynosi radość wszystkim
nie ma to jak grudzień wita śniegiem
*****
Trwałe wspomnienie
Wszystko już zostało powiedziane
Wsztstko usłyszane
W cieniu milczenia gasnę
W cichym strumieniu wnętrza
Wydrenowane drogi...
Od zapomnienia
Przechodził kiedyś tędy sztorm
Wichura wzruszenia i nagości
Zostawiła piasek
W pogubionych ziarenkach
Słońce zachodzące
Osusza je od cienia
Rozswietla zażyłością
Czerwień i fiolet
I wtedy gaśnie wszystko
Zamyka cię w tajemniczej ciszy
Tylko siewie oczy błyszczą w koronach drzew
Tylko pohukiwania
I nocne melodie
Tylko dąb obejmujący sosnę
W tym miejscu pozostanie do rana
Niewruszony i dostojny
Zrodzony z wiatru
Opowiem mu bajkę...
Wyciągnę skamieliny z kieszeni
On korzenie zanuzył
Stuletni w zapachu ziemi
W czarnym błocie
Wzrasta do nieba
Od dnia do nocy
Od magii do zrozumienis
Do poddania
Wyznaję mu tajemnice
Te ludzkie
Opowiadam o ludzkiej miłości
On o deszczu błękitnym
Na niebie
Czasem przynoszę na rękach duszę
We łzach proszę o uzdrowienie
Może one staną się częścią
Jego podziemnego świata
Jego trwałym wspimnieniem
*****
Kuferek wspomnień
Od pewnego czasu.
Codziennie schodzę
do raju w którym
kuferek wspomnień mam.
To miejsce jest cudowne.
Otwiera wiele bram
Na dnie serca, jesteś tam?
Widzę to co umknęło nam.
I gdy wracam do Ciebie.
W żałobie trwam.
Zamknięta zostaje każda z bram.
Pojęcia nie mam jak wskrzesić żar.
Czy może już pogrzeb
Tej miłości wyprawić mam?
Kiedy słodko, niewinnie śpisz.
Mi przypominają się te radosne dni.
To jak z pasją uwielbiałam Cię.
Wyczekiwałam każdej chwili
w której byłeś dla mnie, wiesz.
To co było nie mogło skończyć się.
Ufam nadal, że...
Zejdziesz ze mną do raju
w którym kuferek wspomnień własny masz.
Uznasz, że to miejsce jest cudowne.
Otworzy wiele bram.
Już na dnie serca nie będzie żadne z Nas.
Żałoba przestanie tańczyć.
Ucichnie pogrzebowy marsz.
Zamiast tego wyprawimy wesele.
W różu, w bieli staniemy przed olaterzem
wraz z nadzieją pojawi się blask
Skrzypce zaczną utwór Pachelbala grać.
Chociaz wiem, że może to nie nastać.
I będziemy wciąż nieumiejętnie w tej relacji wzrastać.
****
Zbyt dużo
Pamiętam jak nie znając osobowości twej
codziennie o tobie pisałam wiersz.
Aż w końcu zdobyłam cię.
Dzisiaj jesteś.
Moje pragnienia znacznie mniejsze.
Moje wyobrażenia już nie z każdą chwilą gorętsze.
Wypełniłeś moją przestrzeń.
I co z tego, wszystko bardzo bolesne.
Obecnie leżę z maską pod tlenem...
Wszystko skończone
Każdy, kto przeżył miłość podobną do tej,
wie, o czym mówię.
Każdy, kto chcę,
by jego marzenie się spełniło,
wie, jak się czuję.
Potrafię myśleć tylko o tym,
jak ty i ja robimy rzeczy,
które chciałabym robić. Wyobrażam sobie tylko
niebo na ziemi
i wiem, że jesteś nim ty.
Każdy, kto choć raz
całował się w deszczu,
zna cały sens.
Każdy, kto choć raz stał w świetle, nie potrzebuje wyjaśnień,
ale mniej więcej wszystko traci sens, zostaje tylko smutek i chłód. Idę sama pośród ruchu ulicznego w popołudnie i strasznie mi ciebie brak.
Każdy, kto czuł się jak ja,
każdy, kto nie spodziewał się upadku,
każdy, kto kochał jak ja,
wie, że to w rzeczywistości nigdy się nie zdarza.
To koniec,
kiedy wszystko jest skończone,
co mogę na to poradzić?
Teraz, kiedy wszystko skończone. Mniej więcej wszystko traci sens
i tonie w szarości.
Leżę i czuwam w
oceanie łez - odpływam.
Każdy, kto czuł się jak ja,
każdy, kto nie spodziewał się upadku,
każdy, kto kochał jak ja,
wie, że to w rzeczywistości nigdy się nie zdarza.
To koniec, kiedy wszystko jest skończone,
co mogę na to poradzić?
Teraz, kiedy wszystko skończone.
Nie potrzebuję cię
Bez względu na to jak bardzo się staram
Ty ciągle mnie odpychasz
I nie mogę się przebić
Nie da się z tobą rozmawiać
To takie smutne, że odchodzisz Potrzeba czasu aby w to uwierzyć Ale po tym wszystkim
To ty będziesz samotny,
Czy wierzysz w życie po miłości? Czuję, jak wewnętrzny głos mi mówi:
Naprawdę nie sądzę, byś był wystarczająco silny
Co powinnam zrobić? Przesiadywać i czekać na ciebie? Cóż, nie mogę tego zrobić
I nie ma odwrotu
Potrzebuję czasu,
aby się pozbierać
Potrzebuję miłości,
aby czuć się silną
Bo miałam czas by to przemyśleć I może jestem zbyt dobra
jak dla ciebie,
Dobrze wiem, że to przetrwam
Bo wiem, że jestem silna
I już cie nie potrzebuję cię
Samotna
Nie, nie przeszkadza mi że budzę się wyczerpana śnieniem o fantazjach
które wkrótce będą moje
I nie, nie chcę się zakochać
tylko żeby móc liczyć na towarzystwo
dla miłości nie ma pośpiechu.
Nie, choćbym musiała spędzić wiele lat i
angażować to nieufne serce.
Ja, choćbym musiała
czekać coś musi pojawić
się w moim życiu
jak poezja
Samotna, wolę nadal marzyć
że gdzieś istnieje
objęcie na miarę moich ramion. Wolę nadal marzyć
że muszę sobie znaleźć usta na miarę moich ust.
Dziś nie zostaje mi nic więcej poza deptaniem rzeczywistości tego dnia szukaniem
wzrostu swojej wartości
****
WSCHÓD SŁOŃCA
Słonko wzeszło poprzez chmury
I zrobiło wszystko to na czas.
Wszyscy wstali ? Może który,
Niedospany jest wśród Was.
Niech się zatem wnet obudzi
I ogarnie w szybki czas.
Trzeba przecież wyjść do ludzi,
By się cieszyć pośród mas.
Ciesz się zatem pięknym dniem,
Bo nie zawsze jest do śmiechu,
Ja tymczasem coś tam zjem.
Kiedy pustka jest w bebechu.
Ty tymczasem polej kawy,
Niech Ci płynie piękny dzień,
Nie przerywaj swej zabawy.
Mnie już nie ma, tylko cień.
Tak jak zwykle ja się śpieszę,
Raptem jestem tu i tam.
Jednak z Wami wciąż się cieszę,
Bo Was przecież trochę znam.
Życzę ja Wam wytrwałości,
W tym temacie zwanym życie.
Mnóstwo szczęścia i radości,
Tak we wieczór i o świcie.
Niechaj humor płynie szczerze,
Bo na niego jest już czas.
Was zaproszę na wieczerzę.
****
Złote Myśli
Czymże jest życie bez Miłości?
A jeśli Ona już zagości,
To w każdym zakątku serca,
W złotej myśli co w duszy płonie,
W każdym promieniu zachodzącego słońca
Widzisz Ją, Swoją Duszą Ognistą,
Swoimi snami i marzeniami,
A wtedy stąpasz po śladach
Znaczonych przez serce Swojej bogini...
Doświadczasz też czułych wspomnień,
Letnich gorących pragnień,
Od których serce się rumieni.
Tańczysz ten taniec dwóch serc
Pełen Miłości,
I gdy duszę wznoszą się
Ponad sennych wyobrażeń krąg,
Grasz wciąż na strunach serca
Melodię zachwytu ...
Czujesz wszystkimi zmysłami smak tej Miłości,
I niedosytu.....
Niech serca grają ten ożywczy hymn Miłości,
Niech Ona zawsze w nich rozkwita,
Niech budzi się codziennie na nowo,
Bo Miłość...
To najpiękniejsze świata słowo....
****
Miłość
Miłość różne ma oblicza
Miłość nie nadyma się
Nie unosi się pychą
Miłość jest cierpliwa
Wybacza wiele błędów
Miłość wszystkiemu wierzy,
Ale nie jest naiwna
Miłość nikomu nie zazdrości
Miłość jest nie skora do gniewu
Kocha szczerze
Miłość to piękne uczucie
Miłość szybko się nie obraża
Na nic się nie uskarża
Miłość cierpliwie czeka...
Ma nadzieję...
Na lepsze jutro....
****
Mpk, a aplikacje ,w których można kupić bilet
Witam kochani. Dzisiaj taka moja rozmowa na temat mpk i aplikacji, w których można kupić bilety. Przyznam szczerze, że ostatnio...
-
Witam kochani dzisiaj postanowiłam napisać coś na temat kolejnego łódzkiego parku. Tym razem jestem na łódzkim Teofilowie gdzie znajduje się...
-
Witam kochani dzisiaj nowy wpis a w nim moj kolejny wiersz Kocham, szanuję, dziękuję Mówią, że kocha się za nic. Że za nic je...
-
Witam dzisiaj wspomniany w poprzednim wpisie Park Księcia Poniatowskiego. Park im. księcia Józefa Poniatowskiego – park w Łodzi...