Witam
Dzisiaj wracam do Was z kolejnym rozdziałem mojej powieści " Zakazana miłość". Pamiętacie Majkę i Krzysztofa? Jak większość moich czytelników jesteście ciekawi pewnie co dalej ,jak potoczyły się ich losy.
Dzisiaj postanowiłam do nich powrócić i napisać coś dla Was.
Rozdział IX
Sytuacja z napaścią Martyny na Krzysztofa znów zaczęła grom problemów. Dziewczyna wpadła w szał gdy go zobaczyła.
- Krzysiek weź ten pierścionek i zakończmy to. To nie ma sensu. Nie możemy być razem. Nie w tej sytuacji. To nie ma sensu. Po prostu nie mogę być z tobą. Martyna nigdy nie zaakcetuje naszego związku.
Krzysztof wziął pierścionek i wyszedł.
- Jesteś szczęśliwa?- zapytała Martynę Majka.
- W końcu poszedł.- odpowiedziała Martyna
- Poszedł i nie wróci
- I bardzo dobrze
Martyna poszła do swojego pokoju i zamknęła drzwi.
Majka usiadła na łóżku. Po policzkach popłynęły jej łzy.
" Boże"- myślała-" wychowałam potwora. Ta dziewczyna myśli tylko o sobie. Nie interesuje ją,że ja też chcę być szczęśliwa"
Mimo tego że Martyna nie zaakceptowała jej związku z Krzysztofem Majka postanowiła do niego zadzwonić.
- Po co do mnie dzwonisz- w słuchawce usłyszała głos Krzysztofa
- Chcę wyjść za ciebie. Kocham Cię .- odpowiedziała Majka
- Byłem w urzędzie odwołać ślub. Martyna będzie szczęśliwa.
- Ale my nie będziemy szczęśliwi.
- Przepraszam,ale nie chce mi się z tobą rozmawiać.
Krzysztof rozłączył się. Majka odłożyła telefon i zaczęła płakać .
- Mamusiu nie płacz- powiedział Marcel przytulając matkę
-Dziekuję synku.
Od zerwania Majki z Krzysztofem minął miesiąc. Mimo to kobieta nie umiała o nim zapomnieć. Kochała tego mężczyznę. Kochała go i nie umiała o nim zapomnieć.
Zadzwonił telefon.
- Krzysiek- wyszeptała Majka patrząc na telefon
Szybko odebrała
- Cześć Krzysiek- powiedziała do słuchawki.
- Cześć Majeczko- opowiedział- Dzwonię żeby Cię usłyszeć . Tęsknię wiesz.
- Ja też tęsknię - odparła Majka
- Pomyślałem,że mimo sprzeciwu Martyny weźmiemy ten ślub. Jesteś kobietą mojego życia . Zapomnijmy o tym co było. Zacznijmy wszystko od początku.
- Na pewno tego chcesz? - zapytała Majka.
- Tak skarbie. Martyna musi zrozumieć,że ty też masz prawo być szczęśliwa. A jesteś szczęśliwa ze mną? Prawda?
- Tak z tobą jestem szczęśliwa.
- To jutro przyjeżdżam. Teraz muszę kończyć jadę z mamą na zakupy. Kocham Cię.
- Pa - powiedział Krzysztof i rozłączył się.
- Pa - powiedziała Majka odkładając telefon.
Majka była szczęśliwa. Mężczyzna,którego kocha nadal chce z nią być mimo tego ,że Martynka go nie akceptuje
Nazajutrz przyjechał Krzysztof. Martyna i Marcel w tym czasie byli w szkole. Majka wróciła do domu, sprzątała w kuchni. Nagle rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Dziewczyna wyjrzała przez wizjer. Zobaczyła Krzysztofa z bukietem czerwonych róż. Szybko otworzyła drzwi. Rzuciła się chłopakowi na szyję i rozpłakała się .
- Krzysiu kocham Cię- wyszeptała przez łzy.
- Mogę wejść -zapytał
- Tak wejdź. Zaraz zrobię kawę
Krzysztof wszedł do mieszkania. Majka wstawiła kwiaty do wody.
- Tęskniłem- powiedział Krzysztof
- Ja też tęskniłam- odpowiedziała Majka
- Co myślisz żeby pójść do urzędu stanu cywilnego i zamówić ślub?
- A co na to nasze rodziny?
- Kochanie rodzinami się nie przejmuj. Damy radę . Jeśli chodzi o Martynę ona musi zrozumieć,że to ty jesteś matką,a nie ona ,że to Ty decydujesz z kim chcesz ułożyć sobie życie. Musimy postawić nasze rodziny przed faktem dokonanym.
- Może masz rację. - powiedziała Majka wychodząc z pokoju po kawę
Po wypiciu kawy Majka i Krzysztof poszli do urzędu stanu cywilnego ustalić kolejna datę ślubu.
Wracając z usc poszli po Marcela do szkoły,trzymając się za ręce. Szczęśliwi,że znów są razem. Pewni tego ,że nikt i nic ich nie rozdzieli.
Majka pomimo zapewnień ukochanego bała się reakcji Martyny.
Dziewczyna wróciła ze szkoły. Gdy zobaczyła Krzysztofa zapytała.
- Co on tu robi?
- Ja i Krzysztof jesteśmy razem dwunastego listopada bierzemy ślub - wyjaśniła córce Majka- Jednak?- zapytała Martyna
- Tak chcemy być razem. Za miesiąc bieszemy ślub
- Ok. Róbcie co chcecie - powiedziała Martyna i poszła do swojego pokoju.
- Ja dobrze słyszałam Martyna się zgodziła?- wyszeptała Majka
- Tak Majka twoja córka zgodziła się żebyśmy byli razem - odparł Krzysztof
- Jestem szczęśliwa. Kocham Cię Krzysiek
- Ja ciebie też kocham
Z pokoju wyszła Martyna.
- Krzysiek mam jeden warunek .
- Jaki - spytał Krzysztof
- Możesz być z moją matką,ale nie wchodzisz do mojego pokoju
Krzysztof zgodził się na warunek dziewczynki byle tylko być u boku ukochanej kobiety.
Na dzisiaj kochani to tyle. Zapraszam do następnego wpisu