15/10/19

Marketing sieciowy- MLM

Witam

Dzisiaj poruszę temat który ostatnio przewija się na portach społecznościowych. Najczęściej jest to Facebook. W wielu grupach widzi się wpisy typu: "dam pracę zapewniam materiały i szkolenie".

I co dalej ? Czym jest marketing sieciowy? Na czym polega?

Marketing sieciowy to nic innego jak MLM. Czym jest MLM to każdy wie. Tego pisać nie muszę. Dużo jest ogłoszeń tego typu. Tylko czy praca w MLM to praca opłacalna? Dla mnie nie. Często musisz kupić produkt zareklamować go i sprzedać. Często są to produkty nikomu nie znanej marki.

Wiadomo ,że jak czegoś nie znasz nie kupisz tego. Każdy z nas kupuje produkty,które zna i stosuje od lat.

Moim zdaniem takie zarabianie pieniędzy to strata czasu te live na Facebooku jakie to opłacalne to ściema. Kochane nie wierzcie w te bajki. Taki biznes nie jest jak piszą bez Waszego wkładu. Ja już się zgodziłam na kilka takich biznesów. I co? I nic. Dlaczego? Dlatego ,że w każdym z nich trzeba kupić coś za grube pieniądze,żeby móc to sprzedać. Tak wygląda praca w marketingu sieciowym zwanym MLM. Totalna ściema i strata czasu. Warto zadać sobie pytanie. Co jeśli kupię drogi produkt i go nie sprzedam? Kochani nie ma nic za darmo trzeba się narobić ,żeby się dorobić. Taka jest prawda.
Zastanówcie się zanim dacie się wciągnąć w biznes MLM.

Pozdrawiam i do następnego wpisu. Pa

05/10/19

Słyszysz? To jakie musi być Twoje zdziwienie jak dowiesz się że jednak nie słyszysz.

Witam kochani czytelnicy.


Słyszysz? W takim razie ździwisz się jak dowiesz się że jednak nie słyszysz. Tak kochani. Taki szok przeżyła moja koleżanka. Siedem lat pracowała na słuchawce tak jak ja. Poszła robić badania do nowej pracy.



Praca w Amazon nowa firma w Łodzi. Płacą 20zł/h do tego dowożą do pracy gdyż zakład mieści się w Pabianicach za Łodzią. Do tego dają obiad. 

Nie o to tu jednak chodzi.
Koleżanka aplikowała do pracy w tej firmie. Wiadomo jak to do każdej pracy trzeba zrobić badania wstępne. No i zaczęły się schody. Koleżanka myślała,że słyszy. Wiadomo praca na słuchawce wymaga dobrego słuchu. Wcześniej robiła badania i słyszała. Teraz dowiedziała się że nie słyszy na lewe ucho. Dziwne nie? Słyszy? Czy nie słyszy? Ona wie ,że słyszy ,a laryngolog wmawia jej że nie bo tak wyszło w badaniu adiometrem.

Zastanawiamy się czy zapalenie ucha,które niedawno przechodziła miało wpływ na wynik badania ?

Dziewczyna jest załamana bo pracy nie dostała.
Dziwne słyszysz,a dowiadujesz się ,że nie słyszysz.

Kończę kochani ten wpis i do następnego. Pa.

02/10/19

Taki tam smutny wpis z życia wzięty

Witam

Dziś poruszę temat taki z mojego życia. W marcu straciłam moje dziecko. Na początku było dla mnie szokiem ,że test ciążowy wyszedł pozytywnie. Potem była szokiem diagnoza lekarza. Według usg wyszło,że to czwarty tydzień,mimo że w wyliczeń wynikało,że siódmy. Pamiętam te słowa lekarza" nie chcę stawiać kropki nad i...." Z jego słów wynikało,że moje dziecko nie żyje. Nie dopuszczałam do siebie tej myśli. Poszłam do innego ginekologa. Poleciła mi go siostra mojego męża. Dr Grodzicka bardzo wspaniały lekarz. Bardzo dokładnie bada pacjentkę. Opowiedziałam jej co powiedział mi lekarz u którego byłam wcześniej. Zbadała mnie i powiedziała,że wygląda jej to wszystko na siódmy tydzień. Dała mi skierowanie na badanie USG. USG w trybie pilnym. Miało być za tydzień.

Za tydzień wylądowałam na oddziale w szpitalu im. prof. Rydygiera w Łodzi. Moje dziecko faktycznie umarło. Nie żyło już wtedy, gdy robiłam pierwsze USG.

Od tamtej pory minęło pół roku. Ja nadal się z tym nie pogodziłam. Cały czas mnie to boli.  Gdy widzę cierpienie dzieci nóż w kieszeni mi się otwiera. Mówię w przenośni ,bo nie noszę noża.
Dziecko to błogosławieństwo od Boga. Dar od Boga. Niektórzy nie umieją tego daru docenić. Niestety!

Gdy widzę szczęśliwe matki z wózkami ,albo maluszki. Uśmiechnięte twarze maluszków, zastanawiam się jak wyglądało by moje maleństwo? Czy byłby to chłopiec ,czy dziewczynka? Do kogo byłoby podobne? Tak wiele pytań odpowiedzi brak. Czy lepiej,że poroniłam ,czy może lepiej gdyby urodziło się martwe? Tak się czasami zastanawiam.  Według wyliczeń nasze maleństwo urodziło by się piętnastego października.

Dla kogoś strata nienarodzonego dziecka to pryszcz. Dla mnie to tragedia ,z którą nie mogę sobie poradzić. To bolesna sytuacja.

Kończę ten smutny wpis. Czasami wiem,że nudzę na tym blogu. Pozdrawiam Was kochani czytelnicy.

28/09/19

Kolejny wiersz mojego autorstwa

Witam kochani czytelnicy.



 Dzisiaj zaprezentuje kolejny wiersz mojego autorstwa. Wiersz powstał całkiem niedawno. Wiersz nie ma tytułu.


Kiedyś myślałam,że miłość to żmija
Która dręczy i zabija
Gdy Ciebie poznałam
Zrozumiałam,
Że miłość jest piękna
Może być namiętna
Miłość sprawia,że latam
Dla niej z prostej drogi zbaczam
To miłość powoduje,że
W moim życiu szczęście szczytuje
Dzięki miłości
Uśmiech na mych ustach gości.

Tomik "Zaszufladkowane" Łódź wrzesień 2019.


Wiersz może trochę bez sensu ,ale tak mi się rymowało i do rymu pisało. Pozdrawiam serdecznie wszystkich moich czytelników i do następnego wpisu.

25/09/19

Zakazana miłość rozdział X

Witam

Dzisiaj zamieszczam na blogu kolejny rozdział mojej powieści

                            Rozdział X 

Zbliżała się data ślubu. Po kolejnej kłótni z Martyną mężczyzna odwołał ślub. Czuł ,że musi tak zrobić,gdyż dziewczynka nigdy go nie zaakcetuje w życiu matki. Zauważył,że dziewczynka jest bardzo zaborcza jeśli chodzi o matkę.

Majka też zrozumiała ,że córka chce ją chronić. Myślała tak ponieważ córka nie pozwalała żadnemu mężczyźnie zbliżyć się do niej. Każdy mężczyzna który zbliżył się do niej w oczach córki miał jakieś "ale". Martyna bała się o bezpieczeństwo matki. Była świadkiem kłótni matki z ojcem Marcela. Widziała jak bił Majkę. To mogło odbić się na jej psychice.
" Mogłaby odpuścić." - myślała Majka-"Krzysztof nie jest taki ja Filip. Czemu Martyna taka jest? Czy liczy się tylko jej szczęście ? Czemu Marcel zaakceptował zmiany w moim życiu ,a ona nie może? Przecież nie wszyscy mężczyźni są tacy sami."

Po policzkach popłynęły jej łzy. Majka chciała być szczęśliwa,a nie mogła. W końcu była. I co z tego,że była? Cała rodzina była przeciwko jej związkowi z Krzysztofem,a nawet niektórzy znajomi. Majka nie rozumiała tego.
Wszystkie jej koleżanki miały rodziny ,a ona ciągle sama. Ciągle zawsze i wszędzie. To nie było sprawiedliwe. Czemu nikt nie rozumiał,że ona też chciałby mieć męża.
- Nie jesteś samotna. Masz dwójkę dzieci. -ciągle powtarzała matka.
-  To nie to samo. Fakt mam dwójkę dzieci,ale nie mam męża. Moje koleżanki mają normalne rodziny,a ja mam dwójkę dzieci i wychowuję je sama. Chciałabym zaznać szczęścia w życiu z ukochaną osobą.
-  Możesz znaleźć sobie mężczyznę ale nigdy nie znajdziesz ojca dzieciom. Zapamiętaj to - wtrącił się do rozmowy ojciec Majki.
- Wiem tatku,że nigdy nie znajdę dzieciom ojca. Chociaż patrząc na Krzysztofa i Marcela mają bardzo dobry kontakt. Krzysztof kocha go jak syna. Marcel też traktuje go z szacunkiem.
- Marcel nie zna swojego ojca, dlatego przelał uczucie na Krzyśka.-powiedziala matka.
- Zobaczysz będziesz jeszcze płakała- powiedział ojciec- Spójrz na Natalię ona też była szczęśliwa wychodząc za Fabiana,a teraz została sama z trójką dzieci.
- Nie wszyscy mężczyźni są tacy sami tatusiu. Krzysztof jest inny-wyjasniła Majka rodzicom- On jest inny niż wszyscy mężczyźni.
- Żebyś przez niego nie płakała - powiedziała matka
- Nie sądzę- odpowiedziała Majka


Nazajutrz w szkole Marcel zapytał matkę.
- Kiedy przyjedzie Krzysztof?
- Nie wiem synku.- odpowiedziała Majka.
Co miała powiedzieć synkowi ,że Krzysztof zakończył ich związek,bo Martyna znów zaczęła swoje fochy co do jego osoby .
- Kocham Cię mamusiu- powiedział Marcel i pobiegł do klasy.


Dwadzieścia minut później gdy Majka była w domu ktoś zapukał do drzwi. Majka poszła otworzyć. To był on. W drzwiach stał Krzysztof z bukietem czerwonych róż.
- Krzysztof?- zapytała przez łzy
- Tak ja
- Te kwiaty są dla mnie?
- Oczywiście - odpowiedział Krzysztof
- Napijesz się kawy- zapytała Majka
- Oczywiście- odpowiedział
Majka wstawiła kwiaty do wody i poszła do kuchni zrobić kawę. Po chwili wróciła z dwoma filiżankami kawy.
- Tak jak lubisz bez cukru i z mlekiem.- podała chłopakowi kawę
- Dziękuję- powiedział- wiesz skarbie jak jechałem do ciebie myślałem o nas.
- I co wymyśliłeś?
- Nie wiem czy się zgodzisz,ale pomyślałem, żeby postawić wszystkich przed faktem dokonanym. Wziąć ślub i dopiero wtedy wszystkim powiedzieć. Co ty na to najdroższa?
- Nie wiem Krzysztof jak to sobie wyobrażasz?
- Weźmiemy ślub i dopiero wtedy powiemy . Zaufaj mi będzie dobrze.
- Ok. Zaufam ci. Kocham cię i ufam Ci.
- To jak zgoda?
- Tak zgoda. Weźmy ten ślub.
Narzeczeni zaczęli planować ślub. Krzysztof usiadł obok dziewczyny na łóżku i złożył na jej ustach namiętny pocałunek.
- Kocham Cię księżniczko. Jesteś moim słoneczkiem.- wyszeptał jej do ucha.- Nie umiem żyć bez ciebie.
- Też Cię kocham
- Nic już nie mów- powiedział Krzysztof zamknął dziewczynie usta pocałunkiem
Majka i Krzysztof leżeli obok siebie w łóżku.
- Jesteś niesamowita- powiedział Krzysztof
- Ty też - powiedziała Majka-  musimy iść po Marcela do szkoły.
- Oczywiście ,ale najpierw muszę  cię pocałować
Złożył na ustach dziewczyny namiętny pocałunek.
- Kocham Cię pszczółko i nigdy nie przestanę.
- Ja Ciebie też.

Na tym kochani kończę mój wpis. Kolejny rozdział mojej powieści już niedługo. Pozdrawiam

20/09/19

Zakazana miłość rozdział IX

Witam 

Dzisiaj wracam do Was z kolejnym rozdziałem mojej powieści " Zakazana miłość". Pamiętacie Majkę i Krzysztofa? Jak większość moich czytelników jesteście ciekawi pewnie co dalej ,jak potoczyły się ich losy.
Dzisiaj postanowiłam do nich powrócić i napisać coś dla Was.


                              Rozdział IX


Sytuacja z napaścią Martyny na Krzysztofa znów zaczęła grom problemów. Dziewczyna wpadła w szał gdy go zobaczyła.
- Krzysiek weź ten pierścionek i zakończmy to. To nie ma sensu. Nie możemy być razem. Nie w tej sytuacji. To nie ma sensu. Po prostu nie mogę być z tobą. Martyna nigdy nie zaakcetuje naszego związku.

Krzysztof wziął pierścionek i wyszedł.
- Jesteś szczęśliwa?- zapytała Martynę Majka.
- W końcu poszedł.- odpowiedziała Martyna
- Poszedł i nie wróci
- I bardzo dobrze
Martyna poszła do swojego pokoju i zamknęła drzwi.
Majka usiadła na łóżku. Po policzkach popłynęły jej łzy.
" Boże"- myślała-" wychowałam potwora. Ta dziewczyna myśli tylko o sobie. Nie interesuje ją,że ja też chcę być szczęśliwa"
Mimo tego że Martyna nie zaakceptowała jej związku z Krzysztofem Majka postanowiła do niego zadzwonić.
- Po co do mnie dzwonisz- w słuchawce usłyszała głos Krzysztofa
- Chcę wyjść za ciebie. Kocham Cię .- odpowiedziała Majka
- Byłem w urzędzie odwołać ślub. Martyna będzie szczęśliwa.
- Ale my nie będziemy szczęśliwi.
- Przepraszam,ale nie chce mi się z tobą rozmawiać.
Krzysztof rozłączył się. Majka odłożyła telefon i zaczęła płakać .
- Mamusiu nie płacz- powiedział Marcel przytulając matkę
-Dziekuję synku.
Od zerwania Majki z Krzysztofem minął miesiąc. Mimo to kobieta nie umiała o nim zapomnieć. Kochała tego mężczyznę. Kochała go i nie umiała o nim zapomnieć.
Zadzwonił telefon.
- Krzysiek- wyszeptała Majka patrząc na telefon
Szybko odebrała
- Cześć Krzysiek- powiedziała do słuchawki.
- Cześć Majeczko- opowiedział- Dzwonię żeby Cię usłyszeć . Tęsknię wiesz.
- Ja też tęsknię - odparła Majka
- Pomyślałem,że mimo sprzeciwu Martyny weźmiemy ten ślub. Jesteś kobietą mojego życia . Zapomnijmy o tym co było. Zacznijmy wszystko od początku.

- Na pewno tego chcesz? - zapytała Majka.
- Tak skarbie. Martyna musi zrozumieć,że ty też masz prawo być szczęśliwa. A jesteś szczęśliwa ze mną? Prawda?
- Tak z tobą jestem szczęśliwa.
-  To jutro przyjeżdżam. Teraz muszę kończyć jadę z mamą na zakupy. Kocham Cię.
- Pa - powiedział Krzysztof i rozłączył się.
- Pa - powiedziała Majka odkładając telefon.
Majka była szczęśliwa. Mężczyzna,którego kocha nadal chce z nią być mimo tego ,że Martynka go nie akceptuje
Nazajutrz przyjechał Krzysztof. Martyna i Marcel w tym czasie byli w szkole. Majka wróciła do domu, sprzątała w kuchni. Nagle rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Dziewczyna wyjrzała przez wizjer. Zobaczyła Krzysztofa z bukietem czerwonych róż. Szybko otworzyła drzwi. Rzuciła się chłopakowi na szyję i rozpłakała się .

- Krzysiu kocham Cię- wyszeptała przez łzy.
- Mogę wejść -zapytał
- Tak wejdź. Zaraz zrobię kawę
Krzysztof wszedł do mieszkania. Majka wstawiła kwiaty do wody.
- Tęskniłem- powiedział Krzysztof
- Ja też tęskniłam- odpowiedziała Majka
- Co myślisz żeby pójść do urzędu stanu cywilnego i zamówić ślub?
- A co na to nasze rodziny?
- Kochanie rodzinami się nie przejmuj. Damy radę . Jeśli chodzi o Martynę ona musi zrozumieć,że to ty jesteś matką,a nie ona ,że to Ty decydujesz z kim chcesz ułożyć sobie życie. Musimy postawić nasze rodziny przed faktem dokonanym.
- Może masz rację. - powiedziała Majka wychodząc z pokoju po kawę
Po wypiciu kawy Majka i Krzysztof poszli do urzędu stanu cywilnego ustalić kolejna datę ślubu.
Wracając z usc poszli po Marcela do szkoły,trzymając się za ręce. Szczęśliwi,że znów są razem. Pewni tego ,że nikt i nic ich nie rozdzieli.
Majka pomimo zapewnień ukochanego bała się reakcji Martyny.

  Dziewczyna wróciła ze szkoły. Gdy zobaczyła Krzysztofa zapytała.
- Co on tu robi?
- Ja i Krzysztof jesteśmy razem dwunastego listopada bierzemy ślub - wyjaśniła córce Majka- Jednak?- zapytała Martyna
- Tak chcemy być razem. Za miesiąc bieszemy ślub
- Ok. Róbcie co chcecie - powiedziała Martyna i poszła do swojego pokoju.
- Ja dobrze słyszałam Martyna się zgodziła?- wyszeptała Majka
- Tak Majka twoja córka zgodziła się żebyśmy byli razem - odparł Krzysztof
- Jestem szczęśliwa. Kocham Cię Krzysiek
- Ja ciebie też kocham 
Z pokoju wyszła Martyna.
-  Krzysiek mam jeden warunek .
- Jaki - spytał Krzysztof
- Możesz być z moją matką,ale nie wchodzisz do mojego pokoju
Krzysztof zgodził się na warunek dziewczynki byle tylko być u boku ukochanej kobiety. 



Na dzisiaj kochani to tyle. Zapraszam do następnego wpisu 

16/09/19

Czy warto spełniać swoje marzenia?

Witam wszystkich serdecznie.

Ten wpis na blogu postanowiłam napisać po spotkaniu z bardzo fajną dziewczyną. Bardzo miło wspominam nasze spotkanie. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.


Ta osoba wprowadziła mnie do w szczegóły firmy forever. Wprawdzie jeszcze mało wiem ,ale mam nadzieję ,że wkrótce się to zmieni.
Nie jest to praca dla wybranych. Każda z nas dziewczyny może działać w tej firmie. Firma zajmuje się promocją kosmetyków na bazie aloesu. Naprawdę każda z nas może w niej rozwinąć swoje skrzydła. Wprawdzie jest marketing internetowy. Wiem.,że dla niektórych z Was to śmieszne,ale skoro innym się udaje spełniać marzenia? Więc czemu nie warto spróbować?

Warto inwestować w swoje marzenia. Kiedyś chciałam spełniać swoje.marzenia. Marzyła mi się moja własna działalność gospodarcza,ale najbliższa rodzina podcinała mi skrzydła twierdząc ,że mi się nie uda itp.  Teraz postanowiłam spełniać moje marzenia.
Jak się dowiedziałam o tej firmie zapytacie? Otóż wysłałam chyba odpowiedź na ogłoszenie praca na olx chyba. Tak to był olx o ile dobrze pamiętam. Krótko potem była odpowiedź. Dostałam kilka materiałów na e-maila w celu zapoznania się. To było chyba w sierpniu. Pamiętam,że pracowałam wtedy jeszcze w Polkomtel.


Postanowiłam spróbować czegoś innego. To dla mnie nowość ,gdyż całe życie pracowałam na słuchawce. Całe życie ktoś mi mówił co mam robić .

Może warto spróbować czegoś nowego? Może w końcu warto walczyć o swoje marzenia i zacząć je spełniać? Może warto w końcu wyznaczać sobie jakieś cele w życiu? Może warto nie przejmować się tym co mówią inni?
Dziewczyny,która się do mnie przyłączy ,że walczyć o swoje marzenia?

Do następnego wpisu i papa.

Mpk, a aplikacje ,w których można kupić bilet

Witam kochani. Dzisiaj taka moja rozmowa na temat mpk i aplikacji, w których można kupić bilety.  Przyznam szczerze, że ostatnio...