Dzisiejszy dzień był dla mnie pechowy. Mówią, że piątek trzynastego przynosi pecha. Wcale nie. Dla mnie pechowy był poniedziałek siedemnastego. Poważnie ! Obudziłam się o 5:55. Stwierdziłam , że jeszcze wcześnie i trochę się kimnę i oczywiście obudziłam się o 7:00. I co? Koszmar ! Szybka pobudka. Przecież dzieci do szkoły.
Szybka kawa , makijaż i do szkoły budzenie. Na szczęście zdążyliśmy do szkoły.
Dzisiejszy dzień był zalatany. Najpierw bankomat, dwa urzędy masakra.
Mam nadzieję że jutro będzie lepiej. Co najważniejsze muszę ustawić budzik , żeby znów nie zaspać.
Zimno brrr . Wyjść z domu się nie chce nawet mój pies nie chce uciekać wyjdzie na siusiu i do domu.
To na tyle na dziś. Rozpisałam się jak nigdy heheh. Rozkręcam się. Nie wiem czy to dobrze czy źle. Ocenę zostawiam Wam Kochani Czytelnicy . Buziaczki i do następnego posta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz