Zaszufladkowane
Wszystkie moje wiersze do szuflady chowałam
Pokazać je światu bardzo się bałam
Już w szkole wyobraźnie moja działała
Ale cała klasa ze mnie się śmiała
Bardzo mnie to bolało
I tak się stało
Że w szufladzie moje wiersze zamieszkały
Tony kurzu na sobie zbierały
Po co miały się tam chować
I kurz produkować
Nie po to umysł mój się trudzi
Żeby wiersze w szufladzie chować
Postanowiłam wyjść z nimi do ludzi
I już do szuflady wierszy nie chować
Rymy same się układają
I tak wiersze moje powstają
Już nigdy nie będą zaszufladkowane
Będą ludziom pokazane
Może komuś moja poezja się nie podobać
Ale ja nie będę wierszy moich chować
Kiedyś krytyki się bałam
W szufladzie wszystko chowałam
Teraz moje wierze czytają ludzie
Bo ja nie chcę kurzu w szufladzie
Jestem szczęśliwa bo doceniają je ludzie
W szkole nikt mnie nie doceniał
Mało kto mi schlebiał
Teraz krytyka mnie nie boli
Uwierzyłam w swój talent i nie boję się troli
*****
Włocławek
Wisła tutaj przepływa
Katedrę widać wśród drzew
Wiatr liście barwne rozwiewa
Jak kolorowy śnieg
Wróble śpiewają tu najpiękniej
Miasto to niewielkie
Nie jest najlepsze
Nie jest to Kraków
Warszawa, Łódź czy Gdańsk
Włocławek - tak ono się zwie
Ludzie tutaj są różni
Zresztą jak wszędzie
Lecz jest tu coś
Czego nie ma w innych miastach
I nigdy nie będzie ....
Nas....
*****
Szczecinek
Mam przed oczami piękny widoczek
Na niebie mały różowy obłoczek
A wszystko wkoło spowite przez ciszę -
Poczekaj - może to opiszę
Na lewo widzę jezioro co drzemie
Słońce ostatnie w nim promienie topi
Patrzę na słonko i widzę że właśnie
Dotyka wody i za chwilę zgaśnie
Dookoła cisza i piękna pogoda
I ta jeziora nie zmącona woda
To park w Szczecinku o zachodzie słońca
Słońca co właśnie utonęło w wodzie
Dwa drzewa spokojnie chylą się ku wodzie
Mamy tu ciszę i spokojna pogodę
Stoję i patrzę oczom nie dowierzam
Och! Jak tu pięknie cicho i uroczo
Jednych zachwycają egzotyczne kraje
A tak myślę tak mi się zdaje
Że najpiękniejszy na świecie widoczek
To nasze jezioro a nad nim różowy obłoczek
Stoję i patrzę jakby oczarowana
Cały park jakby w ciszy skąpany
Szczecinek pewnie do snu ukołysze
Ja zapamiętam obłoczek i ciszę
Słońce w spokoju już zaszło
I tak cudownie w jeziorze zgasło
Jutro ponownie wstanie o świcie
Znów da ciepło oraz nowe życie
Tak mi się zrymowało
I fajnie pisało
O miasteczko w którym cześć życia spędziłam
I jakiś czas szczęśliwa byłam.
****
Łódź
W Łodzi się nie urodziłam
W Łodzi się nie wychowałam
Łódź odległa dla mnie była
Jak tęcza na niebie pochyła
O tym, że Łódź pokocham nie marzyłam
To tu swój dom stworzyłam
Miasto to duże rozlegle
Już nie jest dla mnie tak odległe
Jest mniejsze od Warszawy, Krakowa
Ma swoje uroki, przy których Warszawa się chowa
Piotrkoska ulica
Wciąż mnie zachwyca
Parki i skwery są tu wspaniałe
Piękną zielenią pokryte całe
Łódź nie jest szara
Piękna jest cała
To właśnie w Łodzi się zakochałam
To właśnie w Łodzi zostałam
Tu mężczyznę swojego życia poznałam,
Któremu moje serce oddałam
*****
Tyle chce Ci dać
Ewa w raju Adama skusiła
Ewa Adama owocem skusiła
Ja bez Cię żyć nie mogę
Zaufania Twojego kupić
Tyle chcę Ci dać
Ale Ty nie chcesz brać
Na imprezie Cię spotkałam
Buziaka Ci przesłałam
Ty na mnie nie spojrzałeś
Znowu mnie olaleś
Tyle chcę Ci dać
Ale Ty nie chcesz brać
Z rudą znowu Cię widziałam
Znowu przez tą miłość dużo łez wylałam
Ty ją całowałem
Czemu ją ode mnie wolałeś
Tyle chcę Ci dać
A Ty nie chcesz brać
Ta miłość wiele mnie kosztuje
Że będziesz ze mną się oszukuje
Ta miłość wiele mnie kosztuje
Łzy w poduszkę wypłakuje
Tyle chce Ci dać
Ale Ty nie chcesz brać
Mam już tego dość
Wzbiera we mnie złość
Tylko Cię kocham
W nocy w poduszkę szlocham
Tyle chce Ci dać
Ale Ty nie chcesz brać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz