Kocham, szanuję, dziękuję
Mówią, że kocha się za nic.
Że za nic jest ta miłość prawdziwa.
Prawdziwa, jedyna i olbrzymia.
Zaczynająca się gdzie wstaje
słońce, a kończy się ziemia.
Za horyzontem w oddali
miłości jest siła wielka.
A ja Cię kocham za wszystko i
praktycznie nigdy za nic.
Bardziej za Twoje spojrzenia,
dotyk, myśli i gdy Jesteśmy
po za swoimi granicami.
Dziękuję za każdą rozmowę.
Ale także i za Twoją
baczną obserwację.
I za to, że na Ciebie
w tej chwili patrzę.
Dziękuję, że kocham i chcę
kochać stale i za to, że
właśnie ten wiersz powstaje...
Kocham Cię, tak bardzo i czule.
Chociaż czasem w tej
miłości egoistycznie ranię,
tak wiele nie rozumiem.
Z każdym dniem w niej wzrastam.
Siebie w Nas się jej uczę.
Wciąż gubię i znajduję nowe klucze.
Owszem, "nie da się otwierać
do miłości drzwi z przeszłości kluczami".
Kocham Cię za to, że Jesteś
znów pomiędzy tymi wersami.
Kocham Cię za cierpliwość,
za uśmiech i smutek.
Kocham Cię, gdy, żartujesz,
wkręcasz mnie, rozśmieszasz
nawet w tłumie.
Nic się nie liczy,
nikt Nas nie krępuje.
Ja przy Tobie dopiero
czuję jak świat wiruje.
Kocham Cię, gdy
zasypiasz wtulony
do mnie, ale i plecami.
Kocham Cię jeszcze mocniej,
gdy się na siebie gniewamy.
Kocham za każdy Twój gest,
troskę i opiekę, kocham, szanuję,
za Twoją miłość i Twe delikatne,
bo szlachetne serce.
Dzisiaj koncze i do następnego wpisu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz