Jak wiecie mieszkam w Łodzi i żeby gdzieś dojechać chce czy nie chce muszę wsiąść w tranwaj lub autobus. Niestety kie da się inaczej. To nie mój mały Włocławek że wszędzie uda.sie dojść na piechotę.
Do pracy jeżdżę autobusem numer 83. Tego dnia też wsiadłam do autobusu by na godzinę 13 dojechać do pracy. Dzień wcześniej skonczyla mii się migawka ( lodzki bilet miesięczny który co miesiąc doladowywuje za 140 złoty żeby przedłużyć jego ważność. Tego dnia też chciałam to.zrobic).
Już chciałam.doladowac migawkę. Niestety nie mogłam tego zrobić ponieważ na ekranie biletomatu byla czarna plama. Zgłosiłam.sprawe kierującej a z pretensjami do mnie bo ja jej zawracam głowę. Mądra bo to nie ona zapłaci mandat tylko ja jak wsiądą kanary. Ostatnio łódzkie.biletomaty często mają jakieś usterki. To nie pierwsza taka sytuacja. Ja się akurat za bardzo nie przejmuje bo jeżdżę na migawce ,ale są takie osoby które.caly czas kupują bilety MPK.
JAZDA BEZ WAŻNEGO BILETU WYNOSI PRAWIE 600 ZLOTY
Na dziś to wszystko do następnego wpisu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz