25/08/18

Sałatka z zupek chińskich

Witam dzisiaj przygotowałam dla Was sałatkę z zupek chińskich.



Trzy zubki chińskie 




3 pomidory 



Zielona papryka 


1 duży ogórek 


Puszka kukurydzy 


3 łyżki majonezu



 Zupki chińskie (wybór zależy od was jaki smak lubicie najbardziej. Ja zastosowałem dwie  krewetkowe i jedną warzywną) przygotowujemy tak jak na opakowaniu. Zalewamy wodą przykrywamy  paprykę bez gniazd nasiennych kroimy w drobne paski , ogórka bez skórki kroimy w pół talarki pomidora kroimy w ćwiartki i te ćwiartki na pół dodajemy odsączoną kukurydzę. Wszystkie składniki mieszamy. Na koniec dodajemy majonez. Mieszamy.



Życzę smacznego. I do następnego przepisu. Pozdrawiam wszystkich moich czytelników. Mam nadzieję, że ta zmiana na blogu Wam się podoba.

Dla tych, którzy czekają na dalsze losy bohaterów mojej powieści zdradzę Wam, że wkrótce ciąg dalszy. Teraz już zmykam. Pa trzymajcie się kochani. Papa.

22/08/18

Małe zmiany

Witam.


Ostatnio miałam doła i nie chciało mi się o niczym pisać. Przemyślałam sprawę i postanowiłam wrócić do pisania bloga.


 Nie będzie jednak taki jak do tej pory nie będzie blogiem przemyśleniowym ale kulinarnym. Postanowiłam że będę dodawać moje ulubione i wypróbowane przepisy.

 Co wy na to? Jak podobają wam się te zmiany? Może wy macie jakieś fajne przepisy i chcielibyście się nimi podzielić? Piszcie do mnie agnieszkawinczewska34@gmail.com. 


Pozdrawiam i do następnego wpisu.

15/08/18

Powrót

Witam.


Ostatnio pisałam na blogu, że go zawieszam. Cóż słowa krytyki trochę zadziałały. Cóż może zrobić jedna osoba? Wystarczy jedna osoba i jej krytyczne słowa. 
Postanowiłam po jej słowach zawiesić mojego bloga. Wielu moich czytelników dziwiło się dlaczego tak postawiłam. Było mi wszystko jedno. Poczułam się urażona słowami tej osoby. Wmawiałam sobie, że tak nie jest, ale prawda była inna.




Bardzo mnie to zabolało, ale moi wierni czytelnicy przekonali mnie, że mam nie przejmować się krytykom tylko robić swoje. Więc kochani wracam z nowymi pomysłami na bloga. Kocham Was wszystkich kochani czytelnicy.


Pozdrawiam i do następnego.

25/07/18

Zakazana miłość. Rozdział IV

                               Rozdział IV






Majka nie mogła żyć dłużej bez Krzysztofa. Zakochała się. Właśnie to sobie uświadomiła i poczuła ogromną pustkę w sercu.
  
" Nie może tak dalej być" - myślała - " muszę coś z tym zrobić. Zadzwonić do niego?" - zastanawiała się - "  a co jeśli on nie będzie chciał ze mną rozmawiać? Wszystko zepsułam. Jak mogłam uwierzyć tej wariatce? Jaka ja jestem głupia! A co gdybym tak do niego napisała. Nie to bez sensu. I tak nie zadzwoni, bo nie będzie chciał ze mną rozmawiać. Straciłam go. Na pewno go straciłam. Jestem idiotką, ponieważ mu nie uwierzyłam"-biła się z myślami Majka

.
Wzięła telefon. Patrzyła na jedyne zdjęcie j Krzysztofa jakie miała w telefonie. Rozpłakała się. Słone łzy płynęły jej po policzkach. W końcu zdecydowała, że napisze do niego SMS - a.

"- Witaj Krzysiu. Kocham Cię. Czy mamy jeszcze szansę"

Telefon milczał kilka dni. Majka zrozumiała, że Krzysiek nie chce z nią rozmawiać. Stwierdziła, że to normalne po tym jak go potraktowała i złamała mu serce. Przecież on powiedział, że ją kocha, a ona posłuchała Edyty kobiety, która go oszukała. Edyta była jego ex żoną i robiła wszystko, żeby mu zaszkodzić. Z nienawiści mogła tak o nim mówić, miała przecież powody, żeby go nienawidzić.






Majka siedziała w pokoju i myślała o Krzysztofie. I nagle w momencie, w którym się nie spodziewała przyszedł SMS od Krzysztofa.

" Oczywiście, że mamy szansę. Wiesz, że Cię kocham i będę walczył o naszą miłość" - pisał Krzysztof

" Ja Ciebie tez kocham" - odpisała Majka - "Przepraszam, że uwierzyłam Edycie,a nie Tobie, ale jej słowa były  takie wiarygodne. Przepraszam"






Krzysztof zadzwonił. Bardzo długo rozmawiali przez telefon. Musieli sobie bardzo dużo wyjaśnić. Postanowili walczyć o uczucie, które ich połączyło i nie słuchać nikogo kto chciałby ich rozdzielić mówiąc o nich różne oszczerstwa.

22/07/18

Zakazana miłość. Rozdział III

                                                                Rozdział III



Pewnego wieczoru Majka weszła na Facebooka i zobaczyła wiadomość od niej. Ex żony Krzysztofa.


" Witaj kochana znam Krzysztofa Marczewskiego. To typowy psychopata ślepo zapatrzony w matkę"


" My się znamy?" - spytała Majka

" Nie, nie znamy się" - odpowiedziała tamta. - " jestem Edyta była żona Krzysztofa. Dobrze Ci radzę uważaj na niego. Mi zniszczył życie. Wyrzucił mnie z domu i wymienił zamki w drzwiach żebym nie mogła wrócić do domu "

Majka uwierzyła Edycie. Zaczęła zastanawiać się czy to co powiedziała była żona Krzysztofa to prawda.

" A jeśli to prawda? Co jeśli Krzysiek nie mówi mi prawdy? Co jeśli nie jest ze mną do końca szczery? "

Różne myśli przychodziły jej do głowy. Zastanawiała się czy ich znajomość ma jeszcze sens. Postanowiła ją zakończyć gdy tylko Krzysztof zadzwoni.
Nagle zadzwonił telefon. Spojrzała na wyświetlacz. Dzwonił Krzysztof. Majka odebrała telefon.


- Hej skarbie - usłyszała jego głos w słuchawce.


- Cześć -  odpowiedziała - Kim jest Edyta Sokołowska?

-  To moja była żona -  odpowiedział Krzysztof - Czemu właściwie o nią pytasz?

- Napisała mi kilka słów prawdy o Tobie. Dowiedziałam się, że jesteś chorym psychopatą, ślepo zaopatrzonym w matkę. Powiedziała mi też, że wyrzuciłeś ją z domu i zmieniłeś zamki w drzwiach, żeby nie mogła wrócić do domu.

- Mówiłem Ci, że mnie okradła. To ona jest chora. Nie pracowała i obiadu też nigdy nie zrobiła. Leżała i oglądała telewizję była strasznie leniwa. Nie słuchaj jej bo ona kłamie. Chce do mnie wrócić mimo, że wie, że to nie jest możliwe. - tłumaczył dziewczynie Krzysztof, ale Majka go nie słuchała grało jej w uszach to co powiedziała jej Edyta.


" Kto tu ściemnia" - myślała - " Edyta czy Krzysiek? Komu wierzyć Edycie czy Krzyśkowi? Dwie osoby i dwie różne wersje"

Majka miała mętlik w głowie. Serce podpowiadało, by uwierzyła Krzyśkowi, a rozum krzyczał.
"Skończ tą znajomość. To nie ma sensu."
W końcu Majka podjęła decyzję.


- Krzysiek wiem, że to co powiem zaboli Cię, ale mi też nie jest łatwo. Zakończmy naszą znajomość. Tak będzie lepiej.

-Dlaczego mi to robisz? Kocham Cię - powiedział Krzysztof

- Zrozum tak będzie lepiej. Przepraszam

- Czemu słuchasz chorej osoby. Ranisz mnie.

- Przepraszam. Mi też nie jest łatwo, ale..... - powiedziała Majka łamiącym się głosem. - przepraszam
Rozłączyła się. Krzysztof dzwonił jeszcze kilka razy ale dziewczyna nie odbierała telefonu.
Przez następne dni Majka chodziła jak cień. Nie spała nie jadła myślała o Krzysztofie.


" A co jeśli Krzysiek mówił prawdę. Może Edyta to wariatka? Może ona naprawdę jest chora i chce zniszczyć nasze szczęście? - rozmyślała rozpaczliwie - A co jeśli to Edyta ma rację. Może faktycznie Krzysiek jest maminsynkiem i co jeśli to prawda, że matka jest dla niego najważniejsza? Boże co robić? Ja się chyba w nim zakochałam. Czy muszę znowu cierpieć? "

Myśli nie dawały jej spokoju. Najgorzej było gdy była sama w domu. Czuła pustkę w sercu. Brakowało jej głosu Krzysztofa. Tego jak się do niej zwracał.
" Kurcze" - myślała - " co ja mam robić żeby tak nie bolało"

18/07/18

Zakazana miłość. Rozdział II

Witam kochani.


Dzisiaj drugi rozdział mojej powieści.


          Rozdział II


Znajomość  Majki z Krzysztofem rozwijała się. Oboje byli po rozwodzie. Nie udane małżeństwo. To ich do siebie zbliżyło. Rozmawiali ze sobą na wszystkie tematy.
Krzysztof okazał się być super facetem, ale Majka była nieufna. Bała się zaufać kolejnemu mężczyźnie.

Wymienili się numerami telefonów. Krzysztof dzwonił codziennie. Pewnego dnia zaproponował spotkanie, ale Majka bała się. Była nieufna. W końcu zgodziła się.
W końcu nadszedł wyczekiwany przez oboje dzień spotkania. Krzysztof przyjechał i czekał na dziewczynę. Majka przyszła na spotkanie lekko spóźniona. Mężczyzna pocałował ją w policzek i mocno przytulił. Poszli do kawiarni na kawę. Krzysiek nie mógł odebrać wzroku od dziewczyny.


- Masz piękne oczy. - powiedział

- Dziękuję - odpowiedziała Majka i odwróciła wyrok zakłopotana

Córka Majki, poczuła niechęć do Krzysztofa. Powiedziała, że jest dziwny i go nie lubi. Natomiast synek kobiety zaakceptował go od razu. Chłopaki się zaprzyjaźnili. Mieli wspólne tematy do rozmowy.

Martynka niestety nie umiała zaakceptować mężczyzny w życiu matki. Dziewczynka była do niego wrogo nastawiona od samego początku.

Mimo wrogości Martynki, Majka i Krzysztof szybko stali się parą. Spotykali się regularnie.
Nie tylko Martyna nie akceptowała nowego mężczyzny w życiu matki. Rodzice kobiety też nie umieli pogodzić się z tym że córka jest szczęśliwa. Trudno było im się pogodzić się z tym. Nie akceptowali faktu, że Majka chce ułożyć sobie życie i być szczęśliwa, mieć normalną rodzinę. Przez to kobieta czuła się nieszczęśliwa. Często wmawiała sobie, że nie potrzebuje mężczyzny do życia, że dobrze jej jest tak jak jest.

Często próbowała uświadomić to Krzysztofowi, ale on nie poddawał się. Walczył o jej uczucie. Z czasem zakochał się. Dziewczynie trudno było to zrozumieć.

- Jak to możliwe przecież krótko się znamy - odpowiedziała gdy powiedział, że ją kocha.

- Może i krótko, ale ja się zakochałem. Jesteś wspaniałą kobietą i bardzo mądrą. - odparł Krzysztof.

Znajomość rozwijała się. Pewnego dnia Krzysztof przyjechał z pierścionkiem.

-Wyjdziesz za mnie - zapytał

Majka przyjęła pierścionek i zgodziła się wyjść za chłopaka.
Rodzicom nic nie powiedziała, gdyż znała ich reakcję.
O zaręczynach wiedziały to Marcel i Martyna, która z czasem zaakceptowała Krzysztofa. Tak się przynajmniej im wydawało.

Krzysztof dzwonił codziennie. Rozmawiali przez telefon godzinami. Rozumieli się bez słów.

Mpk, a aplikacje ,w których można kupić bilet

Witam kochani. Dzisiaj taka moja rozmowa na temat mpk i aplikacji, w których można kupić bilety.  Przyznam szczerze, że ostatnio...