Rozdział III
Pewnego wieczoru Majka weszła na Facebooka i zobaczyła wiadomość od niej. Ex żony Krzysztofa.
" Witaj kochana znam Krzysztofa Marczewskiego. To typowy psychopata ślepo zapatrzony w matkę"
" My się znamy?" - spytała Majka
" Nie, nie znamy się" - odpowiedziała tamta. - " jestem Edyta była żona Krzysztofa. Dobrze Ci radzę uważaj na niego. Mi zniszczył życie. Wyrzucił mnie z domu i wymienił zamki w drzwiach żebym nie mogła wrócić do domu "
Majka uwierzyła Edycie. Zaczęła zastanawiać się czy to co powiedziała była żona Krzysztofa to prawda.
" A jeśli to prawda? Co jeśli Krzysiek nie mówi mi prawdy? Co jeśli nie jest ze mną do końca szczery? "
Różne myśli przychodziły jej do głowy. Zastanawiała się czy ich znajomość ma jeszcze sens. Postanowiła ją zakończyć gdy tylko Krzysztof zadzwoni.
Nagle zadzwonił telefon. Spojrzała na wyświetlacz. Dzwonił Krzysztof. Majka odebrała telefon.
- Hej skarbie - usłyszała jego głos w słuchawce.
- Cześć - odpowiedziała - Kim jest Edyta Sokołowska?
- To moja była żona - odpowiedział Krzysztof - Czemu właściwie o nią pytasz?
- Napisała mi kilka słów prawdy o Tobie. Dowiedziałam się, że jesteś chorym psychopatą, ślepo zaopatrzonym w matkę. Powiedziała mi też, że wyrzuciłeś ją z domu i zmieniłeś zamki w drzwiach, żeby nie mogła wrócić do domu.
- Mówiłem Ci, że mnie okradła. To ona jest chora. Nie pracowała i obiadu też nigdy nie zrobiła. Leżała i oglądała telewizję była strasznie leniwa. Nie słuchaj jej bo ona kłamie. Chce do mnie wrócić mimo, że wie, że to nie jest możliwe. - tłumaczył dziewczynie Krzysztof, ale Majka go nie słuchała grało jej w uszach to co powiedziała jej Edyta.
" Kto tu ściemnia" - myślała - " Edyta czy Krzysiek? Komu wierzyć Edycie czy Krzyśkowi? Dwie osoby i dwie różne wersje"
Majka miała mętlik w głowie. Serce podpowiadało, by uwierzyła Krzyśkowi, a rozum krzyczał.
"Skończ tą znajomość. To nie ma sensu."
W końcu Majka podjęła decyzję.
- Krzysiek wiem, że to co powiem zaboli Cię, ale mi też nie jest łatwo. Zakończmy naszą znajomość. Tak będzie lepiej.
-Dlaczego mi to robisz? Kocham Cię - powiedział Krzysztof
- Zrozum tak będzie lepiej. Przepraszam
- Czemu słuchasz chorej osoby. Ranisz mnie.
- Przepraszam. Mi też nie jest łatwo, ale..... - powiedziała Majka łamiącym się głosem. - przepraszam
Rozłączyła się. Krzysztof dzwonił jeszcze kilka razy ale dziewczyna nie odbierała telefonu.
Przez następne dni Majka chodziła jak cień. Nie spała nie jadła myślała o Krzysztofie.
" A co jeśli Krzysiek mówił prawdę. Może Edyta to wariatka? Może ona naprawdę jest chora i chce zniszczyć nasze szczęście? - rozmyślała rozpaczliwie - A co jeśli to Edyta ma rację. Może faktycznie Krzysiek jest maminsynkiem i co jeśli to prawda, że matka jest dla niego najważniejsza? Boże co robić? Ja się chyba w nim zakochałam. Czy muszę znowu cierpieć? "
Myśli nie dawały jej spokoju. Najgorzej było gdy była sama w domu. Czuła pustkę w sercu. Brakowało jej głosu Krzysztofa. Tego jak się do niej zwracał.
" Kurcze" - myślała - " co ja mam robić żeby tak nie bolało"