Witam
Dzisiaj kochani opowiem Wam kochani trochę o mojej pracy w Polkomtel. Wprawdzie długo nie pracowałam, ponieważ po dwóch miesiącach zostałam zwolniona,ale znam tą firmę od środka. Nie chodzi tu jednak o to jak firma Polkomtel funkcjonuje.
Chciałabym Wam raczej napisać o tym co ja przeżyłam w tej firmie. Zaczęłam tam pracę 01.07.2019. Zaczęło się szkoleniem. Szkolenie trwało miesiąc zakończone było testem, na które tak naprawdę nie można było się dobrze przygotować,ponieważ nie można było wynosić materiałów z firmy. Ja rozumiem rodo ochrona danych osobowych,ale co do ochrony danych osobowych mają moje notatki osobiste,gdzie np notuje sobie jak pomóc klientowi plusa zalogować się na plus online? Pracowałam w Play nie było problemów z zabieraniem osobistych notatek i materiałów do domu.
Jak wspomniałam szkolenie trwało miesiąc zakończone było testem. Później zaczęła tzw klasa. Tu zaczęły się schody. Było dużo pracy. Chociaż miałam sprzedaż itp to monitoring mnie przerastał. Pamiętam,że był ten strach,że wyłapie moją najgorszą rozmowę . To była masakra. Późniejsze omawianie tego na forum. Najbardziej wkurzało mnie wyklejanie błędów całej grupy na forum. Wmawianie czegoś czego się nie zrobiło. Miałam taką sytuację,że wmawiano mi że zapronowałam ofertę internetu , której wogule nie było. Co się okazało zrobił to kolega z grupy.
Nie żałuję ,że odeszłam z Polkomtel. Są osoby ,które powiedzą ,że jak odchodziłam z Play chwaliłam sobie tą pracę. Tak chwaliłam ją sobie. Skusiły mnie duże pieniądze. Nic na to nie poradzę ,że lubię pieniądze. Najbardziej kocham je wydawać.
Kochani nie polecam pracy w Polkomtel. Firma działa prężnie na rynku,ale klient potrafi zadzwonić z byle pierdolą. Czasami dzwoni pracownik punktu plusa w imieniu klienta bo czegoś nie wie lub nie umie sprawdzić i potem trzeba szukać wertować w internecie, żeby rozwiązać problem klienta ,a tak jak powiedziałam może to być byle pierdoła.
Kochani po krótce tak wyglądała moja praca w plusie. Ja po jednej stronie słuchawki klient po drugiej czasami był tak wnerwiony ,że nie dało się z nim rozmawiać,a ja między czasie musiałam zaproponować TV w cyfrowym Polsacie i jakiś abonament gdyż nie miał windykacji to kwalifikował się do sprzedaży. Oczywiście niektórych to jeszcze bardziej wściekało. Czemu się wściekali? Gdyż jak niektórzy twierdzili dzwonią z poważnym problemem,a ja im dupę zawracam.
Tak właśnie wyglądała moje praca Polkomtel. Teraz szukam innego zajęcia. Na słuchawce? Nie na słuchawce bym nie chciała.
Pozdrawiam i do następnego wpisu.